Enzo Maresca wziął udział w konferencji prasowej przed spotkaniem z Brighton.

Czy Romeo Lavia nadal jest wykluczony?

-Nie. Romeo jest dostępny na Brighton. Jedynym, który nie jest dostępny, jest Reece James.

Czy jest wystarczająco sprawny, aby zagrać cały mecz lub go zacząć?

-Zobaczymy. Zobaczymy. Mamy jeszcze jedną sesję i wtedy zdecydujemy, ale ważne jest to, że w końcu wrócił.

Żadnych informacji na temat Reece’a?

-Tak, dokładnie.

Mnóstwo graczy chciałoby znaleźć się w wyjściowej jedenastce?

-Jak powiedziałem po ostatnim meczu, dobrze jest mieć wątpliwości. Wszyscy radzą sobie dobrze, gdy dajemy im szansę.

-To coś ważnego i coś, co musimy kontynuować, ponieważ możemy stworzyć odpowiednią kulturę, jeśli chodzi o rywalizację zespołu. To jest ważne.

Jednym z największych bólów głowy jest wybór pomiędzy Nicolasem Jacksonem i Christopherem Nkunku?

-Tak, to jeden z nich, ale również Pedro [Neto] spisał się dobrze w ostatnim meczu, Mudryk tak samo. Benoit Badiashile spisał się dobrze, Axel Disasi spisał się dobrze, Renato Veiga i Cesare Casadei, jak dla mnie, rozegrali fantastyczny mecz.

-To ważne, że kiedy pojawia się szansa, nawet jeśli jest to pięć czy dziesięć minut, dają z siebie wszystko. To ważne.

Czy będziesz chciał dać Benowi Chilwellowi więcej minut w Premier League?

-Tak, w momencie, w którym tego potrzebujemy, dlaczego nie? Mówiłem już wiele razy i powtórzę jeszcze raz; w chwili, gdy Chilly jest z nami, jest jednym z graczy Chelsea. Jeśli potrzebujemy, możemy dać mu czas i minuty.

Doradzałeś Chilwellowi odejście, czy teraz uważasz, że to był błąd?

-Wszyscy popełniamy błędy. Prawdopodobnie tak lub prawdopodobnie nie. Jestem tutaj, aby podejmować decyzje; czasami są to dobre decyzje, czasami nie są dobre, ale jedyną rzeczą, którą mogę powiedzieć, jest to, że nie ma żadnych złych intencji z mojej strony. Myślę o tym, co jest najlepsze dla klubu.

Jeśli jutro wygrasz, możesz zostać nominowany do tytułu Menedżera Miesiąca…

-Skupiamy się tylko na meczu. Jeśli jesteśmy w stanie wygrać, to jest to najważniejsze, aby kontynuować rozpęd. To jest jedyna rzecz. Będę szczęśliwy, mogąc podzielić się trzema punktami z kibicami u siebie. To jest najważniejsze.

Czy jest łatwiej, niż się spodziewano?

-Nie było łatwo, nie było łatwo [śmiech]. Myślę, że nie jest łatwo, to jest to, czego się spodziewałem, jeśli chodzi o ciężką pracę, ale jednocześnie jest to ekscytujące.

Jak ważne były ostatnie tygodnie dla budowania wiary wewnątrz i na zewnątrz klubu?

-Wygrywanie meczów jest zawsze ważne. To daje nam energię, pewność siebie i zaufanie. Czasami wygrywasz mecze, na które nie zasługujesz i myślisz, że wszystko jest w porządku, ale tak nie jest.

-Najważniejszą rzeczą w tym momencie, na pewno, są wyniki, ale chodzi o to, aby zobaczyć, jak się rozwijamy. Chodzi o to, aby zobaczyć, jak możemy wpłynąć na rozwój graczy, aby tożsamość i idea pozostała ta sama. To musi być w tym momencie głównym celem, a wtedy na pewno będziemy wygrywać mecze.

Czy zawodnicy się rozwijają? Jak długo potrwa, zanim to wszystko się połączy w całość?

-Od pierwszego dnia są otwarci i starają się zrozumieć, czego od nich oczekujemy. Widziałem to od pierwszego dnia. Nie ma limitu w postaci trzech miesięcy na nauczenie się wszystkiego. Nie. Zamierzamy kontynuować naukę każdego dnia.

-Nie ma momentu, w którym mówimy: 'okej, potrzebujemy sześciu miesięcy na naukę’, nie, nie, nie. Możemy poprawiać się każdego dnia.

Czy jednym z największych wyzwań jest zadowolenie zawodników? Nkunku strzelił hat-tricka we wtorek, a teraz może nie zagrać…

-Będę szczery. Będę szczery z nim i z nimi wszystkimi. Mówiłem im od samego początku, że nie możemy grać siedmioma lub ośmioma ofensywnymi zawodnikami, bo inaczej nie będzie równowagi w defensywie.

-Nico grał w Premier League i strzelił dwa gole, a Christo grał następny mecz i strzelił trzy. To dobrze, ponieważ żaden z nich nie będzie odpuszczał. Ważne jest, aby rywalizowali ze sobą.

Trzy czyste konta z rzędu. Jak ważne jest to osiągnięcie?

-Absolutnie jest to ważne, ponieważ nie tracimy bramek. Kiedy nie tracisz bramek, masz większe szanse na zwycięstwo. Ważne jest również nasze samopoczucie. Przeciwko Manchesterowi City straciliśmy dwa gole, ale nie dopuściliśmy do wielu sytuacji, a City to drużyna, która zawsze ma wiele szans i bramek.

-Z Wolves straciliśmy dwa gole, ale w drugiej połowie nie oddali żadnego strzału. Myślę więc, że defensywnie również musimy poprawić wiele, wiele rzeczy, ale zmierzamy w dobrym kierunku. Nie oznacza to, że w każdym meczu nie będziemy tracić bramek, to nie jest realne, ale ważne jest, abyśmy poprawili koncepcję gry całego zespołu.

-Kiedy mówimy o linii defensywnej, zwykłeś myśleć, że mówimy tylko o graczach defensywnych, ale tak nie jest. Powiedziałem po meczu z West Hamem, że najlepszymi zawodnikami w obronie byli Cole Palmer i Nicolas. Sposób, w jaki rozpoczynali wysoki pressing, aby dać nam szansę na lepsze opanowanie sytuacji, był genialny. Chodzi o cały zespół.

Jak ważny jest Marc Cucurella?

-Marc jest bardzo ważny. Marc ma coś, co czasami trudno znaleźć u zawodników. Sprawia, że gracze wokół niego są dobrzy, ponieważ jest facetem, który zawsze dużo mówi, zawsze wymaga, a kiedy masz pięciu, sześciu lub siedmiu graczy takich jak Marc, komunikujących się i poprawiających innych graczy, jest to coś ważnego. Jestem bardzo zadowolony z Marca.

Jak dobrze radził sobie do tej pory Fabian Hurzeler?

-Wykonuje fantastyczną pracę. Oglądałem też kilka meczów z zeszłego roku, kiedy był w Niemczech. Widać wyraźnie jego pomysł. Kiedy dołączasz do klubu, w którym poprzedni menedżer miał mniej więcej taki sam pomysł, to bardzo pomaga. Mój przyjaciel De Zerbi był tam, więc kontynuowali ten sam styl, a to jest coś, co bardzo pomaga.

Chelsea gra na dość wąskim boisku. Czy ze stylem gry, który wnosisz do klubu, chciałbyś grać na większym boisku?

-Myślę, że ostatecznie wszystkie boiska są mniej więcej takie same. Czasami boisko wygląda na duże, gdy jesteśmy na właściwej pozycji. To zależy bardziej od tego, jak się zachowujemy, niż od boiska.

Jak duże wrażenie zrobił na tobie Tosin Adarabioyo?

-Jestem pod wielkim wrażeniem. Znam Tosina od czasów City. Jestem pod wrażeniem jego zachowania na boisku i poza nim. Jest jednym z liderów w szatni. Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni.

Jak dobry jest Moises Caicedo?

-To jest topowy zawodnik. Jest bardzo dobry, ale jak wszyscy najlepsi gracze, może się poprawić i na pewno może się poprawić. Sposób, w jaki gra w tej chwili, jest fantastyczny.

-Jeśli chodzi o cenę, to nie jest problem Caicedo. To rynek czasami decyduje o cenie. Kluby płacą dużo pieniędzy za piłkarzy, więc oczekujemy, że taki zawodnik zawsze będzie najlepszy, ale tak nie jest.

-Moi musi być szczęśliwy i cieszyć się futbolem, a nie myśleć o tym, ile za niego zapłacono. Jeśli klub płaci za zawodnika, to dlatego, że klub o tym decyduje, a nie dlatego, że zawodnik prosi o zapłacenie takiej kwoty. To umowa między klubami. Zawodnik w tym przypadku musi cieszyć się grą w piłkę. Moi robi to bardzo dobrze i to jest najważniejsze.

 

ŹRÓDŁOfootball.london