Axel Disasi uważa, że zdyscyplinowany i niestrudzony występ Chelsea w remisie 1-1 z Manchesterem City jest dowodem na to, że The Blues rozwinęli się jako zespół.
Środkowy obrońca Chelsea zaprezentował się z najlepszej strony i zdobył tym samym tytuł gracza meczu, pomagając utrzymać potężną linię napastników City, w tym najlepszego strzelca ligi – Erlinga Haalanda. Disasi był kolosem i bezbłędnie prowadził linię obrony, raz po raz odpierając ataki rywali w deszczową noc na Etihad Stadium. Wydawało się, że świetnie zdobyta bramka Raheema Sterlinga w pierwszej połowie ustawi nas na kursie do wyjątkowego zwycięstwa nad panującymi mistrzami Premier League, ale Disasi i jego koledzy z drużyny musieli zadowolić się punktem po wyrównaniu Rodriego w 83. minucie. Pomimo rozczarowania późnym golem, obrońca The Blues pozostał dumny z występu Chelsea.
– Szczerze mówiąc, boli mnie to, ale jednocześnie jestem dumny z występu drużyny. Zagraliśmy bardzo, bardzo dobrze. Pokazaliśmy, że potrafimy razem walczyć, trzymać się razem i walczyć o siebie nawzajem. W końcu strzelili bramkę i to złe uczucie, więc jestem trochę sfrustrowany. Chcę utrzymać impet drużyny, zagraliśmy świetnie i pokazaliśmy, że rozwinęliśmy się [jako zespół].
Podczas gdy Disasi i jego koledzy z defensywy zaprezentowali się na najwyższym poziomie, Chelsea również stwarzała realne zagrożenie w przerwie – szczególnie w pierwszej połowie – i być może zasłużyła na więcej niż jednego strzelonego gola.
– Plan gry był taki, aby spróbować zagrać przeciwko tej wspaniałej drużynie. Wiemy, że mają dużo jakości, ale przyjechaliśmy tutaj, aby grać swoją grę. Pokazaliśmy, że potrafimy grać, pokazaliśmy dobrą twarz. Pokazaliśmy też, że potrafimy grać na wyższym poziomie przeciwko najlepszej drużynie w lidze, musimy tylko utrzymać ten poziom. Mieliśmy kilka szans. Raz mógł strzelić dwa gole, ale ich bramkarz świetnie wybronił. Taki jest futbol, ale myślę, że możemy być dziś dumni z drużyny.
Źródło: Chelsea FC