Enzo Maresca wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Evertonem.

 

Jamie Vardy ogłosił wczoraj, że odchodzi z Leicester City. Pracowałeś z nim przez jeden sezon. Jak duża będzie to strata dla piłki nożnej?

-To duża strata, bez wątpienia. Czuję się bardzo dumny, że mogłem dzielić część mojej podróży z Jamiem, z Leicester. Zawsze uważałem go za jednego z najlepszych napastników w ciągu ostatnich 20-25 lat, nie tylko w Anglii, wszędzie.

-I jak powiedziałem, czuję się bardzo dumny, że mogłem dzielić z nim część mojej podróży. Z nami był fantastyczny, rozumiał sposób, w jaki chcieliśmy grać. Z nami zmienił się całkowicie, ma otwarty umysł, jest fantastyczny. Więc na pewno będzie to strata dla piłki nożnej, szczególnie tutaj w Anglii.

Odbyło się wiele debat na temat tego, czy jest legendą Premier League, czy ty postrzegasz go jako legendę Premier League, zwłaszcza z uwagi na historię i podróż, którą odbył na szczyt?

-Biorąc pod uwagę to, co zrobił z Leicester, nie ma wątpliwości, że jest legendą.

Jakieś zainteresowanie sprowadzeniem go do Chelsea?

-Rozmawiałem wczoraj z Jamiem, nie o Chelsea. Nie o Chelsea, rozmawiałem z nim wczoraj i powiedziałem, że futbol potrzebuje takich ludzi jak on, więc na pewno będzie jeszcze zaangażowany w piłkę nożną.

Najnowsze wiadomości o kontuzjach?

-Malo Gusto jest kontuzjowany, ale nie wygląda to na poważny uraz. Już biega i trenuje na zewnątrz, ale nie będzie dostępny na jutro. Miejmy nadzieję, że będzie dostępny na następny mecz.

A reszta?

-Marc Guiu jest nadal poza grą, Aaron Anselmino jest nadal poza grą, a reszta jest sprawna.

Czy Marc jest bliski powrotu?

-Tak, jest blisko. Miejmy nadzieję, że minie tydzień, dwa i będzie mógł być z nami w ostatniej części sezonu.

Romeo Lavia był niewykorzystanym zmiennikiem w meczu z Fulham, czy jest bliżej gry?

-Tak, był na ławce w meczu z Fulham, był też na ławce chyba w kilku innych meczach, nie pamiętam już dokładnie w którym. Więc wrócił, trenuje z nami. Z Romeo spróbujemy tego samego, co z Reece’em Jamesem.

-Wiemy, że musimy używać ich powoli, z Reece’em pracujemy całkiem dobrze, jest już w stanie rozegrać dwa mecze w ciągu trzech dni, zagrał 90 minut w Lidze konferencji, zagrał 45 minut przeciwko Fulham po trzech dniach. Jest to więc ogromny krok naprzód dla niego i dla nas, a my postaramy się zrobić to samo z Romeo.

Mówiłeś, że to już udany sezon ze względu na to, jak wyglądały wyniki w Chelsea w ciągu ostatnich kilku sezonów. Czy wewnętrzne oczekiwania są takie, aby dostać się do Ligi Mistrzów i upewnić się, że ten klub powróci do największych rozgrywek w Europie?

-Bez wątpienia, w 100%. Ale powiedzenie, że ten sezon był już dobry w porównaniu do ostatnich dwóch, nie oznacza, że nie zamierzamy ukończyć go w pierwszej piątce. To nasz cel, od marca zaczęliśmy mówić, że naszym celem jest Liga Mistrzów, a powodem jest to, że do marca drużyna zawsze była w top 5, więc czemu to ma się nie udać?

Na pewno jesteś bardzo sfrustrowany, że jutro będziesz zawieszony. Gdzie będziesz siedział i jak wpłynie to na twoje zarządzanie meczem?

-Dziś po południu pokażą mi kilka miejsc, w których mogę usiąść i wtedy zdecyduję. Jeszcze nie wiem, więc zdecyduję po południu. Chodziło tylko o emocje, kiedy zdobyliśmy drugą bramkę, więc w tym momencie muszę być trochę bardziej rozważny, ale to była tylko natychmiastowa reakcja. Czuję więc żal, ponieważ chciałbym tam być jutro, ale na pewno ci, którzy będą tam dla mnie, postarają się dać z siebie wszystko.

David Moyes nigdy nie wygrał meczu Premier League na Stamford Bridge. Jak oceniasz go jako menedżera?

-Jest fantastyczny. Wszędzie radzi sobie fantastycznie. Byłem w West Hamie, zanim dołączył, więc miałem okazję porozmawiać z nim kilka razy. Jedyne, co mogę powiedzieć, to że jest kolejnym menedżerem, który może być w Anglii uważany za legendę ze względu na liczbę meczów, drużyn i dobrych rzeczy, które zrobił wcześniej.

Dziś obchodzi 62 urodziny. Czy widzisz siebie zarządzającego w tym wieku za 20 lat?

-Powiedziałem tutaj kilka razy, naprawdę trudno mi patrzeć dalej niż sześć miesięcy. To pokazuje, jak dobry jest, że wciąż tu jest i nadal radzi sobie fantastycznie.

Jutro będzie twój 50. mecz w roli głównego trenera Chelsea. Jak podsumowałbyś dotychczasowe doświadczenie?

-Osobiście jestem bardzo szczęśliwy. To było dobre doświadczenie. Nauczyłem się wielu rzeczy. Myślę, że w naszym sezonie mieliśmy kilka złych momentów, mieliśmy kilka dobrych momentów, ale klub już wiele razy powiedział i pokazał, że mamy wizję, a dla mnie jesteśmy dopiero na początku tej wizji. Myślę, że ten sezon jest dobry i może stać się bardzo dobry, jeśli uda nam się zakończyć we właściwy sposób.

Tyrique George, czy jutro będzie miał szansę rozpocząć mecz?

-Jeśli chodzi o młodych graczy, jesteśmy nim podekscytowani, ale teraz jest moment, w którym trzeba nimi odpowiednio zarządzać, ponieważ zbyt łatwo mogą być podekscytowani i zbyt łatwo mogą być zdołowani. Wiele razy mówiłem, że on i Josh Acheampong na początku sezonu szukali innego rozwiązania, ale zaczęli z nami presezon i widzieliśmy, że mogą z nami zostać i wnieść dobry poziom do drużyny, więc zdecydowaliśmy się ich zatrzymać i teraz myślę, że obaj radzą sobie bardzo dobrze.

Mówisz, że ten sezon był dobrym doświadczeniem, ale jak oceniasz go teraz? Czy poczyniliście w tym sezonie postępy, na które liczyliście na początku?

-Oczywiście pod względem wyników musimy przywrócić ten klub tam, gdzie jego miejsce. Jak powiedziałem, mieliśmy kilka złych i dobrych momentów, ale dobrą rzeczą jest to, że ja, klub, wszyscy mamy wizję, dokąd chcemy zmierzać i myślę, że jesteśmy we właściwym kierunku i miejmy nadzieję, że wkrótce tam dotrzemy.

Czy można zrozumieć frustrację fanów w ostatnich tygodniach?

-Staramy się, aby byli zadowoleni, to są ci sami fani, którzy jakiś czas temu cieszyli się, że ich Chelsea wróciła. Teraz, prawdopodobnie dlatego, że nie wygrywamy takiej samej ilości meczów, co na początku, pokazują, że nie są szczęśliwi. Musimy zaakceptować teraz, że nie są szczęśliwi.

-Jedyną rzeczą, którą mogę powiedzieć, a mówiłem to wiele razy, jest to, że piłkarze ciężko pracują każdego dnia, aby doprowadzić ten klub tam, gdzie ten klub musi być, a klub ma wizję, podróż dopiero się rozpoczęła i myślę, że idziemy we właściwym kierunku.

Jeśli nie dostaniecie się do Ligi Mistrzów, czy będzie to postrzegane jako porażka?

-Ponownie, myślę, że już kilka razy odpowiedziałem na to pytanie.

I jaka była odpowiedź?

-W porównaniu z ostatnimi trzema latami to nie byłaby porażka. Ile razy w ciągu ostatnich trzech lat Chelsea walczyła o Ligę Mistrzów? Ile? Zero. Jak to wygląda w tym sezonie? Czy to poprawa, czy nie?

Przypuszczam, że to zależy od tego, gdzie skończysz…

-Nie, to już jest poprawa, ponieważ spędziliśmy cały sezon w pierwszej piątce. Teraz chcemy dać z siebie wszystko, aby tam skończyć, bez wątpienia. Chcemy tam skończyć, bez wątpienia. W porównaniu, do ostatnich dwóch lat, myślę, że to całkiem jasne, że jest poprawa. Jeśli chcesz to zobaczyć, to to zobaczysz.

Jak Nkunku trenował w tym tygodniu? Wiem, że zwykle nie wymieniasz członków drużyny, ale czy wróci do składu?

-Tak, jest w składzie. Dobrze trenował, także w zeszłym tygodniu, kiedy go nie było. Chodzi o to, że czasem trzeba dać szansę niektórym młodym graczom, takim jak Tyrique, Josh, aby nadal byli z nami. Więc to było tylko po to. Ale teraz wrócił, wrócił do drużyny.

Więc kiedy powiedziałeś, że było to spowodowane decyzją techniczną, to nie dlatego, że byłeś rozczarowany tym, co widziałeś na treningu?

-Nie, trenuje dobrze, trenuje dobrze. I prawdopodobnie w tym momencie, jeśli jest w składzie, jeden ofensywny zawodnik musi wypaść ze składu na mecz z Fulham. Prawdopodobnie będzie to Tyrique. Ale to my zdecydujemy. Ale teraz Malo wypadł, więc możemy wziąć kogoś innego. Christoph będzie z nami.

Czy to pokazuje twoją wiarę w George’a, że grasz nim zamiast Nkunku, który kosztował klub dużo pieniędzy?

-Od pierwszego dnia staram się jak najlepiej pracować dla klubu. Więc każda decyzja, którą podejmuję, zawsze jest najlepsza dla klubu. Wiem, że Christoph kosztował dużo pieniędzy, a Tyrique jest z akademii. Czasami takie decyzje wydają się trudne do podjęcia. Ale od wewnątrz, kiedy widzisz, jak pracują każdego dnia, musisz podjąć decyzję.

Co sądzisz o postępach i wkładzie Pedro Neto w tym sezonie?

-Myślę, że Pedro bardzo nam pomaga, zwłaszcza gdy Nico był kontuzjowany, kiedy grał jako dziewiątka. Na pewno wiemy, że jest znacznie lepszy na prawej stronie niż na lewej.

-Strzelił już cztery lub pięć bramek w Premier League. Dla mnie nasi skrzydłowi muszą strzelić na koniec sezonu około 10 bramek, patrząc na ilość szans, które mają w każdym meczu. Pedro radzi sobie dobrze, ale bez wątpienia stać go na więcej. Jeśli chodzi o liczby, to na przykład Noni strzelił chyba siedem lub osiem goli w Premier League. To jest liczba, której wymagamy od skrzydłowych.

Czy będzie on wstanie zbliżyć się do tej liczby goli, do końca sezonu?

-Tak, na pewno. Ale to po trochu, mecz po meczu, tydzień po tygodniu, muszą pracować każdego dnia. Pedro pracuje dobrze.

 

 

ŹRÓDŁOfootball.london