Chelsea o awans do decydującej fazy Ligi Konferencji Europy walczyła ze szwajcarskim Servette.

Przez bardzo długi czas gra Chelsea pozostawiała dużo do życzenia. Podopieczni Mareski więcej utrzymywali się przy piłce, ale nie szły za tym żadne konkrety. Lepsze sytuacje kreowali sobie piłkarze Servette.

Ta tendencja podtrzymała się przez całą pierwszą połowę. The Blues mieli jedynie nieliczne sytuacje, które kończyły się nieskutecznie przez sporą niedokładność i brak pomysłu na kontynuowanie akcji. Servette kilkukrotnie bez problemu pozwalało sobie na strzał w polu karnym gospodarzy i przed drugą częścią spotkania nie wyglądało to zbyt obiecująco dla Chelsea.

W 48. minucie wreszcie nastąpił przełom. W pole karne po podanie od Kiernana Dewsbury-Halla wparował Christopher Nkunku. Francuz lekko dzióbnął piłkę i był faulowany przez golkipera gości. Sędzia bez zastanowienia w tej sytuacji wskazał na wapno. Po chwili jedenastkę pewnie wykorzystał sam poszkodowany i Chelsea prowadziła 1:0. Powiedzieć, że ten gol rodził się w bólach, to jak nie powiedzieć nic.

Już po kilku minutach w genialnej sytuacji znalazł się Marc Guiu. Hiszpan jednak nie był w stanie wykorzystać błędu bramkarza i fatalnie pomylił się w niezwykle prostej sytuacji.

Po tej okazji gra Chelsea znowu niesamowicie spowolniła. The Blues zdawali się zadowoleni z obecnego stanu rzeczy i znów ich gra zaczęła być ślamazarna. Nie pomogła nawet pojawienie się na murawie Cole’a Palmera oraz Enzo Fernandeza.

The Blues wreszcie trafili na 2:0 w 76. minucie. Świetne podanie od Enzo Fernandeza wykończył mocnym uderzeniem „pod ladę” Noni Madueke.

W 81. minucie gry po katastrofalnym błedzie Malo Gusto dużo miejsca przed polem karnym miał Jeremy Guillemenot. Szwajcar zdecydował się na oddanie strzału, ale dobrze interweniował Jorgensen. Duńczyk wybił futbolówkę na rzut rożny.

W 86. minucie kolejne uderzenie z dystansu należało do Servette. Tym razem strzał zawodnika szwajcarskiej ekipy po rykoszecie skończył na poprzeczce.

Chelsea ostatecznie w bólach, ale wygrała 2:0 z Servette. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że z taką grą w spotkaniach z lepszymi rywalami będzie naprawdę trudno o dobre wyniki. Enzo Maresca musi wiele poprawić w grze swojego zespołu. Tymczasem zespół może jednak cieszyć się z wejścia jedną nogą do fazy ligowej Ligi Konferencji Europy.

Rewnaż Chelsea z Servette odbędzie się już za tydzień, 29 sierpnia.

Chelsea 2:0 Servette
Bramki: Nkunku 50′, Madueke 76′

ŹRÓDŁOWłasne