W jednym z hitów kolejki Chelsea bezbramkowo zremisowała na Anfield z Liverpoolem. Co prawda goście mogli cieszyć się z prowadzenia już na początku spotkania, jednak bramka nie została uznana z powodu spalonego. Jak po każdym meczu Graham Potter odpowiedział na pytania dziennikarzy.
To pozytywny rezultat, czy bardziej frustrujący?
– Jesteśmy zadowoleni z występu zespołu, energii, zgrania i dyscypliny jaką trzymaliśmy. Nigdy nie jest łatwo tutaj grać z powodu dużej jakości Liverpoolu oraz tego, że to Anfield. Zdobyliśmy więc punkt, akceptujemy to i idziemy dalej w pozytywnym kierunku.
Czy z perspektywy czasu, Mychajło Mudryk mógł rozpocząć mecz od pierwszej minuty?
– Nie. On nie grał od listopada, nie był w rytmie meczowym, więc ryzykowne byłoby wystawienie go od początku. To było bardziej zarządzanie jego minutami w końcówce meczu. Uznaliśmy, że to właściwy moment, aby go wprowadzić.
Czy jesteś zadowolony z tego, co dzisiaj widziałeś?
– Tak, był bardzo dobry (Mudryk). Jest z nami zaledwie kilka dni i będzie coraz lepszy im więcej będzie z nami, im bardziej my będziemy go rozumieć i im bardziej on będzie nas rozumiał. Ale dzisiaj widziałem obiecujące znaki.
Co widzisz w Mudryku w kwestii długoterminowej?
– Odbył z nami tylko dwie sesje, ale obserwowaliśmy go w Szachtarze, widzieliśmy jego jakość, to jak jest niebezpieczny w pojedynkach jeden na jeden, w ostatniej tercji może zrobić wszystko i poderwać kibiców z miejsc. Jego drybling jest na najwyższym poziomie, wie gdzie jest bramka.
– Naszym zadaniem jest mu pomóc zadomowić się w zespole, w kraju i lidze, a także zdobyć zrozumienie nas i tego, jak możemy mu pomóc.
Jak pozytywne są wpływy, które Joao Felix i Mudryk wnieśli błyskawicznie?
– To topowi zawodnicy. Czasami jako trenerzy możemy myśleć, że zmieniamy tych chłopaków w topowych graczy, ale oni po prostu nimi są, oni rozumieją grę i futbol. Potem chodzi tylko o to, żeby im pomóc trochę to dopracować, im więcej możemy ich wprowadzić w lepsze sytuacje, tym lepiej dla nas i dla nich.
Czy uważasz, że druga część sezonu będzie ekscytująca? I czy uważasz, że nadal możesz dogonić pierwszą czwórkę?
– Musimy skupić się na treningu następnego dnia i następnym meczu. Liverpool również ucierpiał, ale jeśli spojrzysz na to, ilu zawodników brakowało nam przez znaczący okres, to jest to liczba dwucyfrowa. Takie coś będzie miało wpływ na każdy zespół w Premier League.
– Musimy również zrozumieć przejście, przez które wszyscy przeszliśmy i wszystko, co przynosi. Myślę, że sposób, w jaki zespół trzymał się razem przez okres, w którym było dużo krytyki, hałasu, presji. My pozostaliśmy razem i wciąż próbowaliśmy się poprawić.
– Potem dochodzisz do sytuacji, w której niektórzy kontuzjowani gracze wracają, dokonaliśmy kilku transferów, które odświeżają grupę, a wtedy jest więcej konkurencji w zespole. To jest to, czego potrzebujesz w Chelsea.
Jesteś więc zatem podekscytowany?
– Myślę, że musisz być cały czas podekscytowany, nawet jeśli czasem musisz cierpieć. Musieliśmy to zrobić, ponieważ muszę odpowiadać na pytania o formę, kiedy z boku jest dziesięciu kontuzjowanych graczy. To nie było tak, że ich nie wybierałem, po prostu nie byli dostępni. Zawsze jednak trzeba być podekscytowanym. Nawet jeśli Jurgen przeżywa gorszy okres to jestem pewien, że powie, że jest podekscytowany pracą dla Liverpoolu. To są najlepsze możliwości w futbolu.
Czy Thiago Silva nigdy nie przestaje cię zadziwiać?
– Jego piłkarski mózg jest ponad każdym innym. Rozumie grę i grał tak długo na najwyższym poziomie. Zawodnicy, z którymi grał, zawodnicy, przeciwko którym grał, jego referencje są tak silne, że może pomóc drużynie i pojedyńczym zawodnikom. Ma obok siebie Benoita, to był dopiero jego drugi mecz w Premier League i jestem pewien, że korzysta z gry u boku Thiago. Wszyscy czerpią z niego korzyści. On jest liderem na boisku, liderem poza boiskiem, jest naprawdę ważnym zawodnikiem.
Czego oczekujesz od Noniego Madueke?
– Teraz mogę mówić o nim, ponieważ jest graczem Chelsea. Jest ekscytującym graczem i wnosi dla nas opcję zawodnika lewonożnego oraz konkurencję w tym rejonie boiska. To młody zawodnik, który miał dobry start w swojej karierze, gromadził mecze w wielkim klubie w Holandii i jest gotowy, aby zrobić kolejny krok. Musimy pomóc mu zrobić ten krok i pomóc mu dostosować się do życia z nami oraz gry w Premier League. To ekscytujący zawodnik i myślę, że nasi kibice go polubią.
Jakieś wieści odnośnie Trevoha Chalobaha?
– Szczerze mówiąc nie wiem nic, musiałem wyjść z szatni by z Wami tu porozmawiać.
Z obecną kadrą przewidujecie zmiany w każdym meczu czy będzie mieć ustaloną wyjściową jedenastkę?
– Nigdy nie wiadomo. Zawsze pojawiają się różne problemy jak kontuzje, więc musimy się do tego dostosowywać. Myślę jednak, że stabilność pomaga drużynie. Musimy być tak stabilni, jak tylko możemy, ale jednocześnie uznajemy konkurencję, którą mamy w grupie i w składzie.
– Jest to więc równowaga między tymi dwoma elementami. Każdy mecz przynosi nieco inne zapotrzebowanie i musisz wziąć pod uwagę formę i pozycję zawodników. Tak więc jest to balansowanie. Oczywiście nie zawsze się to udaje, ale to jest właśnie wyzwanie.