Od przejęcia klubu przez Todda Boehly’ego i jego konsorcjum Chelsea przebyła długą drogę, także w kontekście budowy struktur klubu.
Po roku Amerykanin wycofał się z zarządzania klubem z fotelu dyrektora sportowego. Teraz transferami zajmują się współdyrektorzy sportowi w duecie Paul Winstanley i Stewart Laurence a pomaga im Mauricio Pochettino.
Nasz duet nie zaczyna pracy przy transferze, jeśli trener nie da zielonego światła na przybycie danego zawodnika. Stewart to postać kluczowa – codziennie współpracuje z Pochettino, angażuje się też w pracę z różnymi oddziałami, na przykład skautów. Dba o budowę i planowanie kadry.
Natomiast Winstanley zajmuje się negocjacjami. Niektóre transfery od A do Z nadzoruje właśnie on. Kiedy klub krystalizował już nowy zarząd, to właśnie Paul był pierwszą osobą, która realnie wzięła się do pracy. Przypomnijmy, że w listopadzie został mianowany dyrektorem sportowym, a pod jego kompetencje podlegały transfery utalentowanych zawodników z całego świata i aktualne transfery.
W grudniu do zespołu dołączył Christopher Vivell. Jednakże po kilku miesiącach w klubie go opuszcza. Źródła donoszą, że był on najmniej chętny do pracy i wykazywał najmniej entuzjazmu spośród nowej gwardii, czym był przeciwieństwem Winstanley’a.
Christopher Vivell is on gardening leave and he’s set to part ways with Chelsea.
It’s over, as @NathGissing called. ❌🔵
Paul Winstanley and Laurence Stewart taking care of the football structure at Chelsea with Joe Shields’ key support. pic.twitter.com/0zqiqlqYFD
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) July 21, 2023
Pozycja Vivella była chwiejna, tzn. szybko okazało się, że nie ma on konkretnej roli w zespole, a teraz jest na okresie wypowiedzenia. Po jego odejściu mocno zyskał Winstanley. Anglik dodatkowo jest postacią decyzyjną przy niektórych sprawach. Przełomem w jego pracy w Chelsea było zimowe okno transferowe, kiedy pomógł ściągnąć do klubu aż ośmiu piłkarzy.
To właśnie on działał do końca by dopiąć transfery Enzo i Mudryka, mimo początkowych nieprzychylności ich klubów. Za swoją pracę właściciele awansowali go na współdyrektora sportowego, czyli na taką samą posadę, co Laurence Stewart. Źródła opisują Winstanley’a, jako ambitnego i nieugiętego, który działa nad transferem do końca – niezależnie czy z powodzeniem, czy nie.
Klub potrzebował takiej postaci latem, gdyż oprócz transferów DO klubu, potrzeba było sprzedać wielu graczy. Winstanley’owi asystował współwłaściciel, Behdad Eghbali. Angażował się on w transfery przychodzące, w tym będąc coraz bardziej zaangażowany w odejścia. Jednakże – im bliżej było finalizacji ostatnich transferów, tym zaangażowanie i rola Eghbaliego było różne. Co przez to rozumieć? Eghbali rozmawiał z nowymi zawodnikami na FaceTime, raz bardziej angażował się w negocjacje, gdy transfer nie szedł po myśli Chelsea (np. w przypadku Caicedo), zastrzegł sobie prawo do ostatecznej decyzji nad wszystkim.
Co do Stewarta – początkowo przychodził do Chelsea pełnić rolę dyrektora technicznego, który „skupi się na piłce na całym świecie”. Prawdopodobnie jego rola nie ograniczała się do aktywnej polityki transferowej w Ekwadorze, ale także marketingu i promocji klubu [Nie macie wrażenia, że nasze social-media wyglądają lepiej? pyta redaktor].
W zarządzie działa także Joe Shields. Piastuje on rolę współdyrektora ds. rekrutacji. Jego głównym zajęciem jest skautowanie i raportowanie o perełkach transferowych. Później tworzy on plan, jak i w jakich warunkach pomóc nowo ściągniętym piłkarzom na rozwój. Shields jest kluczowy dla projektu, jaki tworzy Chelsea. Wystarczy spojrzeć na średni wiek pierwszej drużyny, czy wiek piłkarzy, którzy trafiają do klubu.
W klubie pracuje też Andrew Cousins. Wcześniej pracował w Stoke City czy Manchesterze City, gdzie poznał Shieldsa i zostali kolegami. Pełni on rolę szefa działu skautingu.
🚨 Chelsea are planning to further strengthen its recruitment department. Talks are ongoing with Andy Cousins to join their scouting team and work alongside Joe Shields.
It was announced in March that Cousins was leaving Stoke City.#CFC
(@JBurtTelegraph) pic.twitter.com/tAb49LLwkI
— Chelsea Dodgers (@TheBlueDodger) May 30, 2023
Choć to, jak wygląda obecna Chelsea to praca całego sztabu, tak łatwo zobaczyć, że niektórzy szukali wzmocnień w swoich starych miejscach pracy. Chociażby Winstanley trafił do klubu z Brighton, a każdy wie, ile Chelsea przeprowadziła z nimi interesów. Byłym klubem Stewarta jest AS Monaco, a Chelsea w pół roku ściągnęła dwóch stoperów tej drużyny – Benoita Badiashile i Axela Disasiego. Romeo Lavia przyszedł do Chelsea za Shieldsem, w końcu obaj panowie znają się z Manchesteru City i Southampton.
Jednakże oprócz indywidualności, jak w wyżej podanych przypadkach, panowie potrafią działać razem. Tak było na przykład przy transferze Kendry’ego Paeza, który był obiektem zainteresowania największych europejskich drużyn.
Tak, jak fani, tak i niektórzy członkowie zarządu uważają, że to wszystko jest jeszcze w formie budowy, krystalizacji składu i podziału obowiązków. Niektórzy czekają na zakończenie tego procesu. Jednakże obecne okno transferowe pomogło tej ekipie się dotrzeć, wykazać i zaplusować w oczach właścicieli.
Chelsea’s transfer window. Just wow. pic.twitter.com/248UzDdFln
— Conn (@ConnCFC) August 19, 2023