Wydaje się, że Chelsea za wszelką cenę chce wzmocnić swoją pomoc jakimś Argentyńczykiem.
Pomimo rozmów z Benfiką, The Blues nie udało się wynegocjować korzystnych warunków by ściągnąć Enzo Fernandeza. Nowi dyrektorzy sportowi nie chcą przepłacać za aktualnego mistrza świata i wycofali się z podchodów pod niego.
Chociaż ten ruch wydaje się odległy od realizacji, tak zarząd musi mieć na uwadze, że linia pomocy i tak wymaga wzmocnień. Systematycznie od paru sezonów widać, że mimo nazwisk jak N’Golo Kante, Jorginho czy Mateo Kovacic, brakuje w niej piłkarza, który byłby w stanie przesądzić o losach meczu. Jeszcze nie tak dawno kimś takim był Kante, lecz jego podatność na urazy dyskwalifikuje go do piastowania miana „game-changera” i bycia sercem długoterminowego projektu.
Według The Times, Chelsea rozważa transfer Alexisa Mac Alistera. Argentyńczyk od 2020 roku jest graczem Brighton, ale to nie przeszkodziło mu dostać powołanie na Mundial w Katarze, gdzie pokazał się z najlepszej strony. 24-latek miałby trafić na Stamford Bridge dopiero latem, pod warunkiem, że cena za niego nie będzie zaporowa, jak w przypadku Enzo.