Enzo Maresca wziął udział w konferencji prasowej po spotkaniu z Brighton.

Musiałeś czuć, że masz całkowitą kontrolę nad meczem, aż do 53. minuty. Wyjaśnij, co się wtedy dzieje i jak zmienia się gra…

-Dokładnie tak, jak powiedziałeś, to trudna sprawa, ponieważ kontrolowaliśmy grę, strzeliliśmy jednego gola, mogliśmy strzelić więcej, nie straciliśmy żadnej bramki, mieliśmy wiele strzałów w pierwszej połowie, 70% posiadania piłki, wszystko było w porządku. A potem nagle, z powodu naszego błędu, a następnie czerwonej kartki, znów plan całkowicie się zmienił.

Czy utrudniacie sobie życie tymi czerwonymi kartkami? Czy jest jakakolwiek szansa, że Axel Disasi wróci?

-Na pewno nie można ciągle popełniać takich błędów. Próbowaliśmy się trochę dostosować, wprowadzając Josha Acheamponga, który w zeszłym tygodniu był chory. W tym momencie, naszymi dwoma środkowymi obrońcami byli Josh i Jorrel [Hato], którzy na pewno są fantastycznymi zawodnikami, fantastycznymi talentami, ale nie mają za sobą wielu meczów w Premier League.

-A co do drugiej kwestii, znowu ta sama odpowiedź co wczoraj – klub nie wspomniał mi nic, więc nie ma żadnych nowości.

Czy twoja drużyna straciła kontrolę? Był incydent z Benoitem Badiashile i Lewisem Dunkiem…

-Nie widziałem tej chwili, o której właśnie wspomniałeś, więc nie wiem, czy to wina Benoita, czy zawodnika Brighton, myślę, że to także kwestia panującej tam atmosfery, ale nie postrzegam tego rodzaju rzeczy jako konsekwencji gola, powodu, dla którego straciliśmy bramkę.

Przesłaniem może być, aby nie dać się wyprowadzić z równowagi, jeśli sprawy nie toczą się po twojej myśli, to chyba musi być kluczowa sprawa, jak sądzę…

-Przesłanie, które właśnie przekazaliśmy piłkarzom, było całkiem jasne: przeciwko każdej drużynie w Premier League nie można ciągle rozdawać prezentów, ponieważ to, co robimy w tej chwili, to rozdawanie prezentów w postaci czerwonych kartek, co jest dużym błędem, ponieważ gra całkowicie się zmienia.

Behdad Eghbali i dyrektorzy sportowy zeszli do tunelu po meczu…

-Nie, byli w szatni jak zawsze, mamy biuro w szatni, gdzie po każdym meczu siadamy i rozmawiamy o meczu, ale nie powiedzieli nic zawodnikom.

Dokonałeś defensywnych zmian. Czy była jakakolwiek pokusa, aby wprowadzić ofensywnych zawodników?

-Pierwszą zmianą po czerwonej kartce był Josh Achempong, który zmienił Andreya, bo potrzebowaliśmy środkowego obrońcy. Potem powodem, dla którego wszedł Malo [Gusto], było tylko to, że Minteh wiele razy grał sam na sam z Reecem, więc próbowaliśmy w tej sytuacji dać Reece’owi pomoc w obronie. A ostatnia zmiana – Jorrel prosił o zmianę, ponieważ miał skurcze.

Dlaczego popełniacie te błędy?

-Na pewno musimy się uczyć i musimy się uczyć szybko. Jeśli chodzi o kontuzje, myślę, że jeśli spojrzysz tylko na pierwszą połowę dzisiaj, nie myślisz o kontuzjowanych zawodnikach, ponieważ pierwsza połowa znów była pod naszą kontrolą, dominowaliśmy w grze, a potem, jeszcze raz, chciałbym powiedzieć ci coś innego, ale ostatecznie to jest rzeczywistość ostatnich dwóch meczów – niestety dwie czerwone kartki wszystko odmieniły.

 

ŹRÓDŁOfootball.london