Mauricio Pochettino wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Evertonem.
Jakie są aktualne informacje na temat Christophera Nkunku?
-Nadal oceniamy go dzień po dniu, zobaczymy jutro. Nie wierzę, że będzie zaangażowany, ale musimy oceniać dzień po dniu. Zobaczymy też, czy Malo Gusto będzie dostępny.
Jak myślisz, gdzie Chelsea poczyniła postępy?
-Myślę, że nie jest sprawiedliwe mówienie zbyt wiele o postępach, ponieważ wszystkie okoliczności są trudne, musimy oceniać się dzień po dniu i mecz po meczu. Jesteśmy w klubie, który musi wygrywać i wykonywać swoją pracę. Znamy klub lepiej, znamy skład, zawodników, niektórzy są kontuzjowani od początku sezonu, relacje z personelem i ludźmi tutaj są ogromnym postępem dla nas i dla zespołu.
-Każdy zawodnik wie, czego od niego oczekujemy, kolejną rzeczą jest wykonanie pracy. Myślę, że z czasem musimy się poprawić, z różnych powodów, z różnych okoliczności nie dostajemy tego, czego chcemy. Myślę, że zasłużyliśmy na znacznie więcej od początku sezonu, w ostatnich tygodniach spadła nasza wydajność, jestem uczciwy i realistyczny w naszej ocenie. Musimy znaleźć dobry sposób, aby znów zacząć osiągać lepsze wyniki. Tego typu okres jest normalny, jest trudny, ponieważ jesteśmy Chelsea. Musimy zmierzyć się z rzeczywistością, czasami walczymy i nie mamy możliwości wykorzystania wszystkich elementów składu. Nie tylko my, każdy klub w Premier League może się z tym zmagać.
Pięć punktów mniej po 15 meczach w porównaniu do zeszłego sezonu, jak myślisz, kiedy zobaczymy postęp?
-To proces, w którym trudno jest określić datę. Wiemy naprawdę dobrze, czego chcemy, a potem potrzebujemy też trochę szczęścia, aby utrzymać zawodników w dobrej formie lub zwiększyć rywalizację między nimi, dopóki nie znajdziemy tego rozpędu. W tej chwili musimy zachować spokój, nie mieliśmy szczęścia, na które zasłużyliśmy. Zbyt wiele drużyn wygrywało czasami mecze, na które nie zasługiwały, ale dla nas najważniejsze jest, aby zasłużyć i być lepszym, być klinicznym i stwarzać więcej szans. Nie wygraliśmy meczów, na które nie zasłużyliśmy. Potrzeba trochę czasu, aby zbudować pewność siebie i zaufanie, ale będziemy naciskać i ciężko pracować. Myślę, że wiemy, co musimy zrobić i tylko z czasem tak się stanie.
Everton dobrze zareagował na odjęcie punktów. O ile trudniej będzie tam teraz pojechać?
-Będzie naprawdę ciężko, mieli dobry sezon, dopóki to się nie stało. Znam bardzo dobrze Seana Dyche’a i podziwiam go za to, co osiągnął z Burnley. Mają poczucie, że zostali potraktowani niesprawiedliwie, a kiedy tak się czujesz, nie masz nic do stracenia. Mają też dobrych graczy, a Sean wykonuje świetną robotę. Po ostatniej nocy będzie ciężko. Odnieśli ogromne zwycięstwo z Newcastle i będą zmotywowani, aby stawić nam czoła. Każdy mecz w Premier League jest trudny i musimy być gotowi do lepszej rywalizacji.
Macie ograniczoną liczbę graczy, brakuje ci możliwości na boisku?
-Staramy się zoptymalizować graczy, których mamy, musimy być spokojni. Kiedy cierpisz z powodu tego typu rzeczy, musisz być spokojny. Jesteśmy rozczarowani, ponieważ chcieliśmy wygrać z Manchesterem i myślę, że byliśmy blisko. Zaczęli naprawdę dobrze, pokazali więcej energii, a my nie mogliśmy jej dorównać, ale stworzyliśmy wystarczająco dużo szans. Byli bardziej kliniczni, to był dla nich trudny okres. Myślę, że zawsze chodzi o radzenie sobie z sytuacją, nie możemy narzekać i musimy zaakceptować rzeczywistość.
Macie jeden dzień więcej na regeneracje niż Everton, po tymm jak miałeś mniej czasu przeciwko Manchesterowi United.
-To nie to samo. To trudne, ale w porządku. To może wyglądać podobnie, ale nie jest podobne. Musimy jak najszybciej się zregenerować. Teraz mamy kolejny mecz na wyjeździe, musimy skupić się na występie, jeśli ktoś jest zmęczony, nie zagra, musimy wystawić świeżą drużynę, aby wystąpiła i dorównała ich energii.
Trudniejsze zadanie niż myślałeś?
-Nie. Na pewno byłoby lepiej, gdybyśmy byli na innej pozycji. Kiedy przyjęliśmy tę ofertę, wiedzieliśmy, że będzie ciężko.
Z zewnątrz, kiedy przybyłeś, wszyscy myśleli, że będziecie walczyć o pierwszą czwórkę…
-Tak, będziemy walczyć. Może nie teraz, ale w przyszłości tak.
Jak daleko w przyszłości?
-Kto wie? Miejmy nadzieję, że jak najszybciej. Na pewno będziemy walczyć o pierwszą czwórkę.
Pozyskiwanie zawodników z długimi kontraktami może być trudne, jeśli nie są oni tymi właściwymi?
-Musimy dać tego typu zawodnikom czas. Jest wielu graczy, którzy mają bardzo długie kontrakty, dłuższe niż my. Teraz nie chodzi tylko o sprowadzenie graczy na ośmioletnich kontraktach, ale o pracę z nimi, aby stworzyć dynamikę i stworzyć zespół. To najtrudniejsze wyzwanie, jakie przed nami stoi, mamy utalentowanych graczy, ale musimy stworzyć platformę, na której wszyscy znajdą swoje miejsce i zaczną czuć, że należą do tej grupy, drużyny i klubu.
Niektórzy zawodnicy nie rozwijają się w oczekiwanym tempie?
-Myślę, że wszyscy się poprawiają, ponieważ dokładnie wiedzą, czego od nich oczekujemy. Nie chcę się powtarzać, bo wiem, że tego typu konferencje prasowe nie są łatwe ani dla ciebie, ani dla mnie, ale kiedy mówimy o młodych zawodnikach, muszą być w miejscu, w którym czują się komfortowo i czują pewność siebie. Nie możemy zapominać, że jesteśmy w Chelsea i presja jest ogromna. Kiedy nie wygrywasz, czujesz presję. Wiemy, co musimy zrobić. To kwestia czasu, czasami jest to sześć miesięcy, czasami może rok lub cztery miesiące. Myślę, że jesteśmy pewni, budujemy coś, co się opłaci.
Co utrudnia grę przeciwko drużynie Seana Dyche’a?
-To zupełnie inny styl, potrafią grać na różne sposoby. Zawsze są agresywni tak, jak jego osobowość, agresywni i odważni. To zespół, który będzie starał się wysoko naciskać i może budować akcje od tyłu, ale czasem są także bezpośredni. To będzie interesujące, ponieważ będzie to dla nas ogromne wyzwanie.
Trzeba przygotować zawodników na atmosferę na Goodison Park?
-W przeciwnościach losu można zbudować coś wyjątkowego we wszystkich obszarach klubu. Wszyscy poczują się częścią tej niesprawiedliwej decyzji i staną się silniejsi. Trafimy na naprawdę trudną atmosferę i jeśli chcemy występować w Premier League, musimy sobie z tym poradzić.