Mauricio Pochettino wziął udział w konferencji prasowej po spotkaniu z Brentford.

Z czego wynikała ta porażka?

-Myślę, że analiza porażki jest jasna, ponieważ po pierwszej połowie powinniśmy strzelić gola, a tego nie zrobiliśmy. Łatwo jest, gdy dominujesz i tworzysz szanse, a przeciwnik nie przekracza linii połowy. Myślę, że powinieneś strzelić gola. Jeśli nie strzelisz gola, musisz winić siebie, a my będziemy winić siebie, ponieważ nie byliśmy kliniczni przed bramką. Stwarzaliśmy szanse, ale nie strzeliliśmy gola.

To był 14. raz, kiedy Chelsea nie strzeliła gola w 2023 roku, zrównując się z 1995 rokiem.

-Nkunku, który udowodnił, że może strzelać bramki w dużych ligach, takich jak Bundesliga, doznał kontuzji w ostatnim meczu przedsezonowym. Takie rzeczy nie pomagają. Następnie musimy odzyskać Broje. Nicolas Jackson jest młody i przybył dopiero w tym sezonie, potrzebuje czasu na adaptację.

Moment pod koniec pierwszej połowy, doszło do interakcji z fanem, który mówił coś do Nicolasa Jacksona?

-To był moment, w którym wszyscy czuliśmy się sfrustrowani. Po 40 minutach naprawdę dobrej gry i stwarzania szans nie strzeliliśmy gola. Ten moment był trochę przygnębiający. On [Jackson] przyszedł do mnie i rozmawialiśmy o pozycji na boisku i znaleźliśmy jakieś rozwiązanie i daliśmy mu kierunek. Jeden z kibiców powiedział „obudź się” i zaczął go wyzywać, nie mówię, że jakieś bardzo, ale padły wyzwiska. Nico stracił trochę koncentrację, powiedziałem mu „daj spokój, bądź skupiony”. Powtórzył jeszcze raz i powiedziałem „och, przestańmy rozmawiać w ten sposób, potrzebujemy wsparcia, stań za zespołem”. To wszystko, nic więcej.

Jesus Perez dostał czerwoną kartkę…

-Przepraszamy Brentford i przepraszamy sędziego, ponieważ chciał zabrać piłkę Brentford. Nic więcej.

Spurs następni, jak dużej poprawy będziecie potrzebować?

-Następny mecz jest w środę, Carabao Cup. Oczywiście potem będziemy rozmawiać o lidze. Graliśmy z Liverpoolem, graliśmy z Arsenalem i zespół spisał się naprawdę dobrze. Kiedy widzisz ten typ gry dzisiaj, jak z Nottingham Forest, dominujemy i nie możemy strzelać bramek, blok defensywy był głęboki. Zbyt wiele osób w środku pola, trochę walczyliśmy o zdobycie bramki, ale myślę, że jeśli zobaczysz różne mecze, kiedy gramy z drużynami takimi jak Arsenal czy Liverpool, zespół spisał się naprawdę dobrze. Dlatego się nie martwimy. Musimy iść dalej, musimy wygrać w środę, a następnie przygotować się do meczu z Tottenhamem.

Musieliście odepchnąć Jesusa od Brentford?

-To normalne, mówią „co ty tu robisz?”, „chcę wziąć piłkę”. To wszystko. Nic więcej.

Czy ma zakaz wstępu na konferencje prasowe?

-Myślę, że regułą jest zakaz (rzecznik prasowy: nie jesteśmy pewni). Myślę, że lepiej trzymać się z daleka.

Dwóch bramkarzy na ławce, czasami używasz tego jako wiadomość?

-Nie, raczej nie. To dlatego, że wczoraj w ostatniej chwili straciliśmy Mudryka i Enzo. Alex Matos i Deivid Washington, wczoraj plan był taki, żeby grali o 19 z drużyną do lat 21 i zatrzymaliśmy ich, żeby zagrali, przyjechali z nami. Nie mieliśmy innego zawodnika, musieliśmy wziąć kolejnego z drużyny u21, ale oni również grali. Dlatego jest dwóch bramkarzy. Zbyt wielu kontuzjowanych graczy.

Cole Palmer to zawodnik, wokół którego będziesz budował drużynę?

-Pokazuje świetną wydajność, charakter i osobowość. Wiesz, zawsze chodzi o drużynę i kiedy nie wygrywamy, on na pewno jest rozczarowany i wszyscy jesteśmy rozczarowani. Przybył w ostatnim momencie okienka transferowego, gra tak, jakby był tu od 10 lat i pokazuje swój charakter i osobowość.

Czy spodziewałeś się, że tak szybko będzie tak dobry?

-Zawsze się tego spodziewamy. Kiedy podpisujesz kontrakt z zawodnikiem, tworzysz oczekiwania, ale oczywiście nie mogę powiedzieć, że tego oczekiwałem. Jeśli powiem, że tego oczekiwałem, to skłamię. Zawsze czujesz zawodnika, kiedy go już masz. Od pierwszego dnia, kiedy zaczyna trenować, zaczynasz dostrzegać talent, ale drużyna potrzebuje czasu, aby być znacznie lepsza.

ŹRÓDŁOfootball.london