Hitem 19. kolejki angielskiej ekstraklasy było czwartkowe spotkanie Chelsea z Manchesterem City. Londyńczycy będący w dołku od jakiegoś czasu mierzyli się z Obywateli, którzy w dalszym ciągu byli kilka punktów za Arsenalem. Jak wyglądało dzisiejsze spotkanie?

Mecz dla Chelsea rozpoczął się bardzo źle. Już w drugiej minucie po jednym ze starć Raheem Sterling upadł na boisko. Z powodu kontuzji mięśniowej, Anglik musiał opuścić plac gry już na samym początku spotkania. W jego miejsce pojawił się Pierre-Emerick Aubameyang. Nieco ponad kwadrans później kontuzji doznał Christian Pulisic. W jego miejsce pojawił się Carney Chukwuemeka. Wymarzony start mecz dla Grahama Pottera.

Pomimo problemów zdrowotnych z początku spotkania gra The Blues mogła się podobać. Podopieczni Pottera grali odważnie, kreowali sytuacje, nie bali się gości. Kilka minut przed przerwą po jednej z akcji Carney Chukwuemeka trafił w słupek. 19-latek był bardzo aktywny po wejściu na boisku. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Początek drugiej połowy należał zdecydowanie do Obywateli, którzy chwilę po starcie kilkukrotnie zagrozili bramce Kepy. The Blues jednak potrafili z kilkoma akacjami, a bliski szczęścia był Thiago Silva. W 63 minucie Manchester City wyszedł na prowadzenie. Akcje przeprowadzili zmiennicy, Jack Grealish podawał wzdłuż bramki do Mahreza, a Algierczyk wbił piłkę do pustej bramki.

W ostatnim okienku na zmiany Graham Potter wprowadził takich graczy jak Omari Hutchinson, Lewis Hall i Conor Gallagher. Plac gry opuścili Pierre-Emerick Aubameyang, Marc Cucurella oraz Hakim Ziyech. Już w doliczonym czasie Lewis Hall wbiegł z piłką w pole karne, jednak zdecydował się na strzał mimo, że miał kilku partnerów ustawionych w jedenastce City. Ostatecznie The Blues przegrali ten mecz 0:1.