Graham Potter wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Aston Villą.

Co sądzisz o wczorajszym występie kobiecej drużyny Chelsea, która awansowała do półfinału Ligi Mistrzów?

-To było niesamowite. Ogromne gratulacje dla Emmy i wszystkich zaangażowanych. To po prostu podsumowuje szaleństwo piłki nożnej i to dlaczego ją kochamy. Wspaniały wieczór w wykonaniu dziewczyn, wspaniały wieczór dla Emmy, bardzo się cieszę.

Widziałeś kiedyś karnego w 128. minucie?

-Wow, nie. To jest cała piłka nożna oraz Liga Mistrzów, która potrafi dostarczyć takie właśnie momenty. Cieszę się, że poszło po ich myśli, to był bardzo rozrywkowy wieczór.

Wiadomości o drużynie?

-Cóż, Thiago i Azpi wciąż są niedostępni. Raheem wraca. Przegapi ten mecz, myślę, że jest szansa, by pojawił się we wtorek. Mason trenował i jest dostępny, prawdopodobnie nie wystąpi od początku, ale będzie w  składzie. Wesley opuści mecz, ponieważ jego łydka jest wciąż trochę napięta, jest szansa, że pojawi się we wtorek. Christian Pulisic doznał ciężkiego przeziębienia, wracając z przerwy reprezentacyjnej, więc musimy go jeszcze sprawdzić.

Kai Havertz i Reece James?

-Kai miał gorączkę, ale teraz wyzdrowiał i trenował przez ostatnie kilka dni. Reece również, miał ostatnie dwie sesje treningowe z nami, więc pod warunkiem, że nic się nie zadziało, powinien być dostępny.

Czy międzynarodowa przerwa była dla ciebie dobrym, czy złym czasem?

-Nie powiedziałbym, że jest dobra czy zła. Nic nie można z tym zrobić, trzeba po prostu wziąć to, co jest i wykorzystać to tak pozytywnie, jak tylko możemy. Mieliśmy trochę czasu, N’Golo miał trochę czasu na boisku i trochę więcej czasu gry, więc to było dla niego dobre. W pierwszym tygodniu mieliśmy garstkę zawodników, nawet nie, więc bardziej pracowali indywidualnie. Reszta z nas zastanawiała się i analizowała, jak możemy się poprawić i skupiała się na najbliższym meczu.

Sześć meczów w 18 dni, patrzysz na to z niecierpliwością?

-Oczywiście. To naprawdę ekscytujące, to będzie ekscytujący miesiąc. Skupiamy się na tym, aby pozostać obecnym, aby myśleć zawsze tylko o następnym meczu. Aston Villa to trudny przeciwnik. Gramy u siebie, chcemy odpowiedzieć na rozczarowanie, jakie mieliśmy przeciwko Evertonowi w kwestii utraty punktów, więc czekamy na to z niecierpliwością.

Unai Emery opisał cię jako niesamowitego, jak ty byś go opisał?

-Zapłaciłem mu dużo pieniędzy w oknie transferowym. Wykonał fantastyczną pracę, miał fantastyczną karierę. Jest kimś, na kogo zawsze patrzyłem z podziwem. Jego kariera, zwłaszcza w Lidze Europy była wybitna, ale także w każdym klubie, w którym był, miał wpływ na zespół i zawodników. Naprawdę nie mogę się doczekać, kiedy go zobaczę. Spotkaliśmy się tylko raz, podczas przerwy na Mistrzostwa Świata. Będzie miło zobaczyć go ponownie. On jest topowym trenerem.

Najnowsze wieści o Anthonym Barrym?

-Anthony jest w tej chwili w trakcie rozmów. Kluby prowadzą rozmowy wokół jego sytuacji. W tej chwili nie ma go z nami, myślę, że to najlepsze rozwiązanie. W tej chwili nie ma o czym informować, to tylko sprawa między dwoma klubami.

Jak długo spodziewasz się, że to potrwa?

-Nie wiem. Nie mam pojęcia, to sprawa między klubami, nie jest to coś, w co jestem zaangażowany. Mam ogromny szacunek dla Anthony’ego i tego, co tutaj zrobił. Fantastyczny trener, fantastyczna osoba. Takie rzeczy zdarzają się w życiu i w futbolu. Mamy tutaj naprawdę dobry personel, który może wypełnić lukę, jeśli będzie trzeba. Nie ma bezpośredniego zastępstwa dla nikogo, ale kolektyw może rozwiązać problem.

Co chciałbyś zobaczyć od swojej drużyny do końca tego sezonu?

-To brzmi prosto, ale chce zobaczyć poprawę. Zawsze chcemy się poprawić. Myślę, że zrobiliśmy kilka kroków i musimy to kontynuować. Atakować lepiej, bronić lepiej, tworzyć więcej szans, tracić mniej goli. Brzmi prosto, ale tego właśnie potrzebujemy.

Jak się czują zawodnicy wracający z przerwy reprezentacyjnej?

-Czują się dobrze. Są profesjonalistami, mają doświadczenie. Potrafią poradzić sobie z wymogami reprezentacyjnego futbolu i Premier League. My dobrze się zregenerowaliśmy, oni dobrze się zregenerowali. To świadectwo ich profesjonalizmu, a także tutejszego personelu i tego, jak im w tym pomagają. Każdy jest chętny, każdy cieszy się na spotkanie z innymi, jest bardzo dobra atmosfera w zespole. Wszyscy czekamy na weekend i na to, co nas czeka.

Zostało ostatnie 11 spotkań sezonu, czy szóste miejsce to minimum?

-Dla nas celem jest zawsze następny mecz. Jesteśmy Chelsea i chcemy wygrywać. Niezależnie od pozycji w lidze za 11 spotkań, musimy skupić się na następnym meczu i spróbować go wygrać. Chcemy spróbować pokonać Aston Villę, potem mecz z Liverpoolem, staramy się to wygrać, potem gramy z Wolves i postaramy się to wygrać, a konsekwencje tego są, jakie są. Musimy po prostu grać tak, aby wygrywać.

Mason Mount z powrotem w składzie, co dzieje się w jego głowie? Czy jego umysł jest teraz gdzie indziej?

-Myślę, że to było dla niego trudne, ponieważ miał kilka drobnych urazów i spekulacji poza boiskiem. Jest profesjonalistą i jest fantastycznym chłopakiem. To, jak zachowywał się wobec mnie, wobec drużyny, jak zachowywał się wokół nas, było absolutnie niesamowite. Myślę, że należy mu się za to szacunek, ponieważ czasami w twojej karierze sprawy są trudne, nie do końca toczą się tak, jakbyś chciał, a ty musisz zachowywać się dobrze i prowadzić się w dobry sposób i to właśnie zrobił.

Czy N’Golo Kante jest gotowy, aby zagrać w jutrzejszym meczu od początku?

-Musimy sobie z tym sobie dobrze poradzić, ponieważ był nieobecny przez bardzo długi czas. Musimy dawać mu minuty w Premier League. Trenował dobrze, dostał trochę czasu w meczach za zamkniętymi drzwiami, jest dostępny w składzie na jutrzejszy mecz i jestem całkiem pewien, że jutro w pewnym momencie pojawi się na boisku.

Czy rozmawiałeś z Anthonym Barrym i próbowałeś go przekonać do pozostania?

-Oczywiście, że rozmawiałem z Anthonym. Chciałbym, aby ta rozmowa była prywatna. To ktoś, kogo bardzo szanuję, dał wszystko dla Chelsea. Był świetnym członkiem sztabu, to wspaniały facet. Rozumiem również, że istoty ludzkie mają swoje życie, mają rodziny, mają aspiracje, chodzi o to, aby to uszanować.

Potencjalny półfinał z Bayernem Monachium, czy klub wolałby, aby Anthony przeszedł do Bayernu dopiero po tym spotkaniu?

-Ponownie powtórzę, to zależy od klubu. Nie zajmuję się tym, ale jestem pewien, że jest to aspekt brany pod uwagę.

Wyniki finansowe zostały ogłoszone na początku tego tygodnia, czy miałeś rozmowę z właścicielami na temat tego, czy to wpływa na letnie transfery?

-Nie, szczerze mówiąc, nie rozmawialiśmy o tym w tej chwili. To rozmowa, którą przeprowadzimy w przyszłości, ale zostawię sytuację finansową klubu właścicielom, a ja zajmę się swoją pracą, czyli trenowaniem i postaram się pomóc drużynie.

Nie jesteś tym zaniepokojony?

-Nie słyszałem nic, co mogłoby mnie zaniepokoić.

ŹRÓDŁOfootball.london