Enzo Maresca wziął udział w konferencji prasowej po spotkaniu z Cardiff.
Awans do półfinału, kibice skandujący twoje nazwisko. Czy czekają cię teraz znacznie przyjemniejsze 48 godzin?
–Jestem po prostu szczęśliwy. Tak jak powiedziałeś, zagramy kolejny, już trzeci półfinał w ciągu 18 miesięcy i uważam, że właśnie na to kibice zasługują.
Czy wspaniale było usłyszeć takie wsparcie z trybun?
–Tak, absolutnie. To był wspaniały moment, bardzo to doceniam i zawsze jestem za to wdzięczny. Wiele razy mówiłem na konferencjach prasowych, że wsparcie kibiców zawsze było. Oczywiście trzeba pamiętać, że kibice na całym świecie, kiedy zespół nie wygrywa, nie są szczęśliwi. W momentach, gdy nie wygrywaliśmy spotkań, byli niezadowoleni, ale to jest normalne. Ogólnie jednak kibice zawsze byli z nami.
Jak bardzo jesteś zadowolony z występów zawodników wchodzących z ławki i z tego, jak wpłynęli na przebieg meczu?
–Właśnie w takich meczach zakochuję się w piłkarzach jeszcze bardziej, bo to są bardzo, bardzo podstępne spotkania. Nie da się nawet wyobrazić, jak łatwo w takich meczach można się poślizgnąć i stracić kontrolę. Co sezon zdarzają się drużyny, które odpadają z zespołami z League Two albo League One. Trzeba być czujnym i robić wszystko właściwie. Cardiff było bardzo dobrze zorganizowane, bez piłki grali bardzo intensywnie i dokładnie takiego meczu się spodziewaliśmy. Wiedzieliśmy, że Ty [George] nie gra zbyt wiele, [Marc] Guiu nie gra zbyt wiele, Facu [Buonanotte] również nie gra zbyt wiele. Dlatego spodziewaliśmy się trudności w pierwszej połowie, a w drugiej, po zmianach, byliśmy już zdecydowanie lepsi.
Po zwycięstwie z Lincoln mówiłeś, że część rezerwowych zawodników skorzysta na tym doświadczeniu, ale momentami nie było tego widać…
–Oni po prostu nie grają zbyt często. To nie jest łatwe. Potrzebują odpowiedniej formy fizycznej, potrzebują minut na boisku. I znowu, uważam, że w pierwszej połowie bardzo dobrze funkcjonowaliśmy bez piłki, natomiast mieliśmy problemy z kreowaniem sytuacji. Ale tego się spodziewaliśmy, ponieważ mieliśmy na boisku trzech lub czterech zawodników, którzy rzadko grają. W drugiej połowie, jak już mówiłem, było znacznie lepiej.
Dlaczego Estevao Willian nie znalazł się dziś w kadrze meczowej?
–Miał drobny problem, uraz mięśniowy. Nie będzie dostępny na mecz z Newcastle, a co do kolejnego spotkania – zobaczymy.
Enzo, powiedziałeś, że jesteś bardzo szczęśliwy, ale nie wyglądałeś na wyjątkowo zadowolonego…
–Nie, nie, jestem szczęśliwy, naprawdę. Teraz mamy trzy godziny drogi do Cobham i obejrzę dwa mecze Newcastle. Nie ma czasu. Czas jest dla piłkarzy. My, jako sztab, skupiamy się już na kolejnym spotkaniu, którym jest Newcastle, więc będziemy się przygotowywać. Ale nie możecie sobie wyobrazić, jak bardzo jestem szczęśliwy z powodu piłkarzy, bo to kolejny półfinał dla nich, dla kibiców, dla wszystkich.
Czy od weekendu miałeś okazję porozmawiać ze swoimi przełożonymi, dyrektorami sportowymi, albo spotkać się z nimi po dzisiejszym meczu, żeby wszystko omówić?
–Nie. Jak powiedziałem wczoraj, dzień po meczu z Evertonem zacząłem przygotowania do spotkania z Cardiff i skupiłem się wyłącznie na Cardiff. Teraz, jak już mówiłem, w autobusie obejrzę Newcastle i nie rozmawiałem z żadnym z nich.



