Na łamach portalu The Athletic powstał tekst na temat Enzo Mareski.

Źródła wokół klubu sugerują, że Maresca chce zostać najdłużej pracującym trenerem w lidze, od początku stulecia. Jednocześnie Włoch chce zacząć od nieco bardziej realistycznego celu i pracować w Chelsea tak długo, jak Pep Guardiola czy Jurgen Klopp w Manchesterze City i Liverpoolu.

Te same źródło podaje, że Włochowi komfortowo pracuje się z strukturami zarządu Chelsea. Taka forma współpracy mu odpowiada. Jest to sytuacja przeciwna, którą zarząd przeżywał w przypadku Grahama Pottera i Mauricio Pochettino. Co ważne – Maresca żyje w dobrych relacjach z kibicami. Odwrotnie do jego dwóch poprzedników.

Kiedy jeden z wysoko postawionych członków zarządu dowiedział się, że to Enzo Maresca zostanie trenerem Chelsea cieszył się. W rozmowie z jednym z piłkarzy powiedział „będziecie się cieszyć”. Jak widać po zespole Maresca wszczepił w nich pewną mentalność. Widać to po grze drużyny z piłka i bez niej. Nie ma sytuacji, by ktoś grał czy trenował i robił to bez celu.

Jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy w kadrze uważa, że dzięki Maresce klub zajmuje 2. lokatę w lidze. Ten zawodnik ma być zachwycony współpracą z nowym trenerem. Opisuje go jako jednego z najlepszych taktycznie trenerów z jakimi współpracował i ocenie jego sesje treningowe „na wysokim poziomie”.

Natomiast jeden z młodszych zawodników pierwszej drużyny mówił, że Maresca zwraca się do składu prosto i szczerze. Nie było sytuacji, aby ktoś zwątpił w jego ideę. Każdy w szatni jest równy a Ci, którzy ciężko pracują są za to nagradzani. Włoch wymaga przestrzegania pewnych standardów. W rozmowach telefonicznych z nowymi nabytkami mówił im wprost, że jeśli nie chcą ciężko pracować, to mogą odpuścić transfer.

W krótkiej rozmowie z dziennikarzem The Athletic, przed meczem z Heidenheim Tosin Adarabioyo miał powiedzieć:

– Nie ma dnia by odpuszczać, zawsze trzeba dawać z siebie wszystko.

 

ŹRÓDŁOThe Athletic