To wiele mówi o wpływie, jaki wywarł Jadon Sancho, że w ciągu pół godziny od debiutu w barwach Chelsea, fani The Blues już skandowali jego imię.
A po końcowym gwizdku, gdy piłkarze podeszli podziękować kibicom, to właśnie imię 24-latka było śpiewane najgłośniej, gdy otrzymał owację na stojąco. Sancho był, co zrozumiałe, zadowolony ze swojego pierwszego występu dla Chelsea i podkreślił, jak bardzo docenia fakt bycia Niebieskim.
– To niesamowite zadebiutować dla Chelsea i po prostu wrócić do gry. Jestem bardzo wdzięczny. Myślę, że drużyna zagrała bardzo dobrze, trzymaliśmy się do końca i jesteśmy zadowoleni z trzech punktów. Ciężko pracowałem na ten moment i cieszę się, że dostałem swoją szansę.
Sancho, który pochodzi z Kennington w Londynie, zaledwie pięć mil od Stamford Bridge, początkowo przeszedł przez szeregi Watford, a następnie przeniósł się do Manchesteru City w wieku 14 lat. W wieku 17 lat przyciągnął uwagę Borussii Dortmund, a także wielu innych, i stał się jednym z najbardziej ekscytujących talentów w europejskiej piłce nożnej podczas czterech lat spędzonych w Niemczech. Miał trudności z odtworzeniem swojej najlepszej formy po przeprowadzce do Manchesteru United w 2021 roku, ale wypożyczenie do Dortmundu w zeszłym sezonie ponownie podkreśliło jego talent. W Deadline Day dołączył do Chelsea na zasadzie wypożyczenia na sezon, a The Blues mają obowiązek podpisać kontrakt z Anglią na stałe latem przyszłego roku.
Kiedy Sancho został zapytany, czy przenosiny na Stamford Bridge były dla niego szansą na powrót do czerpania radości z kariery, odpowiedział:
– Tak, to jest to. Miałem świetne zakończenie poprzedniego sezonu, będąc w finale Ligi Mistrzów i powiedziałem sobie, że chcę mieć świetny początek sezonu, a to jest mój pierwszy mecz, więc chcę wygrać dla Chelsea i oczywiście zadebiutować. Muszę podziękować całemu personelowi i wszystkim moim kolegom z drużyny. Od pierwszego dnia sprawili, że poczułem się mile widziany i chcę im podziękować za to, że czuję się tak komfortowo.
Źródło: Chelsea FC