Enzo Maresca wziął udział w konferencji prasowej po spotkaniu z Evertonem.
Brzydki mecz. Jesteś zadowolony z wyniku?
-Jestem absolutnie szczęśliwy. Właśnie powiedziałem zawodnikom, że jestem dziś bardziej szczęśliwy niż po meczu z Brentford. Powodem jest to, że martwiłem się o dzisiejszy mecz; trudny mecz, trudny stadion, trudna drużyna.
-Defensywnie są fantastyczni. Są jedną z pięciu najlepszych drużyn w Europie pod względem czystych kont. Trudno jest stwarzać szanse przeciwko nim i nie był to łatwy mecz. Piłka nożna to nie tylko to, co robimy na boisku, ale także to, jak się bronimy i jak sobie z tym radzimy.
-Tak jak powiedziałem, jestem dziś bardziej szczęśliwy niż po meczu z Brentford. Na pewno przygotowaliśmy się do meczu jak zawsze, aby spróbować go wygrać, ale czasami jest też inna drużyna, która próbuje zrobić to samo, więc jesteśmy dziś szczęśliwi.
Jak myślisz, co można było zrobić inaczej w drugiej połowie, aby stworzyć szanse?
-Powiedziałem, że wiedzieliśmy już, że to będzie trudny mecz pod względem stwarzania szans. Na pewno mogliśmy atakować lepiej, ale nie było miejsca dla Cole’a Palmera. Przez ostatnie pół godziny próbowaliśmy przesunąć Enzo Fernandeza jako atakującego pomocnika, z Malo Gusto obok Moi Caicedo, aby coś zmienić.
-Ale ogólnie rzecz biorąc, w tego typu grze, wiedząc, że nie stworzysz zbyt wielu szans, musisz być bardzo skuteczny. W pierwszej połowie mieliśmy sytuację Nico Jacksona jeden na jednego z bramkarzem, słupek od Nico, mieliśmy kolejne dwie lub trzy szanse w środku pola. Jeśli jesteś w stanie być tam kliniczny i strzelić gola, to gra prawdopodobnie wygląda inaczej.
Kilka słów na temat występu Tosina Adarabioyo i tego, jak ważny będzie, biorąc pod uwagę kontuzje?
-Tosin był bardzo dobry. Levi Colwill był bardzo dobry. Wszyscy gracze w defensywie byli dziś bardzo dobrzy, więc jestem z nich zadowolony. Znowu czyste konto, nie straciliśmy bramki. Do Świąt Bożego Narodzenia dotarliśmy na drugim miejscu w tabeli z najlepszym atakiem i jedną z najlepszych obron, więc jesteśmy szczęśliwi, ale najważniejsze jest to, że musimy nauczyć się grać w różnych rodzajach gier, a dzisiaj nie był to łatwy mecz.
Jak dobry był dzisiaj Robert Sanchez?
-Myślę, że Robert uratował nas przed stratą bramki w pierwszej połowie, a potem w drugiej połowie przed kolejną stratą. Ogólnie rzecz biorąc, na pewno jesteśmy zadowoleni z Roberta, pomaga, gdy go potrzebujemy.
Czy trudno było grać w wietrznych warunkach?
-Jak już powiedziałem, dzisiejszy mecz był zupełnie inny od pozostałych. Musieliśmy się uczyć i musieliśmy radzić sobie z długimi piłkami, stałymi fragmentami, wrzutkami- to nie jest łatwe.