Enzo Maresca wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Kopenhagą.

Witamy w Kopenhadze. Jak postrzegasz zespół z Kopenhagi?

-Dziękuję! To bardzo dobra drużyna, świetnie radzi sobie w lidze, a także w Lidze Konferencji. Mają bardzo dobrego menedżera i bardzo dobry zespół. Grają dobry futbol, więc to będzie trudny mecz.

Jak poważnie traktujesz Ligę Konferencji?

-Od teraz wszystkie mecze Ligi Konferencji i Premier League są ważne. Zamierzamy grać jeden po drugim do samego końca, starając się wygrać jak najwięcej spotkań.

Czy Robert Sanchez rozpocznie jutro mecz?

-Robert zacznie jutro, tak.

Czy jest gotowy?

-Grał już z Brighton na wyjeździe w FA Cup, w ostatnim meczu FA Cup, a potem nie grał w Premier League. Jutro zagra i zobaczymy. Mówiłem już kilka razy o Robercie, że trzeba dać mu różne rodzaje gier, aby spróbować mu pomóc. To jest właśnie powód.

Czy możemy spodziewać się jutro Cole’a Palmera?

-Odkąd zaczęliśmy, wszystkie decyzje, które podejmowaliśmy, miały na celu ochronę zawodników. Z Cole’em, Wesem [Fofaną] i Romeo [Lavią] jest dokładnie tak samo. Teraz mamy mecze Premier League i Ligi Konferencji, które są ważne. Możemy zmieniać zawodników w składzie, więc zdecydowaliśmy się dodać kilku, na przykład dodaliśmy Cole’a na ostatnią część sezonu. Na pewno, jeśli jest w składzie, może rozegrać minuty, bez wątpienia.

Czy jest podekscytowany grą w Lidze Konferencji?

-Tak, ale Cole jest podekscytowany sesjami treningowymi, więc na pewno jest podekscytowany grą w tych meczach.

Czego dowiedziałeś się z analizy Kopenhagi?

-To bardzo jasne, co starają się robić, zwłaszcza przy piłce, a także bez niej. Byłem tutaj trzy lata temu z Manchesterem City, więc znam środowisko, znam zawodników, których mają. Miło jest oglądać ich grę, ponieważ to fajny futbol, to będzie trudny mecz.

Decyzja o dołączeniu Cole’a teraz… czy to dlatego, że masz mniej dostępnych zawodników, czy zawsze taki był plan?

-To było zaplanowane. Zaplanowaliśmy to na początku sezonu, aby spróbować dać mu więcej odpoczynku. On, Wes i Romeo- niestety pozostała dwójka ma kontuzje. Plan był dokładnie taki.

Czy uważasz, że Palmer potrzebuje tylko jednego gola, aby ponownie rozbłysnąć?

-Jeśli chodzi o liczby, to na pewno. Kiedy mówię liczby, mam na myśli gole i asysty, ale jestem zadowolony z tego, jak Cole się prezentuje, nawet w ostatnim meczu czy na wyjeździe z Villą, gdzie miał dwie lub trzy szanse. Wiem o tym, że nie zawsze będzie wykorzystywał każdą sytuację. Dobrą rzeczą jest to, że na pewno, kiedy zdobywa bramkę, jest szczęśliwy i wszyscy jesteśmy szczęśliwi, ponieważ prawdopodobnie wszystkie gole mogą dać nam punkty.

To twój pierwszy mecz w etapie pucharowym w europejskich rozgrywkach w roli menedżera. Czy przygotowania się różnią?

-Od samego początku staramy się koncentrować na tym, co możemy zrobić lepiej. Nie tylko na meczu, ale także na sesjach treningowych. Dla mnie głównym celem jest pomoc zawodnikom w poprawieniu się. Przygotowujemy się dokładnie tak samo, jak przygotowujemy się do meczu z Southampton, jak przygotowujemy się do meczu z Leicester. To nie jest 90 minut, to 180 minut, więc jest trochę inaczej. Można zarządzać nieco inaczej.

Co sądzisz o pominięciu Mohameda Elyounoussiego w składzie Kopenhagi?

-To pytanie do nich, a nie do mnie. Nie mam nic do powiedzenia. Dla nas to rywalizacja i postaramy się dać z siebie wszystko.

Co sądzisz o menadżerze Kopenhagi?

-Jak już powiedziałem, drużyna gra bardzo dobry futbol. To zespół, który zawsze stara się kontrolować grę. Oglądałem mecze Ligi Konferencji, mecze w lidze i za każdym razem starają się kontrolować i dominować grę. Mają na to jasny pomysł. Mają dobrą mieszankę zawodników. Z przodu mają dobrych zawodników, a w środku pola mają doświadczonych graczy, takich jak Delaney. To dobry zespół.

Czy Benoit Badiashile i Trevoh Chalobah są już gotowi do gry?

-Obaj są gotowi. Trevowi nic poważnego się nie stało, więc jest ok. Benoit trenował przez ostatni tydzień lub 10 dni, prawdopodobnie nawet więcej. Wesa nie ma w składzie, ale również wrócił. Romeo zaczął trenować z nami w ciągu ostatnich dwóch dni. Powoli, powoli, przywracamy zawodników do gry i przygotowujemy ich na ostatnią rundę sezonu.

Jak duże jest to wzmocnienie?

-Mówiliśmy już kilka razy, niestety nasz zły moment zaczął się od paru kontuzji, ale niektórzy z nich już wrócili i są w trakcie powrotu. To ogromny impuls dla mnie i dla zawodników.

 

ŹRÓDŁOfootball.london