Już 30 września Chelsea rozegra spotkanie z Benficą w Lidze Mistrzów. Zapewne byłby to kolejny mecz do zagrania i zapomnienia, ale tym razem na Stamford Bridge wróci dla wielu legenda klubu – Jose Mourinho.
Na dwa dni przed meczem Portugalczyk opowiedział jak widzi Chelsea dawną oraz obecną, która aktualnie jest prowadzona przez Enzo Mareskę.
– Chelsea Abramowicza, moja Chelsea, Chelsea, którą budowaliśmy wiele lat była klubem odnoszącym sukcesy. Wygrywaliśmy wszystko ze mną, potem Carlo Ancelottim, Conte i Tuchelem. To była maszyna do wygrywania. W każdym sezonie był triumf.
– Wydaje mi się, że Chelsea w pewnym momencie nie wiedziała w jakim kierunku podąża. Wielomilionowe inwestycje, wielu nowych piłkarzy bez żadnej konkretnej filozofii. Dla tych, którzy kochają ten klub to były trudne czasy. Maresca powoli układał te puzzle. Liga Konferencji to świetne rozgrywki by je wygrać. To szansa na pierwszy puchar i zaszczepia w tobie filozofię wygrywania. Nie możesz wygrać Premier League, to wygrywasz coś innego. Potem jedziesz do USA i wracasz z ogromną naszywką na koszulce, więc teraz mają dobry zespół.
– Kontuzja Palmera to dla nas dobra wiadomość, to świetny piłkarz. Uważam, że Chelsea ma na tyle dobry zespół, że nie będzie to dla nich problemem. Cieszę się, że wracam do Londynu, to szansa by zyskać punkty po naszej ostatniej porażce w Lidze Mistrzów. The Blues to świetna drużyna z niesamowitymi piłkarzami i dobrym trenerem. Mają też tytuł Mistrzów Świata. Potrzebują 3 punktów po przegranej z Bayernem. Jeżeli fani mnie dobrze przywitają, to super, jeżeli nie, to też nie będę miał z tym problemu; cieszę się, że wracam.