Mauricio Pochettino wziął udział w konferencji prasowej 7 marca, przed spotkaniem z Newcastle United.

Informacje o drużynie, czy ktoś powrócił?

-Jak na razie nie. Myślę, że sytuacja jest taka sama jak w zeszłym tygodniu. Wszyscy już wiedzą, że kontuzjowany jest Levi Colwill i Ben Chilwell. W sobotę Gallagher nie trenował, ponieważ jest chory. Takie są wieści od lekarza.

Czy występ Gallaghera jest wątpliwy?

-Wciąż go nie ma. Nie było go przez ostatnie trzy dni treningów. Zobaczymy w sobotę lub jutro, czy będzie mógł trenować. Problem w takiej sytuacji polega na tym, że tracisz na wadze, energia zawsze spada, potrzebujesz czasu, aby dojść do siebie i sprawdzić, czy możesz być dostępny i na jakim poziomie możesz być dostępny. Musimy go ocenić w ciągu najbliższych kilku dni.

Jak ty i zespół zareagowaliście na okrzyki kibiców i niektóre przyśpiewki w zeszłym tygodniu?

-Nie ma na co narzekać, nie ma o czym mówić. Całkowicie rozumiemy sytuację i frustrację. Musimy zaakceptować krytykę i sposób, w jaki się zachowują. Najważniejszą rzeczą jest próba akceptacji.

-Musimy poprawić sposób, w jaki gramy i wynik, i spróbować zmienić to uczucie. Oczywiście potrzebujemy naszych fanów i mam nadzieję, że w poniedziałek fani pomogą naszej drużynie wygrać mecz, co jest bardzo ważne dla naszych zawodników.

-Musimy to zaakceptować. To jest piłka nożna. Może gdybym był kibicem i był na trybunach, zachowywałbym się tak samo, jak oni, ponieważ to jest Chelsea, nie spełniamy oczekiwań i dlatego reagują w ten sposób. Musimy to zaakceptować i być odpowiedzialni za nasze wyniki. Musimy naprawdę ciężko pracować, aby się poprawić i wygrywać mecze. To jest to, czego potrzebujemy, aby stworzyć lepsze relacje z naszymi fanami.

Z czego wynika niekonsekwencja Newcastle? Czy walczą o znalezienie odpowiedniej formy, czy są to problemy z kontuzjami?

-Tak, to jeden z powodów, dla których są niekonsekwentni. Trudno jest być konsekwentnym, gdy cierpisz z powodu tak wielu kontuzji i masz mało piłkarzy w składzie.

W tym tygodniu z pierwszą drużyną trenuje kilku młodych zawodników, czy jest szansa, że wystąpią w poniedziałek?

-Wczoraj mieliśmy dziewięciu młodych zawodników z akademii. Tak jest prawie od początku sezonu, naprawdę dobrze znamy wszystkich graczy z akademii, ponieważ co tydzień trenują z nami.

-Tak, być może będą mieli szansę. Mamy niesamowity talent w akademii, który musimy wykorzystać w takich okolicznościach i będzie to świetne dla przyszłości klubu. Zapewnienie im możliwości trenowania z pierwszą drużyną i uczestniczenia w niektórych meczach, to budowanie przyszłości, budowanie pewności siebie, aby pewnego dnia przybyli i byli częścią pierwszej drużyny.

Czy masz wrażenie, że drużyna jest zbyt młoda? Czy to część problemu?

-Być może tak. Są ludzie, którzy tak uważają i są tacy, którzy myślą inaczej. Wszystko jest opinią, wszystko jest dobre. Słuchaj, od początku sezonu wyjaśniałem, co się tutaj dzieje i starałem się zawsze być przejrzysty, ale w tej chwili nie zamierzam przekonywać ludzi.

-Spójrz, to piłka nożna, jeśli chcesz walczyć o wielkie rzeczy, musisz być konsekwentny. W jaki sposób? Musisz mieć pełny skład, pomysły, poprawiać się na treningach i mieć możliwość trenowania każdego dnia z całym zespołem.

-Chilly grał w kilku ostatnich meczach, a teraz przybywa Cucurella, ale Chilly wypadł. Albo Levi [wypadł] i teraz Trevoh jest dostępny po siedmiu miesiącach. Zawsze coś jest. To jest frustrujące.

-Musimy zaakceptować okoliczności. To bardzo pechowa sytuacja. Nie sądzę, że dotyczy to tylko tego sezonu, ale także poprzedniego. Widzieliśmy okoliczności, kiedy klub podpisał kontrakt z Fofaną lub Badiashilem, różnymi zawodnikami, którzy nie byli konsekwentni w treningu lub grze. Cierpimy z powodu tego typu negatywnych czynników w postaci kontuzji, ale musimy to zaakceptować.

-Nie możemy się poddawać. Musimy nadal pracować i wierzyć, a pewność siebie przełożyć na zawodników, którzy muszą wystąpić w poniedziałek.

Nie przestałeś wierzyć w ten projekt?

-Dla mnie chodzi o wiarę. Wierzę. Naprawdę wierzę, że możemy odnieść sukces. Analizujemy wszystkie okoliczności. Z tymi wszystkimi problemami dotarliśmy do finału i po 90 minutach w pełni zasłużyliśmy na zwycięstwo. Pokonaliśmy takie drużyny jak Brighton i Newcastle, aby dotrzeć do finału.

-W piłce nożnej chodzi o wiarę, ponieważ okoliczności mogą się zmienić, tylko my musimy być tam, aby skorzystać z tej możliwości. Jeśli przestaniesz wierzyć i się poddasz, to z pewnością spadniesz na dno. Myślę, że akceptujemy okoliczności i na pewno będziemy naciskać.

Jak zamierzasz przekonać do siebie fanów Chelsea i pokazać im prawdziwego siebie?

-Nie mogę nic zrobić. Jedynym sposobem, w jaki mogą w nas uwierzyć, jest wygrywanie meczów, a z powodu okoliczności być może nie jesteśmy wystarczająco konsekwentni. Po Wolverhampton zagraliśmy z Aston Villą, City, Palace, Liverpoolem i Brentford i nie przegraliśmy ani razu. To pięć meczów, nie?

-Z mojej strony jestem taki sam jak wtedy, gdy tu przybyłem. Naprawdę wierzę w klub, wierzę w fanów, wierzę w zawodników, naprawdę wierzę w ten projekt. Okoliczności opóźniają wszystkie rzeczy, ponieważ możesz zarządzać zawodnikami, ale kiedy cierpisz z powodu zbyt wielu negatywnych rzeczy, takich jak kontuzje, to nie chodzi o jakość sztabu trenerskiego, czy zdolność do gry bardziej ofensywnej lub bardziej defensywnej, wiesz?

Przy tak wielu kontuzjach, czy to najbardziej pechowy moment w twojej karierze?

-Tak. Już kiedy przybyliśmy tutaj do Chelsea, przeanalizowaliśmy sytuację, to był jeden z najsłabszych punktów w ostatnim sezonie, zbyt wiele kontuzji. Za dużo pecha, wiesz?

Czy czujesz się niesprawiedliwie oceniany z powodu pecha?

-Czasami, ale nie lubię mówić w ten sposób. Myślę, że dzieje się za dużo rzeczy.

-Dlaczego mamy dziś problemy z kontuzjami, to kwestia głębszej analizy. To nie tylko pech, warto to wyjaśnić. Jest to również coś, co musimy poprawić lub zrestrukturyzować. Nie można obwiniać jednego obszaru, to oczywiście odpowiedzialność całego klubu.

Czy możesz powiedzieć coś więcej na temat kontuzji Chilwella? Czy to poważny uraz?

-Musimy poczekać, aż zobaczy się ze specjalistą. Nie mogę mówić z wyprzedzeniem. Mam nadzieję, że to nic poważnego, ale w tym momencie, po ośmiu lub dziewięciu miesiącach pracy w klubie, wolę być ostrożny i czekać.

Sytuacja finansowa, czy otrzymałeś zapewnienie od władz, że Chelsea będzie przestrzegać zasad PSR?

-Wciąż nie rozmawiałem z właścicielami ani dyrektorami sportowymi. Nie mogę wyrazić swojej opinii. Nie wiem nic, ponieważ byliśmy zajęci, trenowaliśmy przez cały ranek i na pewno dzisiaj lub może jutro będę miał lepsze informacje i będę mógł wyrazić moją opinię na następnej konferencji prasowej.

Czy uważasz, że klub może jeszcze wydać pieniądze latem?

-Nie wiem, muszę zostać poinformowany, ponieważ do dziś o tym nie rozmawialiśmy, a klub ogłosił dziś wyniki finansowe. Na pewno, jeśli nie dziś po południu, to jutro lub pojutrze, porozmawiamy i na pewno zostanę poinformowany.

Co do Chilwella, czy chodzi o jego kolano?

-Tak.

Czy to było na treningu?

-Nie, po meczu. Tak, jak Colwill. Zdarzają się bardzo dziwne rzeczy, tak jak w przypadku Nkunku..

Jaki jest problem Leviego?

-Levi ma problem z palcami u nóg.

ŹRÓDŁOfootball.london