Podczas trwania karuzeli transfer, do gry wkroczył nowy, nie tak oczywisty kandydat. 

Mowa o Franku Lampardzie, legendzie Chelsea, która miała już przyjemność prowadzić pierwszy zespół z poziomu ławki trenerskiej. Przygoda Anglika na Stamford Bridge trwała od 2019 do 2021 roku.

Obecnie Chelsea znów jest bez trenera, po tym, jak zarząd zdecydował rozstać się z Grahamem Potterem. Rozmowy prowadzone są głównie z dwoma kandydatami – Julianem Nagelsmannem i Luisem Enrique.

Jednakże, jeśli żaden z nich nie będzie chciał przejąć Chelsea już teraz, może pojawić się problem i klub będzie musiał ruszyć po półśrodki. Możliwe, że w takiej sytuacji Todd Boehly otworzy książeczkę z kontaktami i wybierze numer do „F. Lampard”. Są to jednak jedynie spekulacja i hipotetyczne rozwiązanie sytuacji. Lampard wówczas dostał by drużynę tylko do końca sezonu.

ŹRÓDŁODaily Mail