Mauricio Pochettino wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Brighton.

Czy możemy zacząć od wiadomości o drużynie?

-Tak. Nie ma zbyt wielu wiadomości. Nie wierzymy, że uda nam się odzyskać niektórych zawodników tak szybko, jak to możliwe. Jutro jest jeszcze jedna sesja treningowa, więc zobaczymy, czy niektórzy gracze będą dostępni.

Byłem na treningu wcześniej. Christopher Nkunku trenował z grupą, Romeo Lavia nie. Czy któryś z tych dwóch zawodników będzie dostępny na niedzielę?

-Musimy to ocenić jutro i wtedy podjąć decyzję. Są blisko, ale potrzebujemy poczekać do jutra, aby podjąć decyzję.

Rozczarowujący wynik ostatniego meczu z Newcastle. Co powiedziałeś zawodnikom?

-Chciałem wyjaśnić pewne rzeczy, zdać sobie sprawę z tego, co się stało. Myślę, że to był ciężki tydzień dla wszystkich. Jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ uważam, że zareagowali bardzo dobrze.

-Winą obarczamy również siebie, ponieważ myślę, że być może nasze podejście było błędne i za to również musimy wziąć odpowiedzialność. Myślę, że to był dobry tydzień na uświadomienie sobie rzeczy, które musimy poprawić. Musimy być bardziej konsekwentni i dojrzali. Są rzeczy, na które nie możemy sobie pozwolić w tym procesie.

-Tak, jak dotąd jestem bardzo, bardzo szczęśliwy. Pomimo tego, że na treningach i spotkaniach było naprawdę ciężko. Ale czasami tego typu sytuacje bardzo pomagają w poprawie.

Macie 12 punktów straty do czołowej czwórki. Czy ten cel jest wciąż realny?

-Myślę, że nadal musimy wierzyć, że jest to realne. Ciężko będzie osiągnąć miejsca, które pozwolą nam grać w europejskich rozgrywkach. Teraz najważniejsze jest, aby nie patrzeć na koniec sezonu, ale na proces i poprawiać się każdego dnia. To jest zawsze najtrudniejsza rzecz w tego typu procesie; skupiać się na dniu dzisiejszym, a nie na jutrze.

Czy wierzysz, że ty i właściciele jesteście tego samego zdania, jeśli chodzi o ten proces? 

-Tak, oczywiście. Taka jest rzeczywistość. To nie zależy tylko od nas. Taki jest proces. Taka jest sytuacja. Wspierają to oczywiście właściciele.

Teraz Brighton. Pokonaliście ich już w Pucharze Ligi. Czy można z tego wyciągnąć psychologiczną przewagę?

-Nie chodzi o przeciwnika. Był Tottenham, był Manchester City i było Newcastle. Być może najbardziej prawdopodobne było odebranie punktów Newcastle, ponieważ grali z nami trzy dni przed trudnym meczem z Paris Saint-Germain. My pokonaliśmy Tottenham i zagraliśmy  niesamowity mecz z Manchesterem City, a następnie przegraliśmy z Newcastle.

-Jesteśmy swoimi najgorszymi wrogami i musimy skupić się na sobie. Jeśli będziemy w dobrym miejscu, to na pewno będziemy rywalizować w dobry sposób. Będziemy zwracać uwagę na Brighton, ale w tej chwili myślę, że musimy zwracać większą uwagę na siebie niż na przeciwnika.

Na konferencjach prasowych często jesteś zrelaksowany i uśmiechnięty. Jak to jest mieć do czynienia z wściekłym Mauricio Pochettino?

-Dobrze wiesz, jaki był mój nastrój po meczu z Newcastle. Nie jestem tutaj po to, aby udawać. Kiedy czuję się szczęśliwy, jestem szczęśliwy, a kiedy nie jestem szczęśliwy, to to pokazuje, tak samo jest z zawodnikami.

-To nie jest tak, że zawodnicy są po jednej stronie, a sztab trenerski po drugiej. Wszyscy pracują razem. Myślę, że zawsze chodzi o nadanie kontekstu sytuacji i myślę, że ważne jest, aby zawodnicy czuli trenerów w naturalny sposób, aby wiedzieli, kiedy jesteśmy źli i kiedy jesteśmy szczęśliwi. Byliśmy surowi w naszej analizie, ale surowość polega na mówieniu prawdy, pokazywaniu rzeczy, których nie zrobiliśmy, nie chodzi o obwinianie piłkarzy, chodzi o obwinianie wszystkich.

-Nie jestem aktorem. Nie potrafię grać. Nie przygotowuję się do przyjścia tutaj. Czuję się szczęśliwy, ponieważ ten tydzień był dobry. Oczywiście nie jestem szczęśliwy po ostatnim meczu. Wiemy naprawdę dobrze, że musimy odzyskać punkty, które straciliśmy przeciwko Newcastle.

Czy patrzysz na Brighton w inny sposób niż kilka sezonów temu?

-Wykonują fantastyczną pracę i oczywiście są bardzo dobrym zespołem z bardzo dobrym sztabem trenerskim. Znam bardzo dobrze Roberto De Zerbiego i uważam, że wykonuje fantastyczną pracę.

Siedem meczów Premier League w grudniu. Gdzie chciałbyś zobaczyć Chelsea pod koniec miesiąca?

-Chcę zobaczyć nas po niedzieli z trzema punktami więcej w tabeli, a następnie przygotować się do meczu z Manchesterem United. Krok po kroku, mecz po meczu.

Jak Caicedo i Sanchez zaaklimatyzowali się po przenosinach z Brighton? Czy widzieliśmy już to, co najlepsze w Caicedo?

-To również proces. Problem polega na tym, że zawsze chcemy analizować i porównywać zawodników, co nie jest sprawiedliwe. Inne środowisko, inny moment, inna sytuacja. Jeśli mówimy o Robercie, w ostatnich trzech lub czterech miesiącach w Brighton nie grał, a potem przybył późno w okienku transferowym.

-Moises również przybył, gdy graliśmy już mecze w Premier League, był bez presezonu. Następnie doznał kontuzji podczas meczów reprezentacyjnych, a potem musiał odpocząć i wyzdrowieć.

-Dla nas teraz dobrze jest mieć kilka miesięcy z możliwością posiadania wszystkich graczy i zacząć dawać więcej możliwości odpoczynku i gry oraz skupiać się na Chelsea. Porównywanie zawodników jest całkowicie niesprawiedliwe. Nie mamy wątpliwości, że zagrają tak, jak tego oczekujemy.

Czy wysokość opłaty transferowej ma wpływ na Caicedo?

-On jest człowiekiem. Kiedy coś jest pokryte oczekiwaniami, wtedy ludzie znajdują coś, na co można zrzucić winę. Ale to proces, to normalne. Dla niego to również trudne, ale dla każdego oczekiwania są inne. Chodzi o czas, aby się dopasować i zacząć występować na najwyższym poziomie.

Znowu pytanie o VAR. Czy jest coś, co byś zmienił lub coś, co chciałbyś poprawić?

-To takie trudne. Oglądałem mecze w domu i to trudne, gdy masz możliwość zobaczenia danej sytuacji pod różnymi kątami. Każdy będzie mieć odmienne zdanie na temat danej sytuacji.

-Nie chodzi o technologię, ale o to, jak postrzegasz rzeczy. To jest najtrudniejsza rzecz; poskładać to wszystko w całość.

Reece James publicznie przeprosił za czerwoną kartkę, którą otrzymał w meczu z Newcastle. Jak wygląda jego trening? Zamieniłeś z nim słowo?

-Tak, oczywiście. To również część procesu. Zbyt wiele razy był kontuzjowany, ale teraz krok po kroku buduje swoją formę. Myślę, że był trochę zmęczony w momencie, gdy dostał drugą żółtą kartkę. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że wciąż jest daleko od swojej najlepszej kondycji.

-Jest mu przykro z powodu tej sytuacji, ponieważ była ona trudna dla niego i dla drużyny. Jednak zawsze dobrze jest, gdy zawodnik bierze na siebie odpowiedzialność. Radzi sobie naprawdę dobrze. To rzecz, która może się zdarzyć w piłce nożnej. Dobrze, gdy zdajesz sobie z tego sprawę, bo wtedy możesz wyciągnąć wnioski na przyszłość.

 

ŹRÓDŁOfootball.london