Włodarze Chelsea nie zamierzają nawet udawać, że Trevoh Chalobah ma jeszcze przyszłość w zespole – starają się oni za wszelką cenę 'przekonać go’ do odejścia jeszcze w tym oknie transferowym.
Umowa Chalobaha wygasa w 2028 roku, wobec czego ma jeszcze sporo czasu do jej zakończenia, jednak Todd Boehly i reszta chcą zarobić na nim już teraz, zwłaszcza że kwoty uzyskane za wychowanków są podwójnie cenne w kontekście rozliczeń.
Sam Chalobah ma niespecjalnie spieszyć się z szukaniem nowego klubu, jest on bowiem szczęśliwy w Chelsea, a jego rywale o miejsce w zespole nie wzmagają u niego trwogi o to, że nie będzie miał szansy na występy.
Innego zdania są jednak działacze klubu, którzy postanowili, że nie znajdzie się dla niego miejsce w samolocie do Stanów Zjednoczonych, gdzie drużyna będzie przygotowywać się do zbliżającego sezonu. Ma go to przekonać do odejścia z zespołu.
Jest to bardzo sprzeczne z tym, co mówił Behdad Eghbali około dwa lata temu, gdy podpisywano nowy kontrakt z Anglikiem.
– Jesteśmy zachwyceni tym, że Chalobah pozostanie w Chelsea na kolejne lata. Jest z nami od dziecka, a obecnie jest niesamowitym młodym graczem. Jest ważną częścią naszego zespołu i nie możemy się doczekać tego, co pokaże w Chelsea – mówił wówczas Eghbali.
Jak widać, były to tylko puste słowa.