Mauricio Pochettino wziął udział w konferencji prasowej po spotkaniu z Wimbledonem.

Miałeś nadzieję, że nie będziesz musiał wprowadzać Enzo Fernandeza i spółki? Był to sygnał, jak trudny był to mecz?

-Było ciężko, na tym polega piękno tej rywalizacji. Jestem zadowolony z graczy, którzy tu zadebiutowali, było dziś wiele pozytywnych rzeczy. Oczywiście mamy graczy, którzy odpoczywali i byli na ławce na wypadek, gdyby byli potrzebni, ludzi, którzy byli świeży i przyszli na mecz, aby pomóc drużynie osiągnąć to, czego chcemy.

Doniesienia o finalizacji transakcji Cole’a Palmera?

-Nic nie wiem.

Wygląda na to, że przechodzi badania medyczne.

Kto tak mówi? Klub nadal ci nie powiedział. Nie chcę o tym rozmawiać.

Wciąż więcej spraw do załatwienia?

Może tak, może nie, może wiesz lepiej ode mnie, co się dzieje.

Poszedłeś szybciej do tunelu w połowie meczu, byłeś rozczarowany?

-Musiałem iść do toalety. Nie rozczarowany. To prawda, że musiałem pójść do toalety, później zobaczyć raport z 45 minut i określić działania, następnie przekazać to zawodnikom i dokonać pewnych zmian, takich jak Nico. Tylko dlatego szybciej wyszedłem, a nie dlatego, że byłem rozczarowany.

Spodziewałeś się zobaczyć czterech lub pięciu 16- lub 17-latków w składzie?

-Tak. Byli zaangażowani w pracę z drużyną, ale zdecydowaliśmy się tylko na jednego zawodnika.

Levi Colwill kontuzjowany?

-Nie, nie jest kontuzjowany. To nic wielkiego, mały problem. Dostał lód na kostkę, ale to nie będzie dłuższy problem.

Czy to było trudniejsze, niż powinno być?

-To jest piękno rywalizacji dla każdego klubu, gdy drużyna z Premier League gra z drużyną z League Two z taką motywacją i pragnieniem. To jest piękno rywalizacji.

Jesteś zły na decyzję o rzucie karnym?

-Nie wiem, może popełniłem błąd, bo nie powinienem rozmawiać z przeciwnikiem czy zawodnikami. Byłem rozczarowany, ponieważ mamy tablet na ławce i widać, że to nie jest karny. Byłem sfrustrowany i muszę przeprosić, jeśli powiedziałem coś zawodnikowi Wimbledonu, bo to nie w moim stylu. W tym momencie byłem rozczarowany, myślałem, że to niesprawiedliwa decyzja. Teraz w ciągu ostatnich kilku lat mamy VAR, teraz nie mieliśmy VARu, jesteśmy bez ochrony.

Tak wiele strzałów, czy to pokazuje, jak przydatne jest posiadanie kogoś, kto umieści piłkę w siatce?

-Było wiele klarownych akcji do zdobycia bramki. Myślę, że nie można powiedzieć, że potrzebujemy zawodnika, który może strzelić więcej bramek niż mamy. Myślę, że ufamy naszym piłkarzom, z nimi wygraliśmy mecz. Myślę, że mówimy bardzo negatywnie, musimy rozmawiać o pozytywnych rzeczach. Może powinniśmy strzelić więcej bramek, ale mecz był pod kontrolą, kilka akcji, w których oczywiście powinniśmy strzelić. Zaskoczyli mnie, ponieważ są bardzo dobrą drużyną. Nie dziwi mnie to, ponieważ byłem tutaj z Tottenhamem i tego typu mecze są bardzo trudne.

Brighton w następnej rundzie, trudne wyzwanie?

-Teraz trzeba myśleć o sobotnim meczu. Przyjedziemy do Brighton i porozmawiamy o tym. Jeśli chcesz wygrać rozgrywki, powinieneś pokonać wszystkie drużyny, w przeciwnym razie jest to niemożliwe. Kiedy nadejdzie moment tego meczu, będziemy z nimi rywalizować.

Sytuacja z Marca Cucurelli?

-Nic nie wiem, może ty wiesz lepiej ode mnie. Wszyscy zawodnicy, którzy są z nami codziennie na boisku, trenują z nami, są w naszych planach, a potem dzieją się rzeczy. To sprawa klubu i zawodnika, jeśli coś się wydarzy w ciągu najbliższych kilku dni, poinformujemy o tym.

ŹRÓDŁOfootball.london