The Blues w bardzo słabym stylu remisują z ostatnim w tabeli Burnely

Mecz w swoim stylu rozpoczęli Palmer oraz Gallagher. 20-latek od niebezpiecznego strzału na bramkę rywala, a kapitan The Blues od faulu w niebezpiecznej strefie, jednak z rzutu wolnego nic ostatecznie nie wyszło. W początkowych minutach zdecydowanie przeważało Burnley, jednak ich przewaga była sporadycznie przerywana przez kontrataki Chelsea, wynikające jednak jedynie z indywidualnych błędów The Claretts. Im dalej w mecz tym gospodarze zaczynali powoli przejmować inicjatywę. Ogromną chrapkę na gola ma lider ekipy Pochettino, czyli Palmer. W pierwszym kwadransie meczu oddał aż 4 strzały. W 20 minucie meczu Mudryk z lewego skrzydła zagrał idealnie wymierzone dośrodkowanie do którego Disassi jedynie dołożył głowę. Po interwecji varu okazało się jednak, że francuz wepchnął piłkę do bramki ręką. Malo Gusto wylewał siódme poty zatrymując kolejne ataki gości, a następnie napędzając własną drużynę. Bardzo dobre mecze rozgrywają również bramkarze. Serb oraz Kosowianin niejednokrotnie ratowali swoje drużyny w pierwszej połowie.

W 40 minucie meczu pękły serca wszystkich kibiców Burnley. Mudryk wywalczył rzut karny, a za faul drugą rzułtą kartkę obejrzał Assignon, warto dodać, że pierwszą też otrzymał za faul na Mudryku. Jednak to nie był koniec, ponieważ czerwoną kartkę za protesty otrzymał również Kompany. Do jedenastki podszedł Palmer i nie pomylił się zdobywając bramkę efektywną panenką. Gospodarze stwierdzili, że granie w przewadze jest niezgodne z zasadami fairplay, i chwile po wznowieniu gry Gallagher oraz Badiashile groźnie faulowali przeciwników. Poza bardzo dobrą okazją Gusto do końa pierwszej połowy nie wydarzyło się nic, i The Blues mogli zejść na przerwę w fantastycznych humorach.

Minęły 2 minuty drugiej połowy, a Burnely zdołało wyrównać wynik spotkania. Josh Cullen stojący przed polem karnym uderzył ,,fałszem” spadającą piłkę, a Petrovic nie miał nic co powiedzenia przy tej interwencji. Jak można było się spodziewać, The Calratts zeszli do głębokiej defensywy. Goście nie zrezygnowali całkowicie z gry ofensywnej, i co chwilę wyprowadzali groźne kontrataki. Najbliżej bramki był Foster po uderzeniu głową z wysokości linii bramkowej, jednak Petrovic skutecznie wybronił. W 61 minucie doszło do pierwszej zmiany. Boisko opuścił Gallagher, a za niego zameldował się Madueke. Mur Burnley zaczął coraz mocniej przeciekać. Chelsea co chwilę oddawała kolejne strzały, jednak w fantastycznej formie był dzisiaj bramkarz Burnley. W 73 minucie Sterling wszedł na boisko za Caicedo. The Blues na kwadrans przed końcem wzmożyli ataki, ale we wszytskcih brakowało wykończenia akcji. Na ratunek Chelsea przyszedł nie kto inny jak wielki Cole Palmer. Oddał bardzo mocny i celny strzał ba bramkę przy którym Muric nie miał żadnych szans.

Jedynie 2 minuty gospodarze mogli cieszyć się z prowadzenia. W 81 minucie Josh Cullen dośrodkował z rzutu rożnego, a piłka odbita od głowy O’Shee wpadła po rykoszecie Petrovicia. Chelsea ponownie rzuciła się do ataku, ale kolejne idealnie wymierzone podania Palmera były marnowane przez kolegów z drużyny. W międzyczasie kontuzji nabawił się Gusto, w konsekwencji czego zmienił go Gilchrist. Ostatecznie The Blues remisują z najgorszą w tabeli Burnley grające w dziesiątkę przez 50 minut.