Enzo Maresca wziął udział w konferencji prasowej po spotkaniu z Tottenhamem.

Zadowolony z występu?

-Cieszę się z wyniku 1:0 i z trzech punktów, szczególnie dlatego, że zachowaliśmy czyste konto – a to, moim zdaniem, coś, czego potrzebujemy na przyszłość. Wiemy, że jesteśmy zespołem, który prędzej czy później będzie strzelał gole, ale musimy być lepsi w defensywie.

Tottenham zakończył mecz z 0.05 xG. Jesteś dumny z tego, jak twoja drużyna się broniła?

-Myślę, że nasz występ był bardzo dobry – zarówno z piłką, jak i bez niej. Na pewno sposób, w jaki próbowaliśmy pressować, był bardzo istotny, ale myślę też, że nasz mecz z Liverpoolem w grze bez piłki był na najwyższym poziomie. I właśnie tego potrzebujesz – jeśli chcesz być blisko czołówki, musisz być solidny w obronie. Jak już mówiłem, wiemy, że niemal zawsze strzelamy gole, ale musimy też starać się tracić ich mniej.

Zamieniłbyś teraz Moisesa Caicedo na jakiegokolwiek innego zawodnika w Europie?

-Moi pokazuje, jak dobrym jest piłkarzem. Jest topowym zawodnikiem, mówiłem to wiele razy. Najlepszą jego rzeczą, poza tym, jak gra na boisku, jest to, że jest niesamowicie pokorny. To świetny człowiek, zawsze gotowy, by pomóc każdemu. Właśnie przed chwilą powiedziałem w wywiadzie, że dla mnie on i Rodri to w tej chwili dwaj najlepsi defensywni pomocnicy na świecie.

Jak ocenisz występ Reece’a Jamesa w środku pola? Co daje ci w tej roli?

-To trochę zależy od planu na mecz. Myślę, że dziś potrzebowaliśmy nieco więcej fizyczności w środku pola. Spodziewaliśmy się, że oni zagrają Sarrem, Bentancurem i Palhinhą. Nie spodziewaliśmy się, że wystawią czterech pomocników, bo Bergvall też zagrał. Więc potrzebowaliśmy trochę więcej siły w środku. Ale to wszystko zależy od planu na mecz. Myślę, że Reece spisuje się fantastycznie – kiedy gra jako pomocnik, kiedy gra jako boczny obrońca, a także w roli lidera w szatni.

To jest dla Joao Pedro zastrzyk pewności siebie?

-Tak, na pewno. Dla napastnika zawsze ważne jest, żeby czuć się potrzebnym, żeby wrócić do formy, strzelić gola, pomóc drużynie. Joao na to zasłużył. Tak jak mówiłem, on nigdy nie był problemem. Problem polegał tylko na tym, że nie mógł trenować codziennie przez swoje urazy, więc trudno było mu być w pełni gotowym na każdy mecz. Ale to zawodnik o dużej jakości – potrafi dawać asysty, potrafi strzelać gole, nawet kiedy nie trafia, daje drużynie bardzo dużo. Myślę, że to trafienie pomoże mu się odbudować i odzyskać rytm, bo wiemy, jak ważny jest dla nas w ofensywie.

ŹRÓDŁOfootball.london