Enzo Maresca wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Nottingham Forest.

Powiedziałeś, że Cole Palmer wróci po przerwie reprezentacyjnej. Czy jest gotowy do powrotu?

-Myliłem się. Niestety, prawdopodobnie będzie musiał pauzować jeszcze sześć tygodni.

Kiedy rozmawialiśmy kilka tygodni temu, powiedziałeś, że nie będzie musiał przechodzić żadnej operacji. Czy to nadal aktualne?

-Tak, absolutnie. Staramy się chronić Cola tak bardzo, jak to możliwe, a to jest najważniejsze.

Czy wierzysz, że dzięki temu dodatkowemu odpoczynkowi uda wam się dotrzeć do sedna jego problemu?

-Tak, ale niestety personel medyczny nie jest magikiem, nigdy nie wiedzą, że prawdopodobnie będziesz potrzebował sześciu tygodni. Mamy nadzieję, że sześć tygodni wystarczy, ale jest to problem, który musimy obserwować krok po kroku, tydzień po tygodniu. Ale na pewno będzie w porządku.

A jak się czuje? Musi być sfrustrowany…

-Nie, wygląda bardzo dobrze, szczerze mówiąc, wygląda na zrelaksowanego. Stara się dojść do siebie po kontuzji, robi wszystkie niezbędne terapie, więc wygląda dobrze.

A kto jeszcze jest poza składem, a kto wrócił?

-Levi [Colwill] i Liam [Delap] – oni wciąż są poza składem. Niestety, Benoit [Badiashile] będzie poza składem do grudnia, znów kontuzja.

Jaka kontuzja?

-Problem z mięśniem. Radził sobie fantastycznie, pokazał, jak bardzo jest potrzebny, i będziemy na niego czekać.
A poza tym, Moises [Caicedo], Enzo [Fernandez] i Pedro [Neto] nie brali udziału w wczorajszym treningu i zobaczymy, czy będą mogli trenować dziś, w przeciwnym razie też ich zabraknie.

Reece James jest zdrowy?

-Reece jest w pełni sprawny.

Jak ważnym momentem było zwycięstwo z Liverpoolem i czy mógłbyś opowiedzieć o swojej czerwonej kartce?

-To był ważny moment z wielu powodów. Pierwszy powód jest taki, że od kiedy dołączyłem do klubu, nigdy nie wygraliśmy meczu u siebie w ostatniej minucie, więc to był jeden z powodów. Innym powodem jest to, że graliśmy przeciwko aktualnemu mistrzowi Anglii, więc to był na pewno ważny moment. Dla mnie osobiście to była tylko reakcja, chwila uniesienia, po prostu normalna reakcja.

I oczywiście założę się, że zrobiłbyś to znów, prawda?

-Jeszcze raz – to był miły moment. W zeszłym sezonie opuściłem jeden mecz z powodu żółtych kartek. Ostatnia żółta kartka była przeciwko Fulham na wyjeździe, gdzie wygraliśmy mecz w ostatniej minucie. Myślę, że to część naszej pracy – pasja, reakcja. I myślę, że to też miłe dla wszystkich, dla kibiców, dla stadionu. To była tylko reakcja.

Chcę porozmawiać o tym, że Nottingham Forest straciło ponad połowę swoich bramek po 70. minucie. Czy takie statystyki, kiedy trafiasz na zespół, na który masz dużo czasu się przygotować, bierzesz pod uwagę, myśląc o planie gry? I jak daleko w przód myślisz o zmianach w trakcie meczu, czy to zawsze jest naprawdę niepewne?

-Kiedy analizujemy zespół, staramy się wziąć pod uwagę wszystko, ale także musisz  rozumieć, dlaczego tracą bramkę, w którym momencie – to zawsze jest inne. Na pewno, dzięki przerwie reprezentacyjnej, obejrzeliśmy wszystkie mecze pod wodzą Ange. A jeśli chodzi o zmiany, myślę, że czasami to planujemy, ale to też zależy od przebiegu meczu – możesz zrobić więcej zmian lub mniej. Myślę, że zwłaszcza teraz, z uwagi na liczbę meczów, które mamy, musimy myśleć o zmianach nie tylko w trakcie meczu, ale także pod względem wyjściowego składu.

Jak sądzisz, w jaki sposób Chelsea może poprawić się w stałych fragmentach gry?

-Odkąd dołączyłem do klubu, Bernardo Cueva jest odpowiedzialny za stałe fragmenty. Od zeszłego sezonu do dziś nie zmieniliśmy nic, pracujemy w ten sam sposób. Poświęcamy czas na stałe fragmenty jak normalny klub. Ale to jest coś losowego – możesz strzelić, możesz stracić bramkę, to trochę zależy od przypadku.

Czy uważasz, że wasza drużyna mogłaby być trochę bardziej ryzykowna w swoich progresywnych podaniach? Oczywiście Levi robił to często, grając jako środkowy obrońca, ale czy jest więcej zawodników, którzy mogą wziąć na siebie tę odpowiedzialność i podjąć to ryzyko?

-Na pewno straciliśmy w tym momencie dwóch zawodników, którzy w zeszłym sezonie byli dla nas kluczowymi graczami w budowaniu gry. Kiedy mówimy o budowaniu gry, mówimy o przechodzeniu między liniami. Levi był dla nas głównym graczem z tyłu, a Cole głównym graczem w środku pola. Myślę jednak, że staramy się znaleźć różne rozwiązania z zawodnikami, których mamy w tym momencie do dyspozycji.

Kto twoim zdaniem może zastąpić Cole’a Palmera? Jak zastąpić gole i asysty, które dostarcza?

-Po pierwsze, zastąpienie Cola jest trudne, ponieważ Cole jest bardzo ważnym zawodnikiem dla nas, prawdopodobnie jednym z najlepszych piłkarzy w Premier League. Zastąpienie takiego gracza jest zawsze trudne. Myślę, że ci, których mamy, to zależy od planu gry. Pozycję Cola przeciwko Liverpoolowi zajął Malo Gusto, w poprzednim meczu z Benfiką, myślę, że był to Facundo [Buonanotte]. To trochę zależy od planu gry, jaki mamy. Na pewno musimy znaleźć inne rozwiązanie, musimy znaleźć inne umiejętności, ponieważ nie mamy innego gracza jak Cole, ponieważ Cole jest wyjątkowy.

Czy przerwa reprezentacyjna była dla was pozytywna, czy negatywna?

-Była dobra, ponieważ Tosin [Adarabioyo] wrócił, [Wesley] Fofana wrócił, Andrey Santos wrócił. Ale jednocześnie niestety brakuje Enzo, Moises’a i Pedro. To trochę równowaga. Ale jeszcze raz – postaramy się znaleźć jak najlepsze rozwiązanie na kolejne mecze.

ŹRÓDŁOfootball.london