Mauricio Pochettino wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Brentford.

Thiago Silva, jak się czuje?

-Musimy ocenić go i Marca Cucurellę. Być może możliwe jest ich włączenie do składu. Dwie dobre wiadomości. Możliwe, że znajdą się w składzie.

Na czym polega kontuzja Nkunku?

-Myślę, że miał problem ze ścięgnem podkolanowym i zobaczymy za kilka tygodni, czy będzie ponownie dostępny. Teraz przechodzi rehabilitację. Trochę pech, bo znowu doznał tej samej kontuzji, to zawsze trudne dla zawodnika, który nie grał zbyt wiele w sezonie.

-Był bardzo dobry w okresie przedsezonowym. To dla niego trudny sezon. Trudno jest zaakceptować kolejną kontuzję i zwlekać z bardziej konsekwentną grą.

Czy to pech, czy coś więcej?

-Chcę powiedzieć, że pech, ponieważ nie mam informacji, nie mam wiedzy na temat medycyny, nie mogę powiedzieć, dlaczego dochodzi do tego typu kontuzji.

Zaczyna się wiosna. Czy w Chelsea panują optymistyczne nastroje?

-Nie wiem [śmieje się]. Zawsze staram się mieć ten sam humor, nie? Oczywiście zwycięstwa zawsze pomagają mieć lepszy nastrój.

Czy komentarze Gary’ego Neville’a pomogły piłkarzom?

-Nie, nie, nie. Nie jest to dobra rzecz. Zawodnicy są profesjonalistami i nie wygraliśmy w środę z powodu komentarza Gary’ego. Chcę to jasno powiedzieć.

-Zawodnicy podążają za moją wizją i sposobem, w jaki się zachowuję. Zwracają na to uwagę, ponieważ tutaj w Anglii, kiedy ważni ludzie, tacy jak Gary, mówią w ten sposób, to oczywiście zwracasz na to uwagę, ale zwracasz na to uwagę przez kilka sekund, a potem idziesz dalej.

Gallagher powiedział, że uwielbia grać dla Pochettino….

-Chcę to wyjaśnić, ponieważ niektórzy trenerzy są zazdrośni. Kiedy mówi Poch, ma na myśli cały sztab trenerski i klub. Uwielbia grać dla klubu, uwielbia grać dla tego sztabu trenerskiego.

I wszyscy trenerzy go kochają?

-Cóż, Jesus jest tutaj. Jesus, kochasz go?

Jesus Perez: Tak.

Fani go kochają, jak bardzo będziesz się starał, aby został w klubie?

-To jest inna sprawa. Ja nie mogę być w to zaangażowany. To sprawa między klubem a Conorem.

Czy możesz opisać, jak wyglądały twoje ostatnie dni? Chyba ostatnio musiało być trochę trudno.

-Może tak, ponieważ czujemy się bardzo rozczarowani. Mieliśmy wiarę w zwycięstwo, byliśmy tak blisko. Po 90 minutach myślę, że byliśmy lepszą stroną. W ostatnich 15 lub 20 minutach stworzyliśmy wiele szans na wygranie meczu i zasłużyliśmy na to.

-W drugiej połowie dogrywki energia spadła, dlatego przegraliśmy mecz. Wszyscy czujemy się naprawdę rozczarowani, ponieważ włożyliśmy wiele energii w próbę zdobycia tytułu. Ostatecznie uważam, że zasłużyliśmy, ale powtarzam: w finale nie chodzi o to, by zasłużyć lub nie, ale o to, by wygrać.

W poniedziałek odbyło się spotkanie z zawodnikami, co zostało na nim powiedziane?

-Tak, spotkaliśmy się również po meczu, w innym miejscu, nie na Wembley. Zawodnicy byli w niektórych momentach rozczarowani i obolali, ale chcieli grać dalej. W poniedziałek i wtorek wszyscy zawodnicy byli gotowi do gry, wszyscy chcieli grać, nawet jeśli niektórzy z nich byli bardzo zmęczeni i mieli pewne problemy, a to bardzo dobrze świadczy o naszym składzie i naszych zawodnikach.

Jak wiele dowiedziałeś się o swoich zawodnikach w tym tygodniu?

-Nauczyliśmy się od nich przede wszystkim tego, że uczą się rywalizacji i wiedzą, jak zachowywać się w finale, nie mając zbyt dużego doświadczenia. Chodzi o to, jak się zachowujesz i czy rozumiesz siebie nawzajem, to jest najważniejsze.

Kto zagra jutro w bramce?

-Nie wiem, czy powiedzieć, czy nie. Oni już wiedzą.

Trudna decyzja?

-Zawsze jest ciężko, gdy musisz wybrać 11 zawodników, ponieważ są tak podekscytowani grą. Decyzja wynika z analizy.

Czy słuszne jest założenie, że w tym sezonie nie zobaczymy już Wesleya Fofany?

-Niestety, myślę, że trudno będzie go zobaczyć, ale nigdy nic nie wiadomo.

Mudryk zagrał w ostatnim meczu na nowej pozycji. Czy jest to pozycja, na której widzisz go grającego w dłuższej perspektywie dla Chelsea?

-Myślę, że to była dobra okazja, aby spróbować pomóc mu być zaangażowanym w grę. Byłem szczęśliwy z tego powodu.

-Skończył mecz na lewej stronie, nie? Chodzi o to, aby miał różne możliwości, aby mógł poczuć grę. To była pozycja, która zmusiła go do większego zaangażowania i czytania gry w inny sposób niż wtedy, gdy grasz na lewej stronie.

Czy Chalobah czuje się jak nowy zawodnik?

-Jesteśmy bardzo szczęśliwi z jego powodu. On cierpiał. Był naprawdę sprawny w okresie przedsezonowym. Grał najwięcej, dopóki nie doznał urazu.

-Po ośmiu lub dziewięciu miesiącach ma możliwość gry i pomocy drużynie. Bardzo się cieszę, ponieważ był smutny przez długi okres. Teraz ma możliwość gry.

-Był naprawdę dobry przeciwko Leeds. Cieszę się, że może pomóc drużynie i cieszymy się, że jest z nami.

 

ŹRÓDŁOfootball.london