Chelsea jest bliska rozpoczęcia swojego multiklubowego projektu, kupując udziały w Strasburgu. Transakcja byłaby dużym impulsem dla właścicieli drużyny Premier League, Todda Boehly’ego i Clearlake Capital, którzy szukali odpowiednich klubów do zakupu od zeszłego lata.

Chelsea przyglądała się wielu klubom z Francji, Belgii, Portugalii i Ameryki Południowej. Właściciele Chelsea odbyli rozmowy z Bordeaux jednak źródła wskazywały, że porozumienie ze Strasburgiem miałoby większy sens finansowy.

Wysokość proponowanej stawki nie jest znana, ale rozmowy postępują sprawnie i wiadomo, że cena będzie zależała od tego czy Strasbourg uniknie spadku z Ligue 1. Na trzy mecze przed końcem mają pięć punktów przewagi nad strefą spadkową.

Chelsea zwiększyła zainteresowanie Strasburgiem po tym, jak Todd Boehly nie był w stanie dojść do porozumienia z prezydentem Bordeaux. W ostatnich miesiącach Boehly prowadził owocne rozmowy z prezydentem Strasburga – Markiem Kellerem, który ma 27% udziałów w klubie.

Zdobycie wpływów w Strasburgu zapewniłoby Chelsea pozycję w kraju, który produkuje jednych z najlepszych piłkarzy na świecie. Mieliby także sposób na przekazanie doświadczenia młodym graczom wypożyczając ich do Ligue 1.

Praktyka ta została zastosowana przez firmę macierzystą Manchesteru City – City Football Group, która ma wiele klubów satelitarnych na całym świecie, również właściciel Brighton – Tony Bloom, jest też właścicielem belgijskiego klubu Union SG.

ŹRÓDŁOJacob Steinberg