Jadon Sancho, który wywalczył rzut karny i asystował Palmerowi, po raz kolejny popisał się efektowną grą na flance. Po meczu nie szczędził pochwał koledze z drużyny.

– To był bardzo intensywny mecz, co widać po wyniku. Ciężko pracowaliśmy, trzymaliśmy się planu gry, nawet gdy przegrywaliśmy tak wcześnie, i wiedzieliśmy, że jeśli to zrobimy, będziemy mieli szanse przed bramką. Wtedy tylko od nas zależało, czy je wykorzystamy, co zrobiliśmy – cóż, Cole to zrobił! Kiedy ma się w zespole takiego zawodnika jak Cole Palmer, wszystko jest możliwe. Znam Cole’a od dawna, od czasów naszej wspólnej gry w City. Zawsze go obserwowałem i zawsze uważałem, że będzie świetnym graczem. Pokazuje to teraz w Chelsea. Widzimy, do czego jest zdolny każdego dnia na treningach, widzimy jego jakość i szczerze mówiąc, nie jest dla mnie zaskoczeniem, że strzelił cztery gole. W rzeczywistości mógł strzelić pięć lub sześć goli! Jestem pewien, że będzie wściekły, że nie dodał do swojego dorobku gola, ale z całą powagą, to taki jakościowy gracz. Posiadanie obok siebie takiego gracza jak Cole jest bardzo dobre i cieszę się, że mogę mu pomagać.

To był kolejny imponujący występ Sancho na skrzydle, który wywalczył rzut karny przy drugim trafieniu Palmera, a także asystował mu przy kolejnym golu. To już trzy asysty dla reprezentanta Anglii w trzech meczach dla Chelsea od czasu jego przejścia z Manchesteru United na zasadzie wypożyczenia, a Sancho zastanawiał się nad swoim początkiem życia w niebieskich barwach, z szerokim obrońcą zadowolonym ze swojego wkładu, ale teraz dążącym do dodania kolejnego wymiaru do swojej gry – bramek.

– Myślałem, że zacząłem trochę wolno [przeciwko Brighton], ale czuję, że rozwinąłem się w grze. Udało mi się wywalczyć rzut karny i zaliczyłem asystę przy golu Cole’a, więc cieszę się, że mogłem się do tego przyczynić. Ogólnie rzecz biorąc, byłem po prostu szczęśliwy, że mogłem zagrać na Stamford Bridge po raz pierwszy jako zawodnik Chelsea. To było wspaniałe uczucie i naprawdę doceniam przyjęcie, jakie otrzymałem od fanów. To było wspaniałe uczucie [otrzymać owację na stojąco od fanów], a moja rodzina i przyjaciele byli w tłumie na meczu, więc to sprawiło, że było to wyjątkowe. Cieszę się, że mogłem asystować przy golach w ostatnich meczach, dobrze się tu zaaklimatyzowałem i chcę utrzymać ten impet i nadal być w stanie asystować kolegom z drużyny. Albo nawet zdobyć pierwszego gola, byłoby miło!.

Źródło: Chelsea FC