Enzo Maresca wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Crystal Palace.

Jak oceniasz gotowość swoją i drużyny?

-Myślę, że jesteśmy gotowi, ale musimy poczekać na prawdziwą rywalizację, aby to zweryfikować. Jak powiedziałeś, przerwa była dość krótka. Postaramy się być przygotowani.

Wyjątkowa sytuacja – czy to dla ciebie jako trenera coś zupełnie nowego?

-Tak, na pewno to coś nowego. To sytuacja, w której niestety nie znamy odpowiedzi, ponieważ nigdy wcześniej się nie wydarzyła. Dla mnie, dla specjalistów od przygotowania fizycznego, dla lekarzy – to coś nowego. Nie znamy odpowiedzi i będziemy reagować na tę nową sytuację. Dlatego musimy zwracać uwagę na wszystkie szczegóły.

Jak się czuje Levi Colwill?

-Jest w porządku. Wiem, że będzie musiał pauzować przez długi czas. To duża strata dla nas. Wiecie, jak ważny był Levi w minionym sezonie dla naszego stylu gry. Wielokrotnie mówiliśmy, że jesteśmy w stanie tworzyć sytuacje i atakować we właściwy sposób tylko wtedy, gdy potrafimy odpowiednio budować grę. Levi był kluczową częścią naszej fazy konstruowania akcji, a teraz go nie ma. Będziemy szukać innego rozwiązania.

Czy to rozwiązanie wewnętrzne, czy zewnętrzne?

-Próbujemy znaleźć rozwiązanie wewnętrzne, ale klub doskonale wie, co myślę.

Co dokładnie myślisz?

-Uważam, że potrzebujemy środkowego obrońcy. Szukamy rozwiązania wewnętrznego, ale jak powiedziałem, klub wie, co mam na myśli.

Jeśli do końca okienka transferowego nie pojawią się nowi zawodnicy, czy będziesz zadowolony z obecnego składu, który ma zmierzyć się z sezonem obejmującym także Ligę Mistrzów?

-Mamy fantastyczny zespół. Nie ma wątpliwości, że jesteśmy z niego zadowoleni. Ale wielokrotnie mówiliśmy, że dopóki okienko jest otwarte, wszystko może się zdarzyć.

Jakie są twoje oczekiwania wobec Chelsea w tym sezonie? Wydaje się, że wokół klubu panuje zupełnie inna aura, nie tylko wewnątrz, ale także na zewnątrz. Wielu kibiców typuje Chelsea do walki o tytuł mistrza Premier League…

-Dla mnie to pokazuje, jak dobra była drużyna w minionym sezonie. Bo, jak powiedziałeś, gdy dołączyłem do klubu rok temu, atmosfera wokół niego była zupełnie inna niż teraz – z wielu powodów. Osobiście zawsze mówię, że nie lubię patrzeć w przyszłość na dwa, trzy czy cztery miesiące do przodu, bo w piłce nożnej to nie istnieje.

-Lubię skupiać się na tym, co jest jutro. Lubię koncentrować się na następnym meczu, który rozegramy za dwa dni przeciwko Palace. Jeśli chodzi o cele – mój osobisty i drużyny – to staramy się poprawiać każdego dnia, a potem zobaczymy, co się wydarzy.

Co sądzisz o słowach Arne Slota, który mówił, że spodziewał się, iż Chelsea będzie walczyć o tytuł w minionym sezonie?

-Slot tak o nas mówił w zeszłym sezonie?

Tak, o Chelsea w minionym sezonie.

-Nie wiem, szczerze mówiąc. Już to powiedziałem – nie zwracam uwagi na to, co inni mówią o nas. Poza tym łatwo jest stwierdzić, że więcej klubów jest zaangażowanych. Nie lubię bawić się w takie gry. Wolę skupiać się na zawodnikach, starać się poprawiać, a to, co mówią inni… mogą mówić, co chcą.

O ile silniejszy jest wasz skład na początek tego sezonu w porównaniu z zeszłorocznym?

-Jesteśmy lepszą drużyną niż rok temu, to pewne. Powód jest prosty – pracujemy razem codziennie od roku. Myślę, że osiągnięcia klubu i zespołu w pierwszym sezonie były znakomite, fantastyczne. Awans do Ligi Mistrzów, zwycięstwo w Lidze Konferencji. Klub ciężko pracował. Więcej niż to było trudno osiągnąć. Teraz zaczynamy nowy sezon i zobaczymy.

Crystal Palace w niedzielę na Stamford Bridge. Jak duże to będzie wyzwanie?

-Będzie bardzo, bardzo trudne. Widzieliśmy mecz o Tarczę Wspólnoty, widzieliśmy finał Pucharu Anglii przeciwko City. Palace pokonali w dwóch finałach prawdopodobnie dwie najlepsze drużyny ostatnich 10-15 lat w Anglii – Manchester City i Liverpool.

Wspominając wasze mecze z nimi w zeszłym sezonie – można argumentować, że Chelsea mogła, a nawet powinna wygrać oba?

-Myślę, że w obu meczach prawdopodobnie zasłużyliśmy na więcej, ale czasami w futbolu bywa tak, że nie zasługujesz, a zdobywasz punkty – to normalne. Ale na pewno, jak mówiłem, dwa wygrane przez nich finały pokazują, jak dobrą są drużyną.

Mówiłeś, że Wesley Fofana mógłby wrócić do składu na weekend. Czy to nadal aktualne?

-Może być dostępny. Zobaczymy.

Jak się mają Benoit Badiashile, Romeo Lavia i Trevoh Chalobah?

-Benoit jest w trakcie powrotu. Romeo Lavia w tej samej sytuacji, a Trev jest w porządku.

Czy inni środkowi obrońcy są w stanie zastąpić Colwilla po lewej stronie defensywy?

-Nie chodzi o lewą stronę. Gdy budujemy grę, Levi grał w środku. To co innego niż grać jako środkowy obrońca po lewej stronie. Teraz Levi wypadł. Jedynym, który może dobrze wykonywać tę rolę, jest Tosin.

-Reszta może się dostosować. Hato jest nowy, w zeszłym sezonie nigdy nie grał jako środkowy obrońca w naszej taktyce. Więc to nie kwestia bycia środkowym obrońcą. Tak, jest środkowym obrońcą, ale czy może to robić? To coś innego, to nie jest takie proste.

-Dodatkowo mamy zawodników, którzy, niestety, jak Wes czy Benoit, mają w tej chwili pewne problemy. I to jest powód, dla którego powiedziałem, że klub wie dokładnie, co myślę o kwestii środkowych obrońców.

ŹRÓDŁOfootball.london