Mauricio Pochettino wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Sheffield United.

Konferencja prasowa z dnia 05.04

Wspaniałe zwycięstwo…

-Najważniejszą rzeczą, zanim porozmawiamy o taktyce i wielu innych rzeczach, jest to, aby wyjść na mecz z dobrą energią, dobrym nastawieniem. Jestem bardzo szczęśliwy, nie tylko z powodu trzech punktów czy tego, że nasz występ był lepszy niż Manchesteru United, ale myślę, że to był mój pierwszy raz tutaj na Stamford Bridge, kiedy zacząłem czuć więź z fanami.

-To będzie dla nas bardzo pomocne do końca sezonu. Dla mnie jest to naprawdę ważne. W ciągu kilku dni rozegraliśmy mecz, w którym pokazaliśmy tak niską energię (przeciwko Burnley) i drugi, który rozpoczęliśmy w sposób, w jaki musimy zawsze rozpoczynać.

-W niedzielę mamy kolejny mecz, w którym musimy być gotowi. Potrzebujemy odpowiedniej mentalności, aby podejść do meczu z Sheffield, który będzie trudny. Wiemy, że kiedy gramy z takimi drużynami jak Sheffield, Burnley czy Nottingham Forest, to zawsze chodzi o energię. Musimy dorównać ich energii, pragnieniu i głodowi.

Czy kwota 40 milionów za Palmera to istna przecena? Z pewnością jest teraz wart 100 milionów funtów…

-Trudno to wyjaśnić. Czasami oczekiwania odgrywają bardzo ważną rolę w przypadku młodego zawodnika. Kiedy podpisywaliśmy kontrakt z Palmerem, nikt nie spodziewał się, że będzie spisywał się tak, jak teraz.

-Z pewnością mamy utalentowanych zawodników, którzy potrzebują czasu. Wszyscy są na różnych poziomach oczekiwań, presji i wszystkiego innego. Mamy młody zespół, który musi się rozwijać. Ten proces jest bolesny, ponieważ kiedy nie wygrywasz i nie jesteś na pozycji, do której klub jest przyzwyczajony, jest to trudne dla wszystkich i naszych fanów.

-Jednak to jest sposób, w jaki chcemy budować ten nowy projekt i musimy być silni w naszych pomysłach i być twardzi. Wiemy, co robimy, ale proces nie jest tak szybki, nie jest szybki lub tempo nie jest takie, jakiego wszyscy oczekują.

Czy Palmer musi być bardziej chroniony? Dalot często go faulował i nie został ukarany ani jedną kartką…

-To prawda. Zaskoczyło mnie to. Jednak nie chodzi o to, by prosić o ochronę.

-Musimy wspierać sędziów i ufać im. Jestem pierwszym, który ufa sędziom, że robią to, co uważają za sprawiedliwe w każdej akcji.

Więc nadal będzie często faulowany…

-To normalne. Jeśli gram przeciwko Cole’owi Palmerowi, powiem mojej linii defensywnej, aby była twarda i nie dawała mu możliwości zdobycia piłki. To normalne.

Czy zakwalifikowanie się do europejskich rozgrywek jest teraz osiągalnym celem?

-Trzy punkty z Sheffield. Jeśli chcemy to osiągnąć, musimy wygrywać. Najważniejsza jest konsekwencja. Oczywiście, zostało jeszcze dziewięć spotkań do rozegrania, jeśli wygramy wszystkie mecze, na pewno będziemy w Europie. Ale teraz chodzi o Sheffield.

Czy Chilwell wróci do gry?

-Wciąż nie trenuje. Zobaczymy, czy będzie zaangażowany. Na pewno mamy nadzieję, że będzie mógł wystąpić w następnym meczu.

Chelsea otrzymała w tym sezonie 13 rzutów karnych. Dlaczego tak się dzieje?

-Chodzi o filozofię, zawsze myślimy o tym, by iść do przodu i stwarzać szanse. Jesteśmy w pierwszej czwórce Premier League pod względem tworzenia sytuacji. Chodzi o filozofię.

-My jesteśmy Chelsea. Jesteśmy dużym klubem. W dużym klubie chodzi o filozofię gry w piłkę nożną, dobrą piłkę nożną, ekscytującą piłkę nożną na połowie przeciwnika, aby tworzyć szanse. Dlatego.

-Chodzi o pomysły, filozofię, o to, jak bawimy się piłką nożną. Dlatego tak często znajdujemy się w ostatniej tercji i dostajemy rzuty karne. Mamy dobrą jakość zespołu.

Fani Chelsea zawsze byli sceptyczni, biorąc pod uwagę twoje wcześniejsze powiązania z Tottenhamem. Czy dzięki pasji, którą pokazałeś dzisiejszego wieczoru, mogą o tym zapomnieć?

-Podoba mi się twoje pytanie. To normalne. Przyszedłem z innego klubu, ale to normalne. Trzeba przekonywać. Przychodzisz do Chelsea w ramach projektu, który jest inny niż przez ostatnie 20 lat.

-Wiedzieliśmy, że to dla nas ogromne wyzwanie. Wyzwanie polegające na zbudowaniu drużyny, wygrywaniu meczów, byciu konkurencyjnym i zbudowaniu relacji z fanami. Ale nie zamierzam być populistą. Od samego początku mówiłem, że chcę zbudować prawdziwą relację- nie po to, by całować herb lub robić głupie rzeczy na linii bocznej, aby zyskać przychylność fanów.

-Chcę zapewnić drużynie narzędzia do wygrywania meczów, wierzyć w siebie i budować bardzo dobre relacje. Nie jestem tutaj, aby być populistą lub hipokrytą i mówić „Och, kocham fanów”, ponieważ wiem, że budowanie prawdziwej relacji wymaga czasu.

Jak zamierzasz sprowadzić swoich zawodników z powrotem na ziemię przed niedzielą? A może wcale tego nie chcesz?

-Wysiłek włożony w rozmowy po spotkaniu z Burnley powinien pomóc nam znaleźć się we właściwym miejscu. Musimy szanować Sheffield, musimy szanować siebie, dorównać im w ich energii i oczywiście to zależy od nas. Jeśli będziemy wystarczająco sprytni i inteligentni, poprawimy bycie konsekwentnym i skutecznym.

ŹRÓDŁOfootball.london