Enzo Maresca wziął udział w konferencji prasowej po spotkaniu z Bournemouth.
Czego dziś zabrakło?
-Mayślę, że to był mecz, w którym zabrakło nam odrobiny jakości w ostatniej tercji boiska. Dla mnie – wiele błędów. Brakowało nam podań w ostatniej tercji, w niektórych momentach mogliśmy oddać strzał, a tego unikaliśmy, powinniśmy też dośrodkować. Ale tak, ogólnie, kiedy nie jesteś w stanie wygrać, mówiliśmy wiele razy, że ważne jest, aby przynajmniej nie przegrać.
Czy chodziło o to, że zawodnicy nie mieli pewności siebie, nie brali odpowiedzialności?
-Nie, nie, nie, nie, nie, nie z tego powodu. Myślę, że to normalne błędy, które mogą się zdarzyć, wiesz, takie jak ostatnie podanie w ostatniej tercji. Chodzi tylko o to. Myślę, że Cole [Palmer] był w tym całkiem dobry, wiesz – zagrał pół godziny ostatnio, dziś zagrał godzinę. Teraz ważne jest, żeby mógł budować formę fizyczną.
Poważna kontuzja Liama Delapa?
-Tak, niestety był już poza grą przez dwa miesiące i teraz znowu będzie musiał pauzować. Nie wiemy, jak długo, ale wygląda to dość źle.
To był frustrujący czas dla Delapa…
-Tak, miał pecha. Był już dwa miesiące poza grą, teraz musi pauzować ponownie. My też mamy trochę pecha, bo potrzebujemy zawodnika tego typu – napastnika. Dziś próbowaliśmy z Guiu.
Pierwszy raz od sierpnia nie strzeliliście gola. Z czego to wynikało?
-Myślę, że z braku jakości w ostatniej tercji, moim zdaniem – w kwestii ostatnich podań, kilku dośrodkowań, kilku momentów. Wiemy, że nie będziemy strzelać w każdym meczu. Szczerze mówiąc, nie wiedziałem, że ostatni raz było tak w meczu z Crystal Palace w sierpniu. Teraz spróbujemy strzelić we wtorek, ale ważne jest przynajmniej zachować czyste konto, które daje nam szansę zdobyć punkty.
Czy myślisz, że Trevoh Chalobah i Wesley Fofana mogą oczekiwać, że będą twoją podstawową parą stoperów?
-W tym momencie – tak. W tym momencie myślę, że w ostatnich czterech czy pięciu meczach z czystym kontem, oni zawsze byli na boisku. Radzą sobie bardzo dobrze.
Trudno będzie dogonić Arsenal w wyścigu o tytuł?
-Myślę, że… Moje przesłanie po meczu z Arsenalem było takie, że jeśli w lutym, marcu będziemy tam, gdzie byliśmy, to jesteśmy w wyścigu o mistrzostwo. Dlatego tak powiedziałem, ponieważ jest tak długa droga, za dużo meczów do lutego–marca, żeby to przewidywać. Ale znowu – tabela jest tak ciasna. Wygrywasz dwa mecze z rzędu i jesteś wysoko. Jeśli nie jesteś w stanie wygrać dwóch z rzędu, trochę spadasz.



