Moises Caicedo po długiej sadze transferowej został ogłoszony nowym piłkarzem Chelsea.
W pierwszym wywiadzie dla klubu Caicedo opowiedział o spełnieniu marzeń oraz swoich ambicjach.
– Makelele i Kante byli dla mnie inspiracją. Byli bardzo pokorni na boisku. Myślę, że mogę powiedzieć, że mamy podobne cechy, ale oni byli lepsi. Ale teraz zamierzam dać z siebie wszystko dla tego klubu, ponieważ zrobili dla mnie tak wiele.
– Kiedy byłem dzieckiem, wspierałem Chelsea i oglądałem mecze. To niesamowite być tutaj. To jeden z największych klubów na świecie. Nie mogę się doczekać, aby zacząć pracę z chłopakami, dać z siebie wszystko i napisać własną historię.
Moises został także zapytany o pierwszy mecz Chelsea w tym sezonie Premier League z Liverpoolem. Przypomnijmy, że właśnie te dwa kluby walczyły o podpis Ekwadorczyka. Podobna sytuacja ma teraz miejsce z Romeo Lavią.
– Oglądałem mecz w hotelu i stamtąd wspierałem zawodników. Drużyna zagrała bardzo dobrze. Bardzo mi się podobało. Nowi gracze Chelsea spisali się naprawdę dobrze, chciałem być z nimi na boisku! Podoba mi się styl gry, jaki zaprezentowali. Jestem pewien, że szybko się przystosuję.
Pomocnik przyznał, że odbył bardzo przyjemną rozmowę w języku hiszpańskim z trenerem zespołu, Mauricio Pochettino. Moises pozytywnie zapatruje się na współpracę pod skrzydłami Argentyńczyka oraz na grę z nowymi kolegami.
Caicedo jest najmłodszy ze swojego rodzeństwa. Kiedy został zapytany o jego priorytety poza boiskiem i znaczenie przenosin do Chelsea w jego ukochanej ojczyźnie, Caicedo odpowiedział z godną podziwu dojrzałością i dumą.
– Moja rodzina jest dla mnie najważniejsza. Są dla mnie wszystkim. To niesamowite móc dzielić ten moment z moją mamą i moją dziewczyną. Jestem szczęśliwszy będąc tu z nimi. Są ze mną w gorszych chwilach, dlatego lubię być z nimi w lepszych momentach. Wspierają mnie na każdym kroku, to dla mnie niesamowite. Zawsze o nich myślę, czy na boisku czy podczas meczu. Jestem skromnym gościem, który chce dla nich jak najlepiej.
– Wiem także, że wspiera mnie sporo dzieciaków w Ekwadorze. Chcę być dla nich wzorem i chcę reprezentować kraj najlepiej jak tylko mogę. Ludzie mnie tam wspierają. Noszą moje koszulki, są inspiracją do dalszej, ciężkiej pracy.