Mauricio Pochettino wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Manchesterem United.

Mauricio, najnowsze wiadomości o drużynie?

-Trevoh Chalobah i Malo [Gusto] trenowali z nami i myślę, że mogą być gotowi do gry. Bena dalej nie ma. W sobotę zachorował, a w poniedziałek, wtorek i środę nie było go tutaj i w domu próbował dojść do siebie. Robert Sanchez trenuje, zobaczymy, czy będzie mógł być w składzie, czy nie, a resztę macie na stronie internetowej.

Todd Boehly powiedział po meczu z Burnley, aby fani zaufali procesowi i zachowali wiarę. Co sądzisz o jego wypowiedzi?

-Nigdy nie mówię o moich właścicielach. Nie mam nic do powiedzenia na ten temat, ponieważ mają prawo mówić w sposób, w jaki chcą- dlatego są właścicielami klubu.

-Mogę tylko podziękować za okazane zaufanie i wsparcie. To jest najważniejsza rzecz, której potrzebujemy, a zawodnicy potrzebują wsparcia od naszych szefów.

Jak bardzo jesteś zadowolony z podpisania nowego kontraktu przez Alfiego Gilchrista i czy Cole Palmer podpisze wkrótce nowy kontrakt?

-Myślę, że to dobrze dla zawodnika, który przeszedł przez akademię. Gratuluję mu nowego kontraktu.

-Jeśli chodzi o drugą część twojego pytania, Palmer to zawodnik, który dobrze sobie radzi, ale dopiero co tutaj przybył. Nie wiem, ma pięć, sześć lub siedem lat kontraktu. Nie martwię się, jestem pewien, że klub się tym zajmie.

Jakie są twoje realistyczne cele na koniec sezonu?

-Myślę, że musimy nadrobić zaległe mecze, ponieważ do końca byliśmy zaangażowani w rozgrywki takie, jak Carabao Cup i FA Cup. Musieliśmy odwołać niektóre mecze z tego powodu.

-To jest proces i ewolucja zespołu. Myślę, że jesteśmy najmłodszą drużyną w pięciu najlepszych ligach w Europie. To jedna rzecz, a druga jest taka, że przy wszystkich okolicznościach nie osiągnęliśmy wyników, na które zasłużyliśmy.

-Oczywiście jesteśmy w klubie takim jak Chelsea, który chce wygrywać, ale zmieniając projekt i robiąc rzeczy w inny sposób, zawsze potrzebujesz czasu. Być może więcej niż się spodziewamy, ponieważ okoliczności nieco opóźniły osiągnięcie oczekiwanych rezultatów, ale musimy kontynuować pracę z taką samą energią i taką samą zdolnością do dalszej pracy i wiary w ideę i filozofię, którą chcemy stworzyć.

Co sądzisz o sytuacji z Gallagherem?

-Bardzo mnie to zdenerwowało, ponieważ nikt nie chce zrobić czegoś takiego z takim zamiarem. Ludzie zawsze próbują znaleźć rzeczy, aby stworzyć bałagan i znęcać się nad innymi, znam Conora, znam ludzi, którzy są zaangażowani w Chelsea, mogę mówić w imieniu ludzi, których znam.

-Dajcie spokój, on nie miał takiego zamiaru. Conor jest wspaniałym człowiekiem i zawsze troszczy się o wszystko. Nienawidzę, gdy ludzie czują się wolni do tego, aby bezpodstawnie oczerniać innych w mediach społecznościowych.

-Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni. Kto wierzy, że intencją Conora było zignorowanie tego chłopaka? Daj spokój. To sprawia, że jestem bardzo, bardzo smutny, ponieważ znam Conora i nie zasługuje on na to, co go spotkało.

-Naszym obowiązkiem jest ignorowanie tego typu rzeczy. Ludzie, którzy próbują inicjować tego typu rzeczy, nigdy nie pomagają naszemu życiu. Jesteśmy zaangażowani w piłkę nożną i zwracanie uwagi w ten sposób nie jest zasłużone. Musimy iść dalej. Dla mnie chodzi o wsparcie Conora i wszystkich ludzi, którzy spotykają się z niesłusznymi oskarżeniami.

Jak zawodnicy zareagowali na remis z Burnley? Co wyczuwasz u swoich graczy pod względem mowy ciała?

-Dużo rozmawialiśmy po meczu, w ciągu tych ostatnich kilku dni. Jesteśmy Chelsea, ale musimy zachowywać się jak Chelsea. Jeśli chcemy należeć do wielkiego klubu, nie jest wymówką bycie młodym lub niedoświadczonym zawodnikiem, musimy bronić naszych barw i grać dla naszego klubu.

-Próbowałem opisać po meczu na konferencji prasowej nasze odczucia i w ciągu kilku następnych dni, zacząłem zdawać sobie z tego sprawę. Chodzi o to, że zawodnicy muszą się szybko poprawić, bez względu na to, że są młodzi. Nie ma czasu na poprawę w ciągu jednego lub dwóch lat, ponieważ wymagania Premier League i klubu są wysokie.

-Myślę, że to był dobry tydzień, dobre kilka dni, aby porozmawiać o mowie ciała, energii, zdolności do mówienia o presji i lepszych wynikach. Musimy zrobić krok naprzód, ponieważ jeśli nie, możemy znaleźć wymówki, ale ostatecznie musimy jutro wystąpić i być tymi twardymi facetami na boisku.

Jak ważna jest obecność kibiców jutro na Stamford Bridge?

-To od nas zależy, czy rozpoczniemy mecz w inny sposób niż przeciwko Burnley. Nawet jeśli po 45 minutach prowadzilibyśmy 4 lub 5-0 z Burnley, to i tak zasłużyliśmy na remis. Musimy zagrać lepiej, musimy pokazać więcej energii, musimy pokazać, że możemy rywalizować bardziej jak drużyna.

-Jutro gramy z Manchesterem United- myślę, że motywacja jest. Szanujemy przeciwnika. Chodzi także o to, aby szanować siebie, szanować nasz klub, ponieważ musimy grać jak najlepiej i być zmotywowani za każdym razem, gdy wychodzimy na mecz.

Czego spodziewasz się po Manchesterze United?

-Tego samego. Muszę być pewny swoich oczekiwań co do meczu, że poradzimy sobie z presją i zaprezentujemy się dobrze.

-Zapytałeś mnie o Manchester United; nie jestem upoważniony do mówienia o Manchesterze United. Myślę, że to, co muszę powiedzieć Tobie i zawodnikom, to to, że musimy dobrze się spisać i skupić się na naszym jutrzejszym występie.

Co masz na myśli, mówiąc „zachowywać się jak Chelsea”?

-Jeśli chcemy wygrać i sprostać oczekiwaniom Chelsea, musimy zachowywać się inaczej.

-Zachowywać się inaczej oznacza skupić się, skoncentrować, być bardziej agresywnym, nie chować się, starać się zawsze prosić o piłkę, grać w posiadaniu. W porządku, stwarzamy  wiele szans na zdobycie bramki, ale w innych obszarach gry musimy także być silni.

-Jeśli chcesz wygrywać mecze, nie wystarczy tylko dobrze grać piłką. Nie możemy być drużyną pokazową. Dlatego byłem zdenerwowany i rozczarowany po meczu z Burnley, ponieważ oczywiście staraliśmy się grać, stwarzać szanse, ale musimy także biegać, ponieważ jesteśmy Chelsea.

-Musimy gonić piłkarzy Burnley, tak jak piłkarzy Manchesteru United czy Realu Madryt, ponieważ wciąż nie osiągnęliśmy niczego jako grupa piłkarzy, sztab trenerski tutaj w Chelsea. Tak, musimy szanować aspekty gry. Jeśli obejrzysz mecz, myślę, że się ze mną zgodzisz. Jeśli piłkarze nie zgadzają się ze mną, to w porządku, musimy się martwić.

-Myślę, że mamy doświadczenie w piłce nożnej i wiemy, czego potrzeba, aby wygrać. Teraz staramy się wyjaśnić i uświadomić sobie, że sposób, w jaki musimy dziś podchodzić do zawodników, jest inny niż 30 lat temu.

-Dzisiejsi zawodnicy są bardzo wrażliwi i muszą zrozumieć, co robimy dobrze, a co musimy poprawić.

Jak starasz się poprawić defensywę?

-Pracujemy w sposób, który możemy poprawić. Dzisiaj, wczoraj i przedwczoraj dużo pracowaliśmy, starając się zapewnić narzędzia, aby być silnym i nie tracić bramek w sposób, w jaki czasami tracimy.

-To jedyny sposób, jaki znam. Rozmawialiśmy wcześniej, pokazując filmy w różnych liniach z różnymi graczami, graczami, którzy byli zaangażowani w sytuację. Zawsze chodzi o to, aby znaleźć właściwą równowagę. Zanim osiągniemy tę równowagę, tak, musimy zwracać większą uwagę w sytuacjach defensywnych, aby uniknąć problemów.

Jak daleko od powrotu jest Nkunku? Czy zobaczymy go jeszcze w tym sezonie?

-Nie wiem. Nadal nie wiemy.

Czy doznał jakiegoś nawrotu kontuzji?

-W tej chwili nie wiemy, kiedy będzie mógł zacząć trenować z drużyną. W tej chwili nie trenuje z nami.

-To o co się pytasz, nie miało miejsca. Nie mam żadnych informacji na ten temat. Dochodzi do siebie i trwa to dłużej, niż się spodziewaliśmy. To było po finale, zagrał 30 lub 40 minut. Problemu nie znaliśmy i dowiedzieliśmy się o nim po meczu.

-Tego typu okoliczności wpływają na wiele rzeczy, zbyt wielu zawodników cierpiało w tym sezonie. Mam nadzieję, że będzie mógł być ponownie zaangażowany w dynamikę zespołu tak szybko, jak to możliwe.

ŹRÓDŁOfootball.london