Zakończył się sierpień, a wraz z nim okno transferowe. Nadszedł czas podsumowania tego bardzo owocnego w transfery okresu, jednak zanim to trzeba podsumować sierpień sam w sobie. Chciałem zaznaczyć, że większość tego tekstu to moja opinia, z którą ty drogi Czytelniku, nie musisz się zgadzać.

Z klubu odeszli:

Angelo (wypożyczenie) – Brazylijczyk przyszedł do Chelsea tego lata i zostaje wypożyczony do Strasbourga na rok. Dobry ruch. Po prostu.

Gabriel Slonina (wypożyczenie) – Bramkarz podobnie jak Angelo, odejdzie na roczne wypożyczenie. Trafił do belgijskiego KAS Eupen. Uważam, że to dobry kierunek dla bramkarza i jest jeszcze za młody, by być rezerwowym bramkarzem Chelsea na ten sezon.

Kepa (wypożyczenie) – Najbardziej niezrozumiały ruch tego okienka. Dla mnie niemający praktycznie żadnego sensu. Chelsea pozbywa się swojego podstawowego bramkarza, bez obowiązku wykupu, nie mając DOBREJ jedynki. Ruch bardzo ryzykowny, na którym mało zyskamy, a możemy bardzo dużo stracić.

Harvey Vale (wypożyczenie) – Młody talent, jakich w Chelsea pełno. Idzie na roczne wypożyczenie do Bristol. Nie chce się wypowiadać na jego temat, bo bardzo mało o nim wiem.

Cesare Casadei (wypożyczenie) –  Muszę powiedzieć, że w pre sezonie podobała mi się jego gra i pokładam w nim duże nadzieje. Odchodzi do spadkowicza Premier Leaue, Leicster i uważam to za świetny kierunek na piłkarski rozwój.

Hakim Ziyech (wypożyczenie) – Jedyne co nie podoba mi się w tym transferze to to, że nie jest definitywny. Jednak mam z tyłu głowy, że takiego piłkarza ciężko pozbyć się na stałe.

Lewis Hall (wypożyczenie) – Przechodzi do Newcastle co jest bardzo w porządku kierunkiem. Sroki mają opcję wykupu za około 27 milionów funtów, co moim zdaniem nie jest odpowiednią kwotą i na dłuższą metę możemy na tym dużo stracić.

Andrey Santos (wypożyczenie) – Kolejne wypożyczenie, tym razem do Nottingham. Znowu dobry kierunek na rozwój, pozostaje w Premier League i będzie mógł tam szlifować swój talent.

Romelu Lukaku (wypożyczenie) – to samo co z Ziyechem, chciałbym, żeby był definitywny. I tak jak Ziyecha, ciężko go sprzedać i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Mam nadzieję, że to będzie jego ostatni sezon jako oficjalnego zawodnika Chelsea.

Mason Burstow – Przechodzi do Sunderlandu, który walczy obecnie w Championship. Uważam za kolejny dobry kierunek. Roczne, ale pewnie nie ostatnie wypożyczenie.

Callum HudsonOdoi – Wciąż nie mogę przeboleć, że nie sprzedaliśmy tego chłopaka za 70 milionów euro do Bayernu kiedy była okazja. Wtedy jednak był świetnym graczem w porównaniu do swojej obecnej formy, a teraz (przez kontuzję) odcina kupony od dawnego talentu. Odejdzie za kilka milionów co jest bardzo smutnym końcem kariery na Stamford Bridge.

Diego Moreira – Kolejny utalentowany gracz odchodzi na wypożyczenie. Pomimo że Lyon lekko podupada to wciąż myślę, że się tam rozwinie.

O tyle co w poprzednich miesiącach zawodnicy byli sprzedawani hurtowo, to w Sierpniu mamy falę wypożyczeń. Możemy zauważyć dwa typy piłkarzy: słabych i młodych. Kepa nie wpisuje się do żadnej, z tych dwóch kategorii. Do tej pierwszej zaliczyłbym Ziyecha, Lukaku i Odoiego. Jak już wcześniej wspomniałem, wolałbym, żeby odeszli na stałe (nawet za darmo). Zarząd znalazł dobre kierunki wypożyczeń dla młodych zawodników. Jak w poprzednich miesiącach, czystki w klubie wykonane podręcznikowo.

Do klubu przyszli:

Lesley Ugochukwu – Jego transfer był wiadomy już w lipcu. 19-latek zwiąże się z drużyną The Blues siedmioletnim kontraktem. Kolejny talent za niewielkie pieniądze. Mało o nim wiemy jak na razie i nie pokładam w nim wielkich oczekiwań. Wydaje się być dobrym ruchem, choć w tym momencie niewiadomą.

Axel Disasi – Wejście do drużyny miał świetne, ale mecz z West Hamem trochę przyćmił tę bramkę z Liverpoolem. Przyszedł za około 45 milionów euro co jest w mojej opinii dobrą kwotą. Jedyne moje obawy, są takie, że będzie drugim Koulibalym, ale wciąż w niego wierzę.

Robert Sanchez – Byłby dobrym transferem, gdyby został Kepa. Powalczyłby z nim o pozycję w składzie i obaj mobilizowali się do dalszej pracy. Niestety były to utopijne myśli, które brutalnie zostały zniszczone wypożyczeniem Kepy do Realu Madryt. Teraz to były bramkarz Brighton został jedynką. Może on okazać się świetnym bramkarzem, jednak nie jest on sprawdzony. W pierwszych meczach nie pokazał nic wyjątkowego i obawiam się, że taki właśnie będzie jego sezon. Nie będzie bronił ponad stan, a jego gra będzie sprowadzać się do wyjmowania prostych strzałów. Obym się mylił.

Djorde Petrovic – Chelsea po odejściu Kepy potrzebowała rezerwowego bramkarza. Padło na serbskiego golkipera z Major League Soccer. Trzeba oddać cesarzowi co cesarskie i przyznać, że czyste statystyki (głównie procent obronionych strzałów) wyglądają naprawdę dobrze. Przychodzi za niewielkie pieniądze i czuję, że nie odegra tutaj wielkiej roli. Transfer z małym ryzykiem.

Cole Palmer – Kolejny talent, tym razem z Manchesteru City. Pokazywał już, że ma papiery na wielkie granie, ale kwota i tak wydaje mi się być dosyć pokaźna. Około 45 milionów funtów wydaje się być ryzykowne, ale wierzę, że ta inwestycja się spłaci.

Moises Caicedo

Romeo Lavia

Nie napisałem opisu przy tej dwójce bo ich temat jest na tyle rozległy, że chciałbym poświęcić im większe osobne akapity. Zacznijmy od tego pierwszego. Moises Caicedo po jednym dobrym sezonie w Brighton (warto zaznaczyć, że był podstawowym graczem), zaczął wzbudzać zainteresowanie innych klubów. Najbardziej zainteresowanymi były Chelsea i Liverpool. Londyńczycy od czerwca zaczęli walkę o pozyskanie zawodnika. Brighton ustawiło zaporową kwotę 100 milionów funtów. The Blues próbowali zmniejszyć cenę, proponując co raz to nowe oferty. Cały czas mniejsze niż wspomniane 100 milionów funtów. I tak się to toczyło przez prawie 3 miesiące. Sam pomocnik chciał dołączyć do Chelsea, a jedyną przeszkodą było Brighton. Przeszkodą wydającą się nie do przejścia. Sam miałem dość tego tematu i chciałem, żeby albo Chelsea odpuściła ten transfer, albo dała te 100 milionów. Nie mieliśmy pomocnika i bawienie się w licytacje w sytuacji luk kadrowych jest okropnym pomysłem. Jeżeli transfer Ekwadorczyka by nie wypalił i w ostatniej chwili The Blues szukaliby graczy, drużyny podniosły ceny. Efekt? Albo przepłacamy, albo łatamy wychowankami.

W sierpniu do gry na dobre włączył się Liverpool. Przebił ofertę Chelsea i Caicedo zaczął się oddalać od Stamford Bridge. Ostatecznie zaważył głos zawodnika, który wybrał drużynę z Londynu. Chelsea dopięła transfer dając więcej niż oczekiwało na początku Brighton. Moim zdanie w tej walce zarząd poniósł porażkę. Ten transfer to ogromne ryzyko. Wydaje się świetnym piłkarzem, ale ma zaledwie 21 lat. Chłopak, który został właśnie najdroższym piłkarzem w historii Premier League. Moje obawy potwierdził fatalne wejście z ławki rezerwowych z West Hamem. On ma talent i czuję, że to może być świetny piłkarz, który zwróci nam się z nawiązką. Niestety czuję, że to będzie największa wtopa w historii Premier League. Dodatkowo sposób, w jaki ten transfer został przeprowadzony jest dla mnie wręcz okropny. Chelsea nie chciała dać pieniędzy, męczyła się w negocjacjach kilka miesięcy tylko po to, żeby zapłacić więcej. Chciałbym się mylić, ale czuję, że to się nie uda.

Transfer Lavii był bardzo dziwny. Chelsea pozyskaniem Belga była zainteresowana od początku okna, jednak mam wrażenie, że The Blues traktowali ten transfer, jako coś w rodzaju alternatywy dla Caicedo. W grze dalej był Liverpool chociaż oni (podobnie jak Chelsea) nie spieszyli się z zamknięciem transferu. Sytuacja zmieniła się w sierpniu, gdy Liverpool stwierdził, że nie zapłaci wymaganej kwoty za pomocnika i praktycznie wycofał się z transferu (w tamtym momencie Chelsea zajmowała się głównie walką o Caicedo i nie zajmowała się transferem Belga). The Reds zwrócili swoje oczy na Ekwadorczyka, który nie przeszedł do Liverpoolu bo wybrał Chelsea. Ostatecznie, żaden z nich nie trafił na Anfield co wydaje się być trochę komiczne. Bardzo uprościłem ten temat, bo w jednym tygodniu sytuacja zmieniała się bardzo dynamicznie i raz Caicedo był już prawie zawodnikiem Liverpoolu, raz Chelsea, raz Lavia uzgodnił warunki kontraktu z Liverpoolem itd. Na pewno była to ciekawa saga, chociaż bardzo się dłużąca.

Jeśli miałbym wybierać między tą dwójką to wybrałbym Lavię. Był tańszy i wydaje się, że jego transfer nie jest aż, taką jazdą po bandzie, jak transfer Caicedo. Cieszę się, że obaj tutaj trafili, jednak mam w sobie o wiele więcej obaw niż, przekonania o słuszności tych ruchów. Oba te transfery mogły być tańsze i lepiej przeprowadzone. Zostały wydane ogromne pieniądze i mam nadzieję, że wyniki będą o wiele, wiele lepsze niż w poprzednim sezonie.