Enzo Fernandez ostatnimi czasy stał się jednym z najbardziej kontrowersyjnych zawodników Chelsea, jeśli chodzi o występy na boisku. Od pewnego czasu wiemy, że w tym sezonie grał on z kontuzją i w ostatnio udzielonym wywiadzie wypowiedział się m.in. na jej temat.
Pomocnik szczerze ocenił swoją przydatność dla drużyny w ostatnim czasie przyznając, że nie była ona na odpowiednim poziomie:
„Grałem z bólem dzięki zastrzykom przez 8 miesięcy. Musiałem podjąć decyzję o operacji, to było najlepsze rozwiązanie. Grając nie chciałem się narażać i szkodziłem drużynie.
Enzo pod koniec kwietnia poddał się operacji przepukliny i obecnie jest w trakcie rehabilitacji, która przebywa bez komplikacji. Sam zawodnik ma nadzieję wziąć udział w turniejach międzynarodowych w ostatnim czasie:
„Czuję się dobrze, ludzie nie muszą się martwić. Rozwijam się z dnia na dzień i nie mogę się doczekać Copa America. Rozpocząłem już treningi na boisku, rekonwalescencja jest w zaawansowanym etapie i mam nadzieję, że wkrótce będę trenował z drużyną narodową. Jestem bardzo podekscytowany tym turniejem, to będzie pierwszy raz kiedy w nim zagram”.
Oprócz wymarzonego Copa America Fernandez wyraża również chęci wystąpienia z drużyną na Igrzyskach Olimpijskich:
„Mam możliwość wyjazdu i chciałbym pojechać na Igrzyska Olimpijskie, ale to decyzja Chelsea i jeszcze z nimi nie rozmawiałem. Uszanuję decyzję Mascherano (menedżera U23), a potem o tym porozmawiamy”.
Zawodnik zapytany o Mauricio Pochettino wypowiedział się o nim w samych superlatywach. W jego oczach zespół Chelsea poczynił spore postępy na wielu polach i jest to zasługa argentyńskiego szkoleniowca:
„Kiedy przybyłem do Chelsea, panował bałagan, było tu wielu zawodników. Mauricio wprowadził porządek i tożsamość do zespołu, etyka pracy jest inna. Zmienił wszystko i to pozytywnie, grupa jest teraz pracowita i możecie zobaczyć różnicę w weekendy”.