Jakiś czas temu David Raya odrzucił propozycję parafrazowania swojej umowy z Brentford. Hiszpan przyznaje, że od tamtego czasu pytały duże kluby i to miłe uczucie być z nimi łączonym. 

Przypomnijmy, że umowa reprezentanta Hiszpanii wygasa w 2024 roku, zatem najbliższe lato będzie ostatnim, w którym Brentford będzie mogło sprzedać swojego zawodnika z zyskiem. Najwięcej mówi się o tym, że zainteresowani Raią przejawia Chelsea. The Blues są gotowi walczyć o zakontraktowanie Hiszpana z takimi klubami jak Tottenham i Manchester United.

Intencją zarządu Chelsea jest znalezienie nowego nr.1, po tym, jak tej roli nie podołali Kepa Arrizabalaga i Edouard Mendy. Tottenham szuka zastępstwa dla Hugo Llorisa, który ma już 36-lat. Natomiast Manchester United nie wie jeszcze, jaka przyszłość czeka Davida De Gee i jakie plany wobec niego ma Erik Ten Hag. Raya byłby dobrą, budżetową opcją dla każdej z tych ekip, a sam bramkarz jest chętny do podjęcia nowego wyzwania.

– To miłe uczucie słyszeć, że przyciąga się zainteresowanie takich klubów i przyglądają się mi. Mowa o największych klubach na świecie, a każdy zawodnik chciałby w takim grać. 

– Pozostał mi rok kontraktu i nikt nie wie co się stanie latem. Tak, jak mówiłem wcześniej, przedstawiono mi dwie nowe oferty kontraktu i obie odrzuciłem, ponieważ to nie to, czego szukam.

– Chcę wejść na wyższy level i grać w Lidze Mistrzów czy Lidze Europy, i wygrywać trofea. Chcę zdobyć tak cenne doświadczenia i to odpowiedni moment w mojej karierze, by tego dokonać.

 

ŹRÓDŁO "Yours, Mine, Away!" Podcast, Evening Standard