Levi Colwill powiedział, że zaufanie, jakim obdarzył go Enzo Maresca, doprowadziło do tego, że gra swój najlepszy futbol, a obrońca przyznał, że jest pełen pewności siebie za każdym razem, gdy zakłada koszulkę Chelsea.

Wychowanek Cobham po raz kolejny świetnie zaprezentował się w sercu linii obrony The Blues w sobotę, partnerując Wesleyowi Fofanie i pomagając nam wygrać 4:2 u siebie z jego byłym klubem Brighton & Hove Albion. Colwill, który nosi koszulkę z numerem 6 w Chelsea, uważa, że trzy punkty zdobyte przeciwko Mewom podkreślają, jak dobrze grają The Blues pod wodzą Mareski i wezwał nas do utrzymania tego tempa, gdy zmierzamy do pracowitego października w krajowych i europejskich rozgrywkach.

– To był naprawdę dobry wynik i naprawdę mocny występ zespołu. Myślę, że w zeszłym sezonie ten mecz wyglądałby zupełnie inaczej. Nie powiedziałbym, że byliśmy w pełni sił, wiemy, że wciąż możemy się poprawić, ale zdobyliśmy ważne trzy punkty i miejmy nadzieję, że uda nam się utrzymać ten impet i kontynuować budowanie we właściwym kierunku pod wodzą gaffera. Momentami naprawdę nam to pasowało, a kiedy gramy nasz najlepszy futbol, wyglądamy bardzo niebezpiecznie. Mamy też w sobie tę dodatkową iskrę, która pozwala nam wygrywać mecze dzięki talentowi, co pokazał Cole.

Nie ma wątpliwości, że Palmer zasłużył na pochwały po tak oszałamiającym indywidualnym występie, a jego cztery gole wystarczyły, aby opuścić mecz z piłką meczową. Będąc zadowolonym z występu drużyny, Colwill szybko pochwalił swojego kolegę z Chelsea i reprezentacji Anglii i przyznał, że ma on wpływ na mecze.

– Cole jest niesamowitym graczem. Najlepsi gracze w piłce nożnej mają tę odrobinę magii, aby wyciągnąć cię z trudnych sytuacji. Zrobił to przeciwko Brighton, pomógł nam odwrócić losy meczu czterema ważnymi golami. Bardzo nam pomaga i z pewnością zrobił to w tym meczu, pomagając nam zdobyć trzy punkty. Cole jest dla nas ważnym zawodnikiem. Spójrz na niego w meczu z Brighton – strzelił gola z niczego i zamienił pół szansy na bramkę. To naprawdę wyjątkowy gracz i wszyscy wiemy, że może jeszcze wejść na wyższy poziom, co jest przerażające.

Colwill regularnie występował pod wodzą Mareski, włoskiego trenera, który przybył latem, aby zastąpić Mauricio Pochettino, a Levi podkreślił, jak bardzo czuje, że poprawia się pod okiem byłego szefa Leicester.

– Jestem naprawdę zadowolony z mojej dotychczasowej formy w tym sezonie i w dużej mierze zawdzięczam to gafferowi. Dał mi dużo pewności siebie i pokłada we mnie duże zaufanie, abym grał swój futbol. Chce, abym rozpoczynał ataki od tyłu i to zaufanie sprawia, że czuję się ważną częścią tego, jak chcemy grać. Chcę mu podziękować za to, że daje mi możliwości gry i pozwala mi grać w piłkę w sposób, w którym czuję się dobrze. Zawsze mnie popycha i naprawdę lubię pod nim pracować.

Źródło: Chelsea FC