Pierre Emerick Aubameyang przyszedł do Chelsea po bardzo dobrych miesiącach w FC Barcelonie, mając udowodnić coś w Premier League fanom i samemu sobie. Niestety rzeczywistość brutalnie zweryfikowała napastnika.

Gabończyk trafił na Stamford Bridge pod sam koniec letniego okna transferowego 2022 roku na prośbę Thomasa Tuchela. Pomimo niezłego startu i kilku bramek, Aubameyang nie przekonał do siebie Grahama Pottera (który zastąpił JE Tuchela przyp. red.). Napastnik tygodnie spędzał na ławce a nawet nie był powoływany do kadry meczowej. Wolny czas spędzał w Mediolanie czy Hiszpanii, gdzie po El Classico był widziany w szatni FC Barcelony.

Po przybyciu do Chelsea Aubameyang parafrazował umowę do 2024 roku, jednakże klub chcąc obniżyć roczne straty wynikające z budżetu na pensje, może chcieć przedwcześnie pozbyć się 33-latka. Sam piłkarz jest niezadowolony z swojego epizodu (bo karierę to miał Samuel Eto’o) w Chelsea. Myślami jest w Barcelonie, do której chciałby wrócić. Czeka, aż zostanie wolnym zawodnikiem i ponownie zgłosi się do Dumy Katalonii.

ŹRÓDŁOSport