Benoita Badiashile’a, który po 172 dniach wrócił na boisko, pomógł Chelsea zapewnić miejsce w ćwierćfinale Carabao Cup.

W maju Badiashile został odstawiony na boczny tor z powodu kontuzji ścięgna podkolanowego, której nabawił się na treningu. Droga 22-latka do powrotu do zdrowia była długa. Badiashile przebywał w Cobham przez całe lato, aby podjąć program rehabilitacji. Niezliczone godziny niewidocznej pracy zostały wykonane na siłowni i z personelem medycznym. Postępy zostały poczynione. Pod koniec września reprezentant Francji podjął częściowy trening z drużyną. W połowie października wrócił do pracy z pierwszą drużyną. Nadal jednak wymagana była cierpliwość. Francuz znalazł się wśród zmienników w remisie z Arsenalem. Mały kamień milowy. Ponownie znalazł się na ławce rezerwowych w weekend, gdy gościliśmy Brentford na Stamford Bridge, ale obrońca nie otrzymał żadnych minut. Jednak wizyta Blackburn Rovers w Carabao Cup stanowiła idealną okazję do ponownego włączenia Badiashile’a do wyjściowej jedenastki Chelsea. Mauricio Pochettino zdecydował się z niej skorzystać. Badiashile rozpoczął i rozegrał 60 minut. Bardziej godne uwagi było to, że otworzył wynik i ustawił Chelsea na drodze do zwycięstwa. Jego bramka padła po półgodzinie gry, a wykończenie nastąpiło po rzucie rożnym.

– Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem pomóc drużynie tym golem. To był dla mnie trudny okres, ponieważ nie było mnie na boisku, ale jestem bardzo szczęśliwy, że wróciłem do drużyny.

Gdy Badiashile skierował się w stronę chorągiewki narożnej, został uściskany przez przyjaciela – Axela Disasiego. Obaj nawiązali bliską więź podczas gry w Monaco, która tylko wzmocniła się na Stamford Bridge. Fakt, że Badiashile’owi w obronie Chelsea partnerował Disasi, sprawił, że jego powrót był jeszcze łatwiejszy.

– To było bardzo dobre, ponieważ znamy się jak łyse konie. Łatwo było mi grać u jego boku, ponieważ robiłem to przez długi czas [w Monaco]. Jest moim bliskim przyjacielem, więc jestem szczęśliwy.

Nasze zwycięstwo nad Blackburn zapewniło nam awans do ostatniej ósemki Carabao Cup, w której powitamy przeciwnika z Premier League w postaci Newcastle United. Jednak oprócz postępów w rozgrywkach, Badiashile podkreślił znaczenie odbicia się po frustrującej porażce z Brentford w weekend.

– Kiedy przegrywasz mecz, masz złe przeczucia. Ale jako zawodnicy musimy być skoncentrowani na następnym meczu. Zwycięstwo jest zawsze czymś wspaniałym dla samopoczucia [zespołu]. To był trudny mecz, ale udało nam się wygrać. To jest najważniejsze.

Źródło: Chelsea FC