Chelsea i Brazylia to temat w ostatnim czasie często przecinający się w sportowych mediach. Szeregi The Blues zasiliło kilku zawodników z tego kraju, a sam brazylijski rynek jest mocno eksplorowany przez londyńską ekipę. Zdecydowaliśmy się więc zasięgnąć języka u eksperta od tamtego regionu piłkarskiego świata.

Na kilka pytań dotyczących brazylijskich kwestii w obozie The Blues odpowiedział dla nas Wojtek Peciakowski, prowadzący portalu Brazylijski Futbol.

Przed przeczytaniem wywiadu gorąco zachęcam do zostawienia obserwacji i zajrzenia na stronę oraz sociale prowadzone przez Wojtka, bo jeśli szukać informacji o piłce nożnej w wydaniu brazylijskim to właśnie tam powinniście zajrzeć.

Brazylijski Futbol – Twitter

Brazylijski Futbol – Facebook

Brazylijski Futbol – strona internetowa

Wojtek Peciakowski – prywatny Twitter

Patryk Smyk: Szeregi Chelsea zasiliło ostatnio dwóch młodych wychowanków Santosu. Są nimi oczywiście Angelo Gabriel oraz Deivid Washington (oficjalny komunikat tego drugiego to raczej jedynie kwestia czasu). Czego sympatycy The Blues mogą się po nich spodziewać? Któryś ma szansę na zrobienie dużej kariery na Stamford Bridge lub ogólnie w Europie?

Brazylijski Futbol: Tak naprawdę obaj mają szansę na karierę w Europie. Zwłaszcza Angelo, który jest uważany za ogromny talent nie tylko przez włodarzy Santosu, ale i ogólnie przez ekspertów w Brazylii. Jeśli chodzi o Deivida, to moim zdaniem jest to taki talenciak trochę z drugiej linii, ale wciąż jest to jeden z lepszych piłkarzy młodszego pokolenia w Brazylii.

O Angelo mówi się, że to najlepszy piłkarz wyprodukowany przez akademię Santosu (która tak w ogóle jest chyba najlepszą w Brazylii) od czasów Neymara. Trzeba to pewnie brać trochę z przymrużeniem oka, bo Brazylijczycy lubią porównywać każdego obiecującego młodziaka do gwiazd, ale takie stwierdzenie robi wrażenie, jak się pomyśli, że np. z Santosu wyszedł też przecież Rodrygo.

PS: Innym brazylijskim diamentem, który został pozyskany przez ekipę Mauricio Pochettino, jest Andrey Santos. Z tej trójki to on jest zdecydowanie najbliżej regularnej gry (choć też nie może być jej pewnym). W presezonie pokazywał się z przyzwoitej strony i raczej wywarł na kibicach dobre pierwsze wrażenie. Myślisz, że jest już gotowy na grę w Premier League? Czy może lepiej powinien iść śladami Angelo i udać się na wypożyczenie w celu złapania rytmu meczowego w Europie?

BF: Andrey Santos faktycznie ma chyba największą szansę, żeby już coś pokazać w Chelsea. Śledziłem doniesienia i wygląda na to, że pozostanie w klubie na rozpoczynający się dziś sezon. Moim zdaniem jest gotów na Premier League, w Brazylii był już mocno doświadczonym i ogranym na poziomie seniorskim zawodnikiem jak na swój wiek. Jeśli ktoś z brazylijskiego zaciągu Chelsea miałby spróbować sił w PL już teraz, to właśnie Andrey Santos.

PS: Jednym z Brazylijczyków, którzy są na Stamford Bridge zdecydowanie dłużej jest, natomiast Thiago Silva. Pamiętam, że gdy Chelsea go pozyskiwała, to było sporo negatywnych głosów i ogólnie źle odbierano ten transfer. Głównie za argument przeciw stoperowi podawało się jego zaawansowany wiek. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna i były gracz PSG wniósł bardzo dużo do gry londyńskiej ekipy. Spodziewałeś się tego, czy też raczej wątpiłeś, że sobie poradzi w Premier League? No i kluczowe pytanie ile zostało mu jeszcze gry na wysokim poziomie?

BF: Thiago Silva to moim zdaniem jeden z najlepszych stoperów w historii futbolu. Jak przechodził do Chelsea to miałem lekkie wątpliwości czy podoła, bo jednak w PSG to nie było granie na aż takim poważnym poziomie. Wiedziałem, że będzie bardzo dobry, ale nie spodziewałem się, że zaprezentuje aż taką światową klasę. Szczerze moim zdaniem to właśnie po transferze do Chelsea udowodnił, że jest jednym z najlepszych w historii. Ma już oczywiście swoje lata, ale jak ktoś ma jeszcze dawać radę i grać przyzwoicie w wieku 38 lat, to najlepiej właśnie na pozycji stopera.

PS: Pytanie dla rozluźnienia. Masz jakiegoś wymarzonego Brazylijczyka, którego chętnie zobaczyłbyś w koszulce Chelsea? Ewentualnie czy żałujesz, że ktoś nie trafił podczas swojej kariery na Stamford Bridge?

BF: Szczerze mówiąc, nie śledziłem do tej pory jakoś mocno Premier League, ale patrząc na zaciąg Brazylijczyków z mojej ulubionej ligi do Anglii, uważam, że zacznę. W Brazylii po różnych klubach jest rozsianych jeszcze sporo obiecujących młodych talentów. Może powiedz, na jakiej pozycji Chelsea potrzebuje transferu, a ja zaproponuję kogoś z Brazylii?

PS: Wydaje mi się, że największego wzmocnienia wymaga obecnie środek pola, którego opuściło wielu piłkarzy. Szczególnie wymagającą wzmocnienia pozycją jest defensywny pomocnik.

BF: A no to proste. Andre z Fluminense.

PS: Jak jesteśmy już przy tematach potencjalnych transferów. Sporo mówi się w ostatnim czasie o tym, że Neymar chciałby opuścić PSG. W mediach co jakiś czas przewijają się plotki jakoby, zainteresowanie przejawiała nim Chelsea. Myślisz, że wychowanek Santosu dałby radę w Premier League i wniósłby dużo dobrego do gry The Blues? Czy jest to raczej zupełnie nikomu niepotrzebny transfer?

BF: Neymar jest bardzo hejtowany w sieci przez kibiców piłkarskich z uwagi na swoje pozasportowe życie (legendarne wyjazdy na urodziny siostry) i kontuzje. Jeśli chodzi o urazy, to faktycznie miewa je, ale chyba niewiele można na to poradzić jeśli jest się podatnym na kontuzje, a w dodatku gra się tak jak Neymar, że jedynym wyjściem obrońców rywali by odebrać mu piłkę jest faul. Moim zdaniem Neymar dodałby obecnie sporo jakości każdemu klubowi, nawet jakby miał rozgrywać 2/3 meczów w sezonie.

PS: Nowy zarząd Chelsea ma zupełnie odmienny od poprzedniego sposób działania. Marzeniem BlueCo jest stworzenie siatki wielu klubów na wzór City Football Group. W mediach mówiło się przez pewien czas, że chcieliby oni wejść na rynek Brazylijski. Jest jakiś klub, który najlepiej nadawałby się do dołączenia do takiej „rodziny” klubów? W który zespół Chelsea powinna zainwestować.

BF: Ciekawe pytanie. Musieliby obrać na cel jakiś klub z niewielką liczbą kibiców, a jest kilka takich, np. w Belo Horizonte oprócz Cruzeiro i Atletico Mineiro jest America Mineiro, która praktycznie nie ma kibiców, bo wszyscy z regionu kibicują albo Galo, albo Lisom.

Gdyby Chelsea chciała po prostu przejąć jakiś klub w Brazylii, żeby ściągać z regionu piłkarzy do szkółki i mieć taką bazę wypadową np. do wypożyczeń, to musiałaby to być drużyna tego typu. Kibice w Brazylii są bardzo emocjonalni i tradycyjni, więc przejęcie jakiegoś klubu tak jak to robi City czy Red Bull, czyli ze zmianą całej tożsamości, herbu, barw itd. raczej by w Brazylii nie przeszło. Red Bull zrobił tak z CA Bragantino, ale to był właśnie klub w stylu wspomnianej wcześniej Ameriki-MG – z małą bazą kibiców i od lat balansujący na krawędzi pomiędzy 2. a 3. poziomem rozgrywkowym w Brazylii.

PS: Na koniec luźne pytanie. Twój ulubiony Brazylijczyk w historii Chelsea to…

BF: Nie było ich w Chelsea za dużo i chyba przyznasz, że większości jednak nie można nazwać udanymi transferami. Na pewno najlepszy w historii Chelsea był/jest Thiago Silva, ale ja dorzuciłbym tutaj dwóch panów, którzy w The Blues co prawda grali już u schyłku swoich karier, ale lubię ich i kojarzą mi się z dawnymi czasami, do których mam sentyment. Mówię o Belettim i Deco.