Od kilkunastu miesięcy możemy obserwować współpracę pomiędzy londyńską Chelsea, a francuskim Strasbourgiem.
The Blues potocznie nazywa się klubem matką. Wszystko dlatego, że do drużyny Ligue 1 sprowadzani lub wypożyczani są młodzi zawodnicy Londyńczyków, którzy mogą stanowić o ich sile w przyszłości.
O relacjach łączących oba kluby wypowiedział się trener Strasbourga, Liam Rosenior.
– Strasburg absolutnie nie jest Chelsea B! To niesamowity klub piłkarski o wielkich tradycjach, w bardzo wyjątkowym regionie Francji, z wyjątkową historią. Nauczyłem się wiele o historii Alzacji i całego regionu.
– Jesteśmy klubem piłkarskim na swój własny sposób. Gramy z najmłodszą drużyną, zdecydowanie najmłodszą, w Europie, tydzień po tygodniu, przed 50 000, 60 000 osób, z grupą zawodników, którzy dają z siebie wszystko i sprawiają, że klub jest dumny. Chelsea to ogromny klub z wielką tradycją. Ale rzeczywistość jest taka, że Chelsea i Strasburg to dwa gigantyczne kluby w swoich krajach. Na pewno nie kłamiemy.



