W inny wieczór Carney Chukwuemeka mógłby stanąć przed mediami, aby opowiedzieć o otwarciu swojego konta strzeleckiego w Chelsea, a nie analizować niską porażkę z Manchesterem City.
Jak się jednak okazało, to właśnie tap-in Riyada Mahreza rozstrzygął nasze starcie w Premier League z drużyną Pepa Guardioli, a Chukwuemeka zastanawia się nad tym, co mogłoby się stać, gdyby jego strzał pod koniec pierwszej połowy wpadł do bramki.
Pomocnik, który wszedł do akcji jako zmiennik w pierwszej połowie, zaimponował kibicom The Blues i czuł, że dobrze wykorzystał swoją szansę, ponieważ szuka kolejnych szans w zespole, choć przyznał, że jest rozczarowany, że Chelsea zakończyła mecz z niczym. Przed analizą całego meczu, najpierw Carney zastanowił się nad swoim niskim uderzeniem, które odbiło się od słupka, gdy gra była jeszcze wyrównana przy stanie 0-0.
– Moje serce się zatrzymało, dosłownie, kiedy oddałem strzał, ponieważ myślałem, że piłka wpadła do siatki! Oczywiście nie miało to być dzisiaj i trafiłem w słupek, ale muszę po prostu dalej pracować i mam nadzieję, że przyjdzie to w kilku następnych meczach. W pierwszej połowie, szczególnie, myślę, że byliśmy naprawdę dobrzy. Ciężko pracowaliśmy przy posiadaniu piłki, ograniczyliśmy ich szanse, a przy piłce wyglądaliśmy niebezpiecznie i stworzyliśmy sobie kilka okazji. Sprawiliśmy im kilka problemów i myślę, że byliśmy lepszą stroną w pierwszej połowie. Niestety nie mogliśmy znaleźć tego gola, aby uzyskać przełom, ale zdecydowanie myślę, że są pewne rzeczy, na których możemy budować przed weekendem.
Były pomocnik Aston Villi nie miał wiele czasu na przygotowanie się do swojego wprowadzenia, wchodząc na boisko w okolicach 20 minuty jako zastępstwo za kontuzjowanego Christiana Pulisica. Pomimo braku przygotowania, Chukwuemeka czuł, że to faktycznie przyniosło mu korzyść i pozwoliło mu wyrazić siebie, gdy tylko wszedł na boisko.
– Czasami może to być dość nerwowe, zwłaszcza jeśli nie masz zbyt wiele czasu na przygotowanie, jak dzisiaj. Nie możesz się jednak tym przejmować, musisz po prostu włączyć się i zająć swój umysł grą i zobaczyć, jak możesz pomóc drużynie. Staram się grać bez strachu. Myślę, że będąc tak młodym, jak jestem, kiedy wychodzę na boisko dla Chelsea czuję, że nie mam tak naprawdę nic do stracenia i mogę po prostu wyjść tam i wyrazić siebie. Myślę, że to samo dotyczy innych chłopaków, jak Omari i Lewis, którzy moim zdaniem spisali się naprawdę dobrze, gdy weszli na boisko. Wszyscy chcemy mieć więcej szans i teraz musimy po prostu ciężko pracować, aby spróbować i dostać kolejną szansę. Mamy obecnie kilka kontuzji w składzie i kiedy dostajemy szansę na występ, to jest to dla nas wielka szansa, aby pokazać trenerowi, co możemy zaoferować drużynie. Więc musimy po prostu ciężko pracować na każdym kroku.
Źródło: Chelsea FC