Letni transfer Malo Gusto wywołał pozytywne emocje u wielu sympatyków Chelsea. Wielu miało jednak wątpliwości co do słuszności wyboru Francuza, który za konkurenta ma jednego z najlepszych zawodników w klubie, który dodatkowo jest ulubieńcem kibiców.

Na łamach L’Equipe, były zawodnik Lyonu szerzej opowiedział o istotnych z jego perspektywy sprawach. Z jego postawy jasno wynika, że nie obawia się konkurencji i może pełnić ważną funkcję w drużynie.

Zapytany o transfer do Chelsea odpowiedział:

„Nic nie mówiło mi: nie, to niemożliwe. Był za to głos, który mówił mi: możesz, więc dlaczego miałbyś odmówić? Czy na twoim miejscu jest świetny zawodnik? Tak, ale ty też możesz być świetnym graczem. To wyzwanie. To zdrowa walka”.

Dalej poruszony został temat rywalizacji z Reecem Jamesem:

„Nie jestem głupi ani szalony. Przed przyjściem wiedziałem, że Reece James jest jednym z najlepszych zawodników na swojej pozycji. Bardzo dobrze się dogadujemy. Dużo ze mną rozmawia. Jesteśmy w dużym klubie, więc na każdej pozycji muszą być dobrzy zawodnicy. Powodem, dla którego wybrałem Chelsea jest to, że mam plan. Wiem, co robię”.

Na koniec Gusto opowiedział o tym, jak widzi siebie jako bocznego obrońcę:

„Nauczyłem się kochać bronienie, ale boczny obrońca jest ponad tym wszystkim. Dużo patrzyłem na to, jak Dani Alves, Kyle Walker i Trent Alexander-Arnold podchodzą do tej pozycji. Nie chcę ich jednak naśladować. Istotą mojej gry jest dodawanie intensywności, łączenie ofensywnych i defensywnych ataków, bycie kompletnym. Bycie bocznym obrońcą jest dla mnie właśnie tym”.

20-latek korzystając z kontuzji Jamesa rozegrał w tym sezonie 4 spotkania dla Chelsea i zanotował w ich trakcie 2 asysty.

ŹRÓDŁOL'Equipe