Frank Lampard wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Brighton, które odbędzie się w sobotę o godzinie 16:00 na Stamford Bridge.

Jakie są nowe wiadomości o kontuzjach, czy Kalidou Koulibaly będzie gotów na Brighton i Real Madryt?

-Nie, nie będzie dostępny na żaden z tych meczów. Kontuzja ścięgna podkolanowego to kwestia raczej tygodni niż dni.

Jak duży jest to cios?

-To bardzo dobry i doświadczony zawodnik. Ludzie dużo mówią o naszym składzie, ale czasem nie masz wielu zastępstw, a skład na Ligę Mistrzów jest inny niż skład na Premier League. To rozczarowanie dla niego i dla nas, ale musimy iść dalej bez niego. Miejmy nadzieję, że dojdzie do siebie tak szybko, jak to możliwe.

Brak bramek, czy to jest większy problem, niż sobie wyobrażałeś? Co robisz inaczej?

-To nie stało się większym problemem, myślę, że rozumiałem to, zanim przyszedłem. Staramy się to rozwiązać, to oczywiście nasze zadanie. Dużo mówi się o wierze, ja sam często powtarzałem to słowo na ostatnich dwóch konferencjach prasowych. Chodzi o pracę, o powielanie jej na treningach, a także posiadanie pilnej gry w ataku i pomysłu na to, jak chcemy atakować. To jest część pracy.

Co według ciebie wyznacza, że zawodnik pasuje do taktyki i czy masz czas, aby ją zaimplementować przed tym ważnym tygodniem?

-To naprawdę dobre pytanie, ponieważ w tak krótkim czasie bardzo mało pracujemy na boisku treningowym. Nie możemy pracować fizycznie z zawodnikami, którzy grają trzy mecze w ciągu sześciu dni. Staram się przekazać zawodnikom to, jacy chcemy być i jak chcemy grać, ale w tej chwili, kiedy mecze przychodzą często i  szybko, ciężko to dobrze wykorzystać. Są ogólne rzeczy, które widzę od razu, nad którymi chcę popracować. Chcę poprawić fizyczną zdolność do bycia agresywnym w naszej grze, to są rzeczy, które myślę, że musimy naprawdę poprawić i to jest normalne w okresie, w którym nie jesteś tam, gdzie chcesz być pod względem wyników i wydajności. Pierwszą rzeczą, na którą trzeba wpłynąć, jest bezwzględnie nasza wydajność i mam nadzieję, że za tym pójdą wyniki. Ważne jest, aby chłopcy byli skoncentrowani w tym okresie i ważne jest, abyś jako zawodnik Chelsea rozumiał oczekiwania i dążył do ich spełnienia. Myślę, że właśnie w tym miejscu jesteśmy i widzę w składzie chęć zrobienia tego. Chodzi o to, aby wprowadzić to w życie.

Jaką rolę możesz odegrać w edukacji nowych zawodników- co to znaczy być piłkarzem Chelsea, co to znaczy konsekwentnie wygrywać?

-Przekażemy im to i będziemy nad tym pracować. To nie będzie krótki proces, wspomniałem przed chwilą o braku czasu na treningi. O ile możesz mieć dobre spotkania i pomysł, nie ma nic lepszego niż powtarzanie ruchów na boisku. Tak więc to jest wyzwanie.

-Jeśli chodzi o bycie zawodnikiem Chelsea i oczekiwania, to łatwo jest to powiedzieć. To proces, aby stać się zwycięskim zespołem i zwycięską drużyną z natury. Myślę, że wiele potrzeba do zrozumienia tego przez niektórych graczy, którzy przyszli do klubu i próbują to zrozumieć. Oczywiście, kiedy przychodzisz i wyniki nie są tak dobre, jak byś chciał, są różne wyzwania z tym związane. Chcę pracować tak ciężko, jak tylko mogę, aby uzyskać każdą poprawę, jaką tylko możemy. Jest to dla mnie interesująca praca, ponieważ różni się od tego, co miałem wcześniej, chodzi o jej krótkoterminowy charakter. To jest teraz mój cel- pracować ze wszystkim, ze sobą i z personelem, aby uzyskiwać poprawę i posuwać nas do przodu w tym okresie.

 

Czy możesz potwierdzić, że Enzo Fernandez przedłużył swój kontrakt?

-Nie mogę tego potwierdzić, ponieważ nie wiem. Mam wystarczająco dużo na głowie, nie mam czasu na analizowanie kontraktów wszystkich w klubie. Jedyną rzeczą, którą powiem, jest to, że Enzo jest dla mnie wyróżniającą się postacią i zawodnikiem w tym ostatnim tygodniu pod względem postawy i jakości. Mimo że jest tu dopiero od niedawna, to jest fantastyczny dla klubu. Trzeba dać mu czas, aby się zadomowił.

Czy przechodziłeś przez taki okres w swojej karierze? Co pomogło ci lub twojej drużynie?

-Przechodziłem przez takie okresy. Był to osobiste momenty, w których nie zdobyłem bramki w serii spotkań, będąc znanym jako bramkostrzelny pomocnik, lub chodziło o to, że drużyna nie radziła sobie w jakimś obszarze, na przykład z rzutami wolnymi. Rozumiem sytuację i jedynym sposobem na jej rozwiązanie jest ciężka praca i koncentracja. To brzmi nudno, ale myślę, że jedną z moich szczęśliwych rzeczy jest to, że miałem szczęście mieć karierę w tym klubie i główną rzeczą, która popychała mnie dalej, było moje własne pragnienie i siła woli. Myślę, że cokolwiek takiego, czy to zbiorowego, czy indywidualnego, musi być wynikiem pracy i sądzę, że kiedy to zrobisz, dobre rzeczy się zdarzają. Brzmi to prosto, ale niektóre rzeczy są proste.

Brighton jest chwalone za swój projekt, Chelsea krytykowana za swój- czy to pokazuje, że Chelsea musi dobrze podejść do kolejnego spotkania?

Myślę, że Brighton to fantastyczny model. Myślę, że możesz prześledzić ich ostatnie pięć, sześć, siedem lat i zobaczyć dobrą progresję z Championship do Premier League, przesuwając się w górę. To jest ich droga, droga Chelsea jest inna. Chelsea to klub, który odnosił ogromne sukcesy przez długi okres. Może jest to też klub, w którym są zmiany właścicieli, przychodzi dużo nowych zawodników z myślą o przyszłości.  Rozejrzyj się dookoła i wszędzie widzisz takie wzorce. Arsenal dwa, trzy lata temu i praca, którą próbowali wykonać w tym samym kierunku. Wszyscy ich chyba oceniali, pamiętam negatywne nagłówki o klubie, właścicielu i menedżerze. Teraz jest to fantastyczny model. Musisz zrozumieć, kiedy jesteś w procesie, lub  projekcie, że będą momenty, w których ludzie będą ciągle mówić „czy robisz dobrze, czy nie?”. Nie sądzę, że to ważne dla nas, aby skupiać się na zbyt wielu opiniach. Jesteśmy tam, gdzie jesteśmy, taka jest rzeczywistość. Jednocześnie pracujemy w kierunku pewnego standardu i chcemy go osiągnąć.

Jest to jeszcze trudniejsze zadanie, niż myślałeś?

-Nie. Wiedziałem, jakie będzie to zadanie. Nie znałem szczegółów, ale jestem zapalonym kibicem Chelsea. Okazywałem zrozumienie dla Chelsea z zewnątrz, jako osoba zajmująca się futbolem, a potem, kiedy przyszedłem, starałem się nie oceniać za szybko. Chciałem zobaczyć, co mnie czeka. Nie przeszkadzało mi to, że bardzo szybko rozegraliśmy mecz, zaledwie po jednym dniu treningów. Czeka nas kilka trudnych spotkań. Podoba mi się wyzwanie z tym związane. Wyzwanie jest takie, jakiego się spodziewałem, i uderzymy w nie głową.

Jak oceniasz sezon w wykonaniu Brighton pod wodzą Roberto De Zerbiego?

-Naprawdę dobrze. Myślę, że to imponuje wszystkim- ten styl i tożsamość. Tożsamość, na którą pracowali z Grahamem. Widzieliśmy to na boisku, są naprawdę dobrym zespołem zarówno pod względem ofensywnym, jak i defensywnym i każdy powinien zrozumieć, że jest to dla nas naprawdę trudny mecz, który wypada pomiędzy dwoma meczami z Realem Madryt i będziemy musieli być jak najlepsi by rywalizować z Brighton. To jest coś, na czym naprawdę się skupiam.

Jak ważne jest zwycięstwo?

-Jest bardzo ważne. Myślę, że wszystkie zwycięstwa są ważne. Nie osiągamy takich wyników, jakich byśmy chcieli. Pracujemy nad tym, aby odwracać losy spotkania i zrobić postęp, bo oczywiście pewne rzeczy mogą wpłynąć na pewność siebie. Tak istotne, jak wszystkie zwycięstwa są, będziemy starali się jak najlepiej, aby uzyskać odpowiedni wynik, ponieważ wiemy, ile może dać nam to pewności siebie w kontekście rewanżu z Realem Madryt.

Jakie odczuwasz emocje związane z powrotem na Stamford Bridge?

-Jestem zachwycony, że mogę wrócić. Nigdy nie lekceważę zaszczytu bycia menedżerem tego klubu. Robiłem to już wcześniej przez półtora sezonu i kochałem każdą minutę. Jestem szczęśliwy, że mogę wrócić. Moim nadrzędnym uczuciem jest to, że występowałem na Stamford Bridge w taki czy inny sposób przez wiele lat, moim nadrzędnym uczuciem jest skupienie się na pracy i próba zdobycia zwycięstw. Doceniam fakt powrotu, ale będę miał swoją poważną twarz.

Jaką rolę ma obecnie Aubameyang i czy może być napastnikiem, którego potrzebujecie?

-Zobaczymy. Nie chcę rozmawiać na temat konkretnych pozycji. Konkurencja w  składzie musi być wysoka na każdej pozycji. Każdy musi rywalizować na treningach i pokazywać, że jest godny swojego miejsca. Historia mówi, że Auba ma fantastyczny dorobek bramkowy. Tak więc zobaczymy.

Wiele mówiło się o ambicjach właścicieli, co sądzisz o tym, co mówili?

-Jestem pod wrażeniem, nie jestem pewien, czy ambicja to właściwe słowo, ale są ambitni. Myślę, że oczywiście muszą iść w dobrym kierunku. Mają jasną wizję, gdzie chcą dotrzeć. Jestem pod wrażeniem naprawdę silnych intencji i zaangażowania. Współpraca, rozmowy i patrzenie do przodu, jest naprawdę ważna w dzisiejszych czasach. Myślę, że wszystko jest zgodne, jeśli chodzi o komunikację. Jestem pod wielkim wrażeniem. Musi być wśród nas zrozumienie, że to jest długoterminowy projekt i pomysł. W tym procesie mogą pojawić się trudne kroki. Ważne jest wtedy, abyśmy my, ludzie w klubie pracowali naprawdę ciężko, aby iść w dobrym kierunku.

Jak dużą różnicę robi posiadanie w zespole N’Golo Kante i czy uważasz, że powinien otrzymać nowy kontrakt?

-Będę trzymał się z dala od pytania związanego z kontraktem, to sprawa jego i klubu. Pracowałem wcześniej z N’Golo, jest on niesamowitym zawodnikiem, jednym z najlepszych, z jakimi miałem okazję pracować. Znam pozytywy posiadania go i negatywy jego braku, ponieważ w moim pierwszym sezonie tutaj brakowało go przez kilka dużych okresów. Kiedy go mieliśmy, wpływ jego jako jednostki jest bardzo wyraźny. Po czteromiesięcznej kontuzji musimy zarządzać jego czasem gry. Kiedy N’Golo jest sprawny, to bez wątpienia jest jednym z najlepszych pomocników na świecie. Myślę, że widać to było w jego występach przeciwko Liverpoolowi i Madrytowi, kiedy dopiero co wrócił po kontuzji, że nie zwalnia tempa. Kiedy gra, zawsze oferuje ogromną wydajność i ogromną jakość, więc mam wielkie szczęście, że mogę z nim pracować.

Ograniczony czas na pracę z zawodnikami, czy to wywiera presję na to, aby dać szansę komuś takiemu jak Badiashile czy Chukwuemeka?

-Tak, ale nie mogą grać wszyscy. Matematyka nie działa w ten sposób. W okresie, w którym tu jestem, po pierwsze chcę wygrywać mecze piłkarskie, ponieważ jesteśmy Chelsea i tego się od nas oczekuje.

-Po drugie, chcę być częścią procesu w tym okresie, w którym piłkarze mają szansę. Jeśli trenują, jeśli zasługują na grę, to dostają szansę na boisku i mogą pokazać, co potrafią.

-Jutro będzie okazja dla niektórych graczy, którzy nie grali w Lidze Mistrzów, być może nie grali też w weekend, aby zagrać, ponieważ jest to mecz, w którym absolutnie potrzebujemy świeżości i energii. Więc każda okazja, powinna być przez nich wykorzystana.

 

 

ŹRÓDŁOfootball.london