Mauricio Pochettino wziął udział w konferencji prasowej po spotkaniu z Bournemouth.

Jak oceniasz ten mecz, czy uważasz, że zasłużyliście na więcej?

-Myślę, że znowu trzeba mówić o zasługiwaniu, szanse, które stworzyliśmy w pierwszych 20, 25 minutach, myślę, że zasłużyliśmy w tamtym momencie na gola. Potem gra była otwarta, ostatnie 15, 20 minut myślę, że chcieliśmy wygrać, czasami zaczęliśmy dezorganizować naszą obronę, co dało możliwość wykonania kilku kontrataków w okresie przejściowym. Jesteśmy rozczarowani wynikiem, ponieważ chcieliśmy wygrać, ale oczywiście znamy okoliczności. Ponownie zasłużyliśmy na więcej, ale nie dostaliśmy tego, na co zasłużyliśmy.

Czy możesz potwierdzić, dlaczego Marc Cucurella i Noni Madueke wypadli z gry?

-Cucurella, gorączka, wczoraj był w domu i dzisiaj nadal jest. Noni przyjechał z reprezentacji z problemem mięśniowym. Caicedo przyjechał z urazem kolana. Ocenimy to jutro.

Nicolas Jackson dostał 4 żółte kartki i ani jednej za faul…

-Ponieważ jest napastnikiem i musi strzelać bramki. Jest rozczarowany i sfrustrowany, kiedy coś się dzieje, czasami narzeka, a dziś zasady dotyczące narzekania na sędziego to bezpośrednio żółta kartka. Taka jest zasada i musimy ją zaakceptować.

Kiedy dzisiaj nie padła bramka, drużyna wydawała się tracić cierpliwość, a Thiago wydawał się sfrustrowany luką między atakiem a obroną. Czy skupienie i koncentracja stały się problemem?

-Rozmawialiśmy z Thiago pod koniec meczu o tym, aby był bardziej zrelaksowany, ponieważ czasami gracze defensywni chcą pomóc drużynie w zdobyciu bramki, ponieważ czujemy, że nie możemy strzelić gola, stwarzamy szansę i nie możemy strzelić gola i musimy być sprytni. To dlatego, że Thiago ma doświadczenie. Aby zbudować nowy zespół, musimy się poprawić, jest wiele zasad w piłce nożnej, których nie przestrzegasz w tego typu grze, kiedy naciskasz, próbując zdobyć bramkę. Jeśli nie zdobędziesz bramki, to normalne. Jeśli nie możesz wygrać, nie możesz przegrać meczu.

-Jestem rozczarowany tym, że czasami staraliśmy się grać za bardzo i wprowadzaliśmy więcej zamieszania w szeregach ofensywnych, co dawało przeciwnikowi możliwość stworzenia szansy.

Niektórzy kibice buczeli, gdy Ben Chilwell przepraszał, jak to odebrać?

-Z powodu oczekiwań. Nie? Jeśli nie wygrywasz, to normalne, że fani nie są szczęśliwi. Ale to, co mogę powiedzieć fanom, to okoliczności, których nie możemy zmienić, rzeczywistość, której nie możemy zmienić. Mamy zbyt wielu zawodników kontuzjowanych, oczywiście jesteśmy drużyną, która będzie silna, jeśli będziemy wszyscy razem. Manchester City, Arsenal, wszystkie drużyny, w normalnych okolicznościach, z całym składem sprawnym, oczywiście mogą rywalizować o wszystko. Dlaczego z nami jest inaczej? Dlaczego? Z jakiego powodu?

-Nie mamy całego składu dostępnego od początku sezonu. Co możemy zrobić? Nie mam nic do powiedzenia. Kibice mogą robić, co chcą. Wiemy, co musimy zrobić, jesteśmy silni w naszej wierze. Mieliśmy pecha. Mieliśmy dzisiaj 12 kontuzjowanych, plus Noni, Cucurella i Caicedo. Mamy trzech, czterech młodych chłopaków i dwóch obrońców na ławce. Czy będę płakał, czy będę narzekał? Muszę zaakceptować to wyzwanie i być pozytywnie nastawionym. Oczywiście Bournemouth to dobra drużyna i będzie rywalizować. Każda drużyna będzie rywalizować i będzie trudna. Sprawiedliwie lub niesprawiedliwie, to jest okoliczność, którą musimy zaakceptować i musimy być pozytywni i cierpliwi. Nie zamierzamy zmieniać sposobu, w jaki działamy. Oceniamy zespół i w naszej opinii, w naszej rzeczywistości, w naszych okolicznościach, robimy bardzo, bardzo dobre rzeczy, więcej niż ludzie mogą się spodziewać. Ale oczekiwaniem Chelsea jest wygrywanie.

-Mówiłem przed sezonem, że w Chelsea chodzi o wygrywanie. Tworzymy coś i musimy w to wierzyć, młodzi chłopcy muszą poczuć, co to znaczy być zawodnikiem Chelsea i oczywiście, co to znaczy grać w Premier League. Rozumiem emocje, piłka nożna to emocje. Fani na pewno pomogą drużynie w niedzielę.

 

ŹRÓDŁOfootball.london