Sanchez uważa, że pomimo braku zwycięstwa, wysiłki włożone w mecz pozwolą nam dobrze przygotować się do międzynarodowej przerwy.
– Chłopcy są rozczarowani, ponieważ uważamy, że zasłużyliśmy na więcej i stworzyliśmy na to szanse. Czujemy się rozczarowani, ale czasami, gdy drużyna przeciwna gra w dziesięciu, wcale nie jest łatwiej. Myślę, że drużyna zrobiła wszystko, aby odnieść zwycięstwo.
Sanchez uważał, że The Blues stworzyli wystarczająco dużo szans, aby zapewnić sobie trzy punkty i wyraził rozczarowanie w szatni Chelsea po meczu. Robert powiedział, że on i jego koledzy z Chelsea byli rozczarowani, że nie udało im się odnieść późnego zwycięstwa nad Nottingham Forest i wskazał na występ bramkarza gości Matza Selsa jako powód, dla którego nie zdobyliśmy trzech punktów.
– To właśnie jest trudne w byciu bramkarzem. Przez cały mecz nie robisz zbyt wiele, a w 80. minucie padają groźne strzały i musisz ratować sytuację. Trudne jest to, że w posiadaniu piłki nie miałem zbyt wiele do roboty; myślę, że dotknąłem piłki 10 lub 15 razy nogami. Chodziło o to, aby być świadomym ich kontrataków i być gotowym na wszystko, a następnie wykonać kilka obron. Wiedzieliśmy, że nie będą na nas naciskać, więc budowanie od tyłu było dość proste, ale wiedzieliśmy też, że nie możemy dać im piłki ani dać im powąchać, ponieważ są dobrzy w kontratakach i nie sądzę, że daliśmy im wiele szans. Robimy właściwe rzeczy, aby zdobywać punkty, które ostatnio zdobywamy i jesteśmy naprawdę pozytywnie nastawieni. Nie zmieniliśmy się, gdy zeszli do 10, nadal wywieraliśmy na nich presję, oddawaliśmy strzały, ale niestety nie było to dla nas dzisiaj. Matz Sels był wyśmienity, wykonując kilka świetnych ratunków pod koniec. Menedżer powiedział pod koniec meczu, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy i jest z nas dumny.
Źródło: Chelsea FC