Angielski obrońca sprowadzony z Leicester uważa, że Chelsea ma coraz mniej czasu na uratowanie sezonu. W środę The Blues przegrali z Borussią Dortmund, czym skomplikowali sobie sprawę awansu do dalszej fazy Ligi Mistrzów.

Mimo, że drużyna Grahama Pottera dominowała większość spotkania, rażąca nieskuteczność sprawiła, że to niemiecka strona wyszła zwycięsko. To sprawia, że w ostatnich 13 meczach Londyńczycy tylko 2 razy byli lepsi od rywali. Chilwell uważa, że rewanż rozgrywany 7 marca będzie meczem o wszystko w obecnej kampanii.

– Nie sądzę, żeby to było szczęście. Nie ma żadnych wymówek. Zagraliśmy dziś dobrze, ale jeśli chcemy zajść daleko, to musimy grać jeszcze lepiej. Mamy wielu nowych zawodników, których staramy się zintegrować.

– Niestety to wymaga czasu, ale my również nie mamy czasu. Staramy się pracować jak najciężej i to naprawić. W weekend mamy ważny mecz, a rewanż w Lidze Mistrzów gramy na Stamford Bridge. Musimy spróbować to naprawić. 

– W sobotę bardzo chcemy wygrać i zachować dodatkowo czyste konto. Oni wykorzystali swoją szansę, my nie wykorzystaliśmy swojej, tak to już bywa na tym poziomie. Przegraliśmy, a w rozgrywkach pucharowych liczy się tylko zwycięstwo. Do rewanżu przystąpimy pozytywnie nastawieni wiedząc, że na wyjeździe graliśmy dobrze, byliśmy groźni i tworzyliśmy sytuacje. 

– Kiedy spojrzysz na talent naszego zespołu, chcemy grać swobodnie, ekscytująco i strzelać dużo bramek. Dzisiejszy wieczór był do tego podobny, zwłaszcza w drugiej połowie. Po prostu brakowało nam ostatniego podania lub strzału. Wszystko rozstrzygnie się na Stamford Bridge.

– Nasi kibice byli dziś znakomici i są wszędzie, gdzie się udajemy. Ciężko pracujemy, aby się im odwdzięczyć. Mamy ekscytujący skład i jestem pewien, że wkrótce to odwrócimy.


 

ŹRÓDŁOEvening Standard