Enzo Fernandez udzielił ostatnio wywiadu podczas którego opowiadał o latach spędzonych w Argentynie. 

– Całe swoje dzieciństwo spędziłem grając w piłkę z kolegami z podwórka.

– Tak właśnie wyglądało mniej – więcej moje życie, kiedy stawiałem swoje pierwsze kroki w świecie footballu. Pierwsze strzały zacząłem oddawać w wieku 3 lat. W wieku 6 zacząłem grać dla River, gdzie odbyłem także swój pierwszy trening. 

– Potem zostałem wypożyczony [red. W wieku 18 lat] do Defensa y Justicia FC, w następnym sezonie powróciłem do River, gdzie udało nam się zdobyć mistrzostwo. 

– Większość życia spędziłem w River i jestem wdzięczny za miłość i zaufanie jakim mnie tam obdarzyli. Od kiedy pamiętam, będąc małym chłopcem wspierałem i byłem ich fanem. Wszystko poszło gładko, więc jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem im pomóc. Klub bardzo pomógł mi się rozwinąć jako gracz, za co jestem im ogromnie wdzięczny.

– Graliśmy również w Copa Libertadores, natomiast wygranie tytułu mistrzowskiego było dla mnie wspaniałym doświadczeniem. Od zawsze marzyłem o osiągnięciu czegoś takiego. Od kiedy pamiętam byłem na stadionie i  oglądałem mecze z trybun. To, że wraz z klubem mojego dzieciństwa zdobyłem mistrzostwo, było dla mnie bezcenne.

– Moja rodzina jest fanami River, jedynie dwóch braci bardziej sympatyzuje z Boca Juniors. Pomimo tego zawsze byli przy mnie i wspierali mnie w trudnych chwilach. Sami są bardzo szczęśliwi z mojego sukcesu. 

– Mój tata jest wielkim fanem River. Dlatego nazwał mnie Enzo na cześć Enzo Francescoli [red. Legendarny pomocnik River Plate]. Moja rodzina była taka dumna kiedy w końcu udało mi się spełnić jedno z moich największych marzeń. 

W czasie wypożyczenia do Defensa y Justicia FC trafił pod skrzydła byłego napastnika Chelsea Hernana Crespo. 

– To było bardzo wyjątkowe przeżycie. On [red. Crespo] jest bardzo wyjątkową osobą. Od samego początku starał się mnie wspierać i wiele nauczyłem się od niego oraz całego sztabu szkoleniowego. Był moim trenerem około 5 miesięcy do czasu kiedy nowym szkoleniowcem został Sebastian Beccacece, z którym zostaliśmy mistrzami La Recopa.

– To była bardzo ważna osoba, ale również świetny trener. Był trochę szalony, ale wiele mi pomógł. Od obu trenerów bardzo wiele się nauczyłem i jestem im ogromnie wdzięczny za to jakie wsparcie mi dali kiedy byłem w Defensa y Justicia FC.

ŹRÓDŁOChelseafc.com