Nie od dziś wiadomo, że Real Madryt monitoruje sytuację Reece’a Jamesa z Chelsea. Nie ma się co dziwić, w końcu w ostatnich latach Anglik wszedł to ścisłego TOPu prawych, jak nie ogólnie bocznych obrońców. 

W biurach Chelsea prawdopodobnie wiedzieli o zainteresowaniu Królewskich, dlatego we wrześniu zeszłego roku zdecydowano o parafrazowaniu umowy 23-latka. Nowy kontrakt łączy Jamesa z klubem do 2028 roku. Mimo tego, Jamesa zawsze był mocno ceniony przez Real i monitorowany przez ich skautów.

Co zatem wpłynęło na to, że Real Madryt prawdopodobnie rezygnuje z transferu Reece’a? Włodarze stołecznego klubu mają wątpliwości co do zdrowia defensora i jego podatności na urazy. W tym sezonie James odniósł kolejną kontuzję, która wyklucza go do końca sezonu.

Mając na uwadze kruche zdrowie Daniego Carvalaja, klubowi nie potrzeba kolejnego zawodnika, który więcej minut spędza u lekarzy, niż na murawie.

ŹRÓDŁOAS